» Odcinek 011, 14.06.2009

Komentarze do jedenastego odcinka Dragon Ball Kai, emitowanego 14.06.2009, o godzinie 2 naszego czasu, w Fuji TV.

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT

Odcinek, no cóż... bywały lepsze. Nie podobał mi się tam głos Vegety. Był zbyt szorstki i krzykliwy. Kolejna rzecz co mi się nie podobała to postawa Krilana:,,Może uciekniemy?".
I jeszcze pod koniec tekst Piccolo: ,,Zasłonić ciałem jakiegoś szczeniaka. Jestem żałosny"- nie no ten tekst po prostu można było określić słowem żal.pl
A co mi się podobało:
Fajna była scena gdy Nappa podleciał do tych dziennikarzy i promieniem z oczu wystrzelił pociski w ich stronę no i rozwalił ich wóz. A jego poczucie humoru... Nie wiem czemu, ale z tych kurdupli to się nieźle uśmiałam. Gohan też z resztą wymiata. Z tekstu jego do Nappy:,, Twoja mama jest gruba", ten: ,,Skąd wiedziałeś?" Normalnie genialne.
Ten bieg Goku. Jak pojawił się Wszechmogący i mu pomógł szybciej przedostać się na ziemię.
Muzyka gdy Nappa leciał do dziennikarzy.
Pozdro.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Byczusia napisał(a):

I jeszcze pod koniec tekst Piccolo: ,,Zasłonić ciałem jakiegoś szczeniaka. Jestem żałosny"- nie no ten tekst po prostu można było określić słowem żal.pl

Nie oglądałem, nie przypuszczam, żeby kiedykolwiek obejrzał. Ten tekst jednak mnie zniszczył. Pscyhicznie i fizycznie. Czego oczekiwałaś? Że Piccolo powie: "Jak to dobrze, że zdażyłem uratować małego?"

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Ssij-Mi-Lewicowa-Suko napisał(a):

Nie oglądałem, nie przypuszczam, żeby kiedykolwiek obejrzał. Ten tekst jednak mnie zniszczył. Pscyhicznie i fizycznie. Czego oczekiwałaś? Że Piccolo powie: "Jak to dobrze, że zdażyłem uratować małego?"

Oczekiwałam, że się w ogóle nie odezwie.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Oglądając poświęcenie Piccolo nie czułem tego samego co w przypadku gdy Chaozu się poświęcał, czy Kuririna patrzącego na martwe ciała Yamchy i Tiena. Nie zachwyciła mnie ta scena. Po pierwsze zbyt szybko to się stało.
Fragment który dał mi poczuć to "coś" był w momencie gdy Kuririn, Piccolo i płaczący Gohan wyczuli energię Goku.
Zauważyłem również, że Nappa w rozmowie z Vegetą nie wyglądał tak ładnie jak ostatnio.... nie postarali się chłopcy. Ale za to świetnie wyszedł Piccolo i Kuririn. O Gohanie nie ma co pisać bo on od początku był poprawiony bardzo dobrze.
Widać trochę cięć w odcinku np jak sędzia mówił o Goku, powiedział coś w stylu "On naprawdę trenował u Kaio" a w DBZ rozgadywał że Goku jest drugim który przebiegł trasę węża itp. U Karina też była inna sytuacja bo to Goku prosił o fasolki a tu Karin mu je dał bez pytania ;] nie ma to jak oszczędność czasu

Byczusia napisał(a):

Oczekiwałam, że się w ogóle nie odezwie.

Nie ma to jak Kai bez dialogów xD

---

szczecin

Odcinek dobry, trzymający poziom. Jedyne zastrzeżenia to zbyt duża dawka fabuły jak na 20 min. Przyznać trzeba, że moment kiedy Piccolo wykrywa energię lecącego Goku, jest jednym z tych mistycznych momentów, w których człowiek cieszy się ze ogląda DB. Walki jakie widzieliśmy w odc 11 można nazwać mianem zwyczajnych. Nic szczególnego się nie stało, ot kilka starć, szybka wymiana ciosów. Ogółem bez brawury. Ciekawą rzeczą jest stan Nappy. Zbyt sobie zlekceważył wroga i przyjmując większość ataków, zebrał niezły !?.
Sceną nie na miejscu jest poświęcenie Piccola. Zbyt szybko twórcy chcieli wszystko zawrzeć i tak jak już poprzednicy mówili, nie dane jest nam dobrze odczuć śmierci Nameczanina. A szkoda, bowiem była to jedna z lepszych scen w całym DB.

Jeśli chodzi o grafikę, to Kai standardowo utrzymuje dobry poziom (w większość oczywiście, bo od potknięć nie da się uchronić), aczkolwiek miewa przebłyski, gdzie patrząc na kadry człowiek aż się rozpływa. Niektóre ujęcia Piccola w ostatnim odcinku są świetne. Reszta jednak w normie, co w zachwyt nie wprawia.

---

„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor