» Nielubiane postacie

Teraz kolej na nielubiane przez was postacie(w związku, że tego tematu nie było)
Moje to:
Konohamaru-Wkurzający dzieciak. Ciągle uważa się za nie- wiadomo- kogo, bo jest wnukiem trzeciego Hokage. W dodatku uczepił się Naruto jak rzep psiego ogona. Plus do tego straszny z niego egoista.
Kurenai sensei- nie wiem czemu, ale nie przepadam za nią
no i najbardziej przeze mnie znienawidzona postać......
Sakura- tej panny od początku serii nie trawię i jej nie będę trawić. Otóż głównie za jej charakter. Od początku źle traktowała Naruto(jej słowa): ,,Jest bezczelny, zarozumiały, arogancki................. itd.,itp.. A nawet nie próbowała zrozumieć jego sytuacji, ba wiedziała, że on był sierotą. Jak ten się o nią troszczył, to nawet wtedy ona go dobrze nie traktowała.Ba często go biła. Ok czasem sobie zasłużył, no ale bez przesady.
Kolejna rzecz za co jej nie trawię to te podejście do Sasuke. W stosunku do niego jest bardzo nachalna. Kocha go ,owszem ale czy na pewno? Szczerze w to wątpię. Jak mówiłam narzucała się mu w pierwszych odcinkach, ciągle próbowała go poderwać, a mimo iż ten dawał jej znać by go zostawiła i że nie jest nią zainteresowany, ta nadal go próbuje poderwać i okazywać mu swoją ,,miłość". I w dodatku ubzdurała też sobie(początek serii) , że Sasuke jest boski, cudowny, itp. A jak Naruto ją uratował i Sasuke jej to powiedział, to ona: ,,Nie bądź taki skromny". I te jej Sasuke- kuun.
Następna: jej zachowanie w stosunku do Ino. Ta jej w dzieciństwie podała dłoń, wybawiła ją od kompleksów. Dzięki niej Sakura przestała się martwić o to swoje czoło. Stała się bardziej lubiana.A gdy pojawił się Sasuke..... ta zdecydowała się zakończyć z nią przyjaźń, bo obie się podkochiwały w nim. To było co najmniej chamskie w stosunku do Ino.
A których postaci wy nie lubicie? I dlaczego?
Pozdrawiam.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Lady Byczusia napisał(a):

Następna: jej zachowanie w stosunku do Ino. Ta jej w dzieciństwie podała dłoń, wybawiła ją od kompleksów. Dzięki niej Sakura przestała się martwić o to swoje czoło. Stała się bardziej A gdy pojawił się Sasuke..... ta zdecydowała się zakończyć z nią przyjaźń, bo obie się podkochiwały w nim. To było co najmniej chamskie w stosunku do Ino.

Hmmm... to ciekawe, bo z tego co czytałam, to obie zdecydowały się na rywalizację, a nie sama Sakura. To był obustronny układ, poza tym, nie można tu mówić o zakończeniu przyjaźni. W końcu nie stały się wrogami.

Moje "nielubiane postaci" (na podstawie 20 tomów, które przeczytałam XD) to Orochimaru i Neji.

Orochimaru - obleśny typ. Nigdy nie lubiłam węży. Ma okropne techniki i jak na typowy zły charakter, powinien zniknąć.

Neji - źle odnosił się do Hinaty, którą lubię. Taki zadufany w sobie typ, który myśli, że może wszystko.

Tyle. Pozdrawiam.

---

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.

Laru-chan napisał(a):

Neji - źle odnosił się do Hinaty, którą lubię. Taki zadufany w sobie typ, który myśli, że może wszystko.

Zgodzę się^^
Sakury też nie lubię. W sumie to mogę użyć argumentów Byczusi prócz ostatniego.
TenTen nie lubię, tak jakoś bez powodu.
Deidara też nie przypadł mi do gustu, wariat po prostu i nudziły mnie te jego techniki, dobrze że zginął.

---

w całej szerokiej rzeszy bohaterów Naruto trudno znaleźć kogoś, kogo by się nie lubiło. Kishimoto tworzy tak dopracowane i świetnie zarysowane postacie, że u każdej można znaleźć plusy i minusy. Tak jak w życiu - czy istnieją tak naprawdę ludzie źli do szpiku kości? Jest jednak kilka charakterów, których z całego serca nie cierpię i wspominałam o nich przy innych okazjach.

Kabuto - to jest po prostu bydlak. Pozbawiony jakiejkolwiek klasy siepacz, który idzie za Orochimaru i wykonuje dla niego brudną robotę. Manipulator, za nic mający innych ludzi, posługujący się najbardziej paskudnymi metodami i wykorzystujący największe słabości. Niewątpliwie inteligentny, więc tym bardziej szkoda, że "stracony dla ciemności". Kabuto został u mnie skreślony na zawsze po arcu Tsunade, kiedy zachowywał się jak najgorsza kanalia, kopiąc Naruto i bijąc Tsunade po twarzy.

Sasori - ponownie zacytuję nieocenionego kolegę Ishido: "Kiedy jednak pokazała się jego prawdziwa postać, szczena mi opadła - robactwo niepojęte wyszło" Nie lubię Sasoriego za jego szczególny brak poszanowania dla życia. Niby każdy z tych tam Akatsukich był zdolny do najgorszego, jednak w przypadku Sasoriego pokazane to zostało aż za dobrze. Sasori to postać, która rozsmakowała się w czynieniu zła. Popełnił największe zbrodnie dla swojej własnej satysfakcji i zabawy. Przemieniał ludzi - także swoich pobratymców - w lalki i tworzył kolekcję.

Shizune - nad postaciami kobiecymi w Naruto jęczę od zawsze i jest to wiadoma sprawa. Shizune działa mi na nerwy jak nikt inny. Nawet nie wiem, jakimi słowami ją określić - "głupia" nie pokrywa się z rzeczywistością, bo Shizune jest inteligentna. Jednak nie cierpię jej za nerwowość, momentami porywczość bez analizy sytuacji, wrzaski i ubolewanie nad Tsunade. Mam wrażenie, że Shizune jest śmiertelnie poważna, bez dystansu i choćby odrobiny luzu.

Starcy z Rady Konohy (Homura & Koharu) - radykalni, zaślepieni i sztywni w swoich poglądach. Pozbawieni woli ognia. Odpowiedzialni za masakrę klanu Uchiha w myśl "zachowania pokoju". Starający się na siłę kontrolować rzeczywistość, co jest niemożliwe, a przysporzy tylko więcej cierpień.

Danzou - dla własnego interesu i żądzy władzy zdolny wystawić na niebezpieczeństwo rodzinny kraj. Planujący zamach stanu, knujący za plecami innych. Możliwe, że największy wróg Konohy - nie Akatsuki i nie Orochimaru.

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl

Jaka za mnie skleroza. Zapomniałam kogo jeszcze nie lubię. Ranmarou(czy jakoś mu tak- pisowni nie pamiętam). Ciągle urządzał pogrzeby i chował ludzi żywcem. Temu naprawdę odbiło. Plus trzymanie ich w nieludzkich warunkach. Kazał im pracować ponad ich siły. Krótko mówiąc okropny typ.
Kiedyś nie lubiłam Kankuro i Rocka Lee, ale się to od dawna zmieniło.
Sorry, że zapomniałam o tej postaci gdy zakładałam temat.
Proszę o usunięcie tego posta.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Najbardziej nie lubię chyba Konohomaru. Strasznie mnie wkurza swoim zachowaniem. Myśli, że mu wszystko wolno bo jest wnukiem 3 Hokage. Tu się grubo myli. Jakoś zawsze mi się nie podobał. Inne postacie raczej mi się w większości podobają, dlatego nie mam kogo tu jeszcze wymienić. No może Orochimaru i Danzou. Ten drugi wydaje mi się najpoważniejszym wrogiem Wioski Liścia.

---

~~ Nigdy się nie poddawaj ~~

Haku- bo to metro gej i pederasta

Naruto- bo to burak

Rock Lee - nigdy nie lubiłem pracowitych ludzi

Gai - jw.

Kiba - bo zoofil

Hinata- bo się zachowuje jak po koksie

Sakura - przerażające babsko

Sasuke- pedał

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Tobi - za jego gadki "Tobi grzeczny chłopak"
Kakashi - za sharingana
Kisame - ogólnie nie lubie ryb

---

pulkarecordzz.phorum.pl

azi napisał(a):

Kakashi - za sharingana

lol, ale mi powód...

Dopiero czytam pierwsze tomy, ale niezbyt przypadł mi do gustu wnuk Hokage, jest śmieszny ale mnie denerwuje.
Niezbyt lubię też postaci Mizuki. Takie trochę nie pasujący do Naruto.

A najbardziej nie lubię budowniczego mostów... to jest taki kretyn... Nie pasuje, nie jest śmieszny... tylko go wyrzucić...

Nie mam takiej postaci, której nie cierpię ale wkurza mnie:

Konohomaru - nie chce, żeby ludzie patrzyli na niego jak na wnuka Hokage ale w sytuacjach mu pasujących wykorzystuje ten fakt. Jest zdziwiony, że Naruto nie traktuje go tak jak inni czyli z lekką pobłażliwością.

Sakura - ale tylko na początku, gdy była bezużyteczna i nie pomagała swojemu zespołowi. Ciągle trzeba było ja chronić gdyż była za słaba. Poza tym ciągle goniła za Sasuke i była dla niego uciążliwa a w stosunku do Naruto uważała się za kogoś lepszego, gdyż miała rodziców. Po treningu z Tsunade już znacznie mniej mnie wkurza. Stała się pożyteczna i jej postawa wobec Naruto również uległa zmianie.

---

"Chwyć Mnie Za Rękę Aniele Śmierci..."

Z tych glowniejszych to wkurzajacy jest Shikamaru.... koles co umie tylko myslec i ma duzo szczescia tez... kozaczy chocby przy Naruto i gada przez caly odcinek tak samo nudny jest ten od robakow!!
a Sakura to charakter jest niefajny ale piekna jest relacja miedzy nia a Naruto..nawet ona peka juz coraz bardziej sie przybliza do Naruto.

Nienawidzę
Sasuke- zbyt duży kozak a nawet nie, wszystko co najlepsze zbiera od innych(Chidori od Kakasia, Węże od Orochimau i MS od Itachiego). Mam nadzieję, że zginie i to w jakiś chańbiący go sposób

TanTan, Gai, Juugo, Iruka - od tak

Pein- bo wskrzesza kogo popadnie

starszyzna wioski + Danzo - za wykorzystanie Itachiego

Konohamaru - zwykły bubel, a uważa się za kolejnego hokage( i pewnie nim zostanie bo Kishimoto nie będzie miał pomysłów na następce Naruta)

Dobra, dobra no cóż... co do moich nielubianych postaci doszedł jeden gość(jestem już z anime na bieżąco). A mianowicie Tobi(jako Madara Uchiha już lepiej, ale jako Tobi...). Nie lubię go jako Tobiego, jego zachowanie mnie bardziej wkurza a niżeli bawi. Szczególnie ta niezaradność i jego tchórzostwo(albo jak został przez Deidarę ocalony przed Sanbim i mu powiedział, że to on zrzucił bombę i go załatwił, czy coś tam takiego podobnego powiedział, nie pamiętam). Gdyby nie Deidara to nie wiem co by z nim było. W moim odczuciu to był wrzucony na siłę do anime. Jako Madara Uchiha jest nawet( moim zdaniem) interesujący i ciekawy, ale jako Tobi, za przeproszeniem debil. Ale cóż takie jest moje osobiste zdanie.
Pozdrawiam

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Sakura i Ino. Masakra, jak ja ich nie lubię. Ino jeszcze by uszła, bo tak strasznie się nie podlizywała Sasuke, ale Sakury nienawidzę. Może za jej taki głupawy charakter. Ale poza nimi, to uwielbiam wszystkie postacie

---

Anime na zawsze !!!

Ja nienawidze Sakury za ten jej charakter .
Sasoriego-Taka lamka z niego jest i w ogóle [ ort! ] .
Sasuke-Teraz taki z niego pro elo kozak i za to go nie lubie w tych 1 epkach byl fajny a teraz nie.

---

Sakura - zdecydowanie najbardziej irytująca i żałosna postać tej serii. Na początku shippuudena miałem wrażenie że się trochę zmieniła, dojrzała, zrozumiałą parę jakże oczywistych (jedynie nie dla niej) rzeczy. Pomyliłem się, to cały czas ta sama zakochana do obłąkania w Sasuke dziewczynka. Nie będę wspominał o tym jak beznadziejna była w pierwszej serii. No a to co zrobiła w najnowszym chapku - żal i rofl w jednym ;p.

Ino - w sumie to samo co na górze, tylko że ona właśnie ona w drugiej serii się wyrobiła. Odpuściła sobie emo-chłopca. Nie mnie jednak w pierwszej była tragiczna. Ta jej "epicka" walka z Sakurą podczas egzaminu na chunnina... xd.

Konohamaru - o, taki sobie irytujący gówniarz. Najgorszy typ rozpuszczonego i zadufanego w sobie dziecka. Mini rasengan którym zaatakował jedno ciało Paina mnie dobił, albo coś się robi porządnie albo w ogóle, z tego można się było co najwyżej pośmiać.