

hehee dobre, zważ na to, że Saiyanie po każdej walce, w której otrarli się o śmierć podwyższają swe umiejętności czyli wychodzi na to, że po 5 walkach rozwaliliby Naila bez problemu...

Ale Nail najprawdopodobniej by ich zabił, nie dawał by im sie uzdrowić



Król Vegety miał podobno 10.000 jednostek
po każdej walce, w której otrarli się o śmierć podwyższają swe umiejętności czyli wychodzi na to, że po 5 walkach rozwaliliby Naila bez problemu...


Nameczanie także mogą się zamienić w Giganta



Proponuje zamknąć temat...

średnia siła wojownika rasy Nameck-jin wynosiła ok. 3000 jednostek


Uważnie słuchałeś Saichoro?
Mówi on wyraźnie, iż jedynym żyjącym na Namek prawdziwym wojownikiem jest Nail.


Jak mówiliście , saiyanie nie czuli strachu przed Piccolem. A czy Piccolo czuł strach przed saiyanami? NIE!

Czy chcesz przez to powiedzieć, że z Dodorią walczyli Nameczanie-uzdrowiciele?

Nie wiem kim oni byli.
Zresztą, właśnie przeczytałem, że w Daizenshuu jest podział wojowników Nameczańskich: Super Namek, Fighter-type, Warrior-type, Soldier-type.
Chociaż istnieje ewentualność, iż on oszukiwał Freezę, chciał go troszkę nastraszyć, ale jednak nie wydaje mi się.
