Z większością się zgodzę, ale jeśli chodzi o Goku, to mimo wszystko trochę przesadzono, nie tyle z jego wyluzowaniem, co z ofermowatością i nieogarnięciem. Piszesz o fillerach w przypadku DBZ i słusznie, bo wielu ich nie uznaje i nie traktuje serio. W DBS nie ma tego rozróżnienia i wszystko traktuje się jak "kanon", ale oczywiste jest, że wiele tych nielubianych scen to pomysły scenarzystów anime, a nie Toriyamy, czyli właśnie odpowiedniki fillerów.