I wojna też miała zakończyć wszystkie wojny. A nastąpiła II. Nie sądzę też, by III, nawet gdyby doszło do użycia broni nuklearnej na wielką skalę miała być ostatnią. Po niej jedna strona będzie niezadowolona, będzie szukać rewanżu, do głosu dojdą fundamentaliści, demagodzy, bądź po prostu narodzi się całkiem nowy spór, co jest jak najbardziej możliwe.
o_OMGotenks napisał(a):W ogóle to nie wydaje mi się, by wojna z użyciem atomówek miała prędko nadejść, gdyż żadna ze stron, czy nawet żaden sojusz, nie ma tak dużej przewagi w czymkolwiek nad pozostałymi, by odważyć się zaatakować.
Gdyby ktoś miał absolutną przewagę we wszystkim nie musiałby używać broni atomowej. Może wygrać ją w tradycyjny sposób, aczkolwiek mógłby użyć jej dla skrócenia wojny, ale wszyscy mają (chyba) na uwadze doświadczenia z
Japonii, toteż nie widzę wielkich szans na to. Mimo, wszystko cień zagrożenia zawsze istnieje ze strony krajów nie mających nic do stracenia, mogących kierować się jedynie agresją. W tej grupie znalazł, by się chyba jedynie Pakistan(nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że ludzie lekceważą ten kraj jeśli chodzi o zagrożenie z jego strony, a podniecają się jakimś Irakiem), ewentualnie Korea północna, która jednak w wypadku wojny może być zależna od pomocy Chin(w tym militarnej i politycznej, jakby była bez wsparcia to by było moim zdaniem możliwe. Wątpię w to ze strony USA, UK, Francji, Izraela, Indii, a nawet Rosji i ChRL.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD