zostały 3 wszechświaty, to teraz pewnie jeden będzie elimowany aż do połowy stycznia, a potem do marca zostanie 11 vs 7 wszechświat... czy mniej więcej tak...bardyt.pl
Piccolo wyeliminowali ;/ jestem tym trochę zawiedziony.
Nareszcie znowu Gohan mial swoje 2 minuty
Skoro były sailorki to nie ma się co dziwić power rangers
Megazord
Coś mi się wydaje, że te 12 minut turnieju, które pozostały trudno będzie rozciągnąć aż do marca. Z pewnością szykuje się coś "grubego" i turniej raczej nie dobiegnie do końca. Pytanie tylko co miałoby się stać, skoro od początku turnieju nie było nic "nadzwyczajnego" co mogłoby zwiastować jego przerwanie. W sadze Buu już było wiadomo, że pojawienie się Kaioshinów coś zwiastuje, że to nie będzie "zwykły turniej". Tutaj tylko Najwyższy kapłan jest podejrzewany przez widzów o 'coś', ale poza głupim demonicznym uśmieszkiem nic więcej nie było.
Odcinek ok milo bylo ogladac Picolo i Gohana. Megazord sie szykuje to odpadna wszyscy naraz i bedzie final. Przekret moze byc tylko przy zyczeniu. Typu wymazac zenusie teraz ja arcykaplan ze swoimi aniolami bede najsilniejszy. W sumie gdby nie zeno to zamasu bylby najsilniejszy.
Niezły odcinek. Fajnie, że prawie cała drużyna się zaangażowała w walkę. U4 odpadło w bardzo kiepskim stylu w odróżnieniu od wszechświatów z poprzedniego odcinka.
Tylko Piccolo, jak już korzystał z mocy Gum-Gumowocu, to mógł konsekwentnie - jak spadał, wystarczyło wyciągnąć łapę i złapać się areny. Nazywam to tak, bo nie przypominam sobie, żeby w DB/Z korzystał ze swojej rozciągliwości kiedykolwiek w innym celu niż do ataku. A tutaj to był ewidentny Luffy.Regulamin Forum | AnimePhrases ~ cytaty z anime i mang | MAL | Twitter · YT
Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Shounen: 03.12.2018, 18:02
Nie chodzi o latanie, już podczas walki z Frostem rozciągał te ręce w niekonwencjonalny sposób.
Dodano po godzinie
Nawiasem mówiąc, od początku brałem pod uwagę, że jeden z nieujawnionych może być po prostu owadem. Przesłanka była w odcinku DB 070. Niby filler, ale jeśli wziąć pod uwagę, że drugi był niewidzialny, to chyba nie przypadek.
Wiek: 31 Dni na forum: 2.621 Posty: 232 Skąd: Szczecin
Nareszcie jest czas na skomentowanie DBS.
Muszę przyznać, że początek odcinka bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Fajna walka Vegety (on też ma dość bzdurnego gadania przeciwników), całkiem niezły rywal, no i końcówka z tym podhaczeniem. Najpierw myślałam, że to Vegeta, ale później on też oberwał. Trzymało to w napięciu tak, jak powinno, wprowadzając powiew świeżości.
Co dziwne, nie denerwowały mnie komentarze publiczności, pasowały do akcji, jaką oglądaliśmy. I ten pomysł Genialnego Żółwia z ubrudzeniem krwią jako nawiązanie do niewidzialnego przeciwnika Yamchy na "turnieju" Baby Guli - uśmiechnęłam się.
Niewidzialny przeciwnik fajny, ale trochę za szybko odpadł, po nim nagle Shatsa z tymi iluzjami, i znowu "niewidzialny", kilka ciosów i Piccolo wypada. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo dobry dynamizm, odcinek trzymał poziom, ale z drugiej, dlaczego tak szybko, w jednym epizodzie? Idiotyczni kosmici z serduszkami męczyli nas kilka odcinków przyprawiając o ból głowy, a ciekawie nakreślone postacie odpadają tak nagle.
Człowiek-robak, no DB to ma pomysły xd.
Biedny Piccolo, przegrać z czymś takim? Już bym wolała, żeby C17 odpadł, a Piccolo zorientował się, co jest grane. Ale trudno, czasu nie cofniemy, nawet mistrzowie strategii przegrywają.