I znowu sądzę, że z pewnymi kwestiami się pospieszono. Odc. 43 pokazuje wyrównaną walkę, prezentację sił i tak naprawdę pogrywanie ze sobą nawzajem. A odc. 44 to już sromotna klęska Goku. Autorzy nie dają czasu na oswojenie się z pewnymi warunkami, przyzwyczajenie do pewnych kwestii, żeby następnie wywrzeć piorunujące wrażenie jakimś zwrotem akcji. Wszystko dzieje się za szybko, zdecydowanie.
Nie mniej, walka nadal jest przepiękna. Goku i reszta ponownie na ekranach, rekompensują całą stratę.
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor