Co ma większą wartość? | |||
Humanizm | 8 | 24,24% | |
Nauki ścisłe | 12 | 36,36% | |
To i to | 13 | 39,39% | |
Wszystkich głosów: | 33 |
Wszystko było, jest i najprawdopodobniej będzie matematyczną kalkulacją.
Ktoś może doszukiwać się w układach nut jakiegoś matematycznego odwzorowania, pewnych schematów, wzorów. Taka osoba w pewnym sensie będzie miała rację, gdyż bezsprzecznie można takowe znaleźć. Ale ograniczane poznania muzyki, czy szerzej sztuk, do poszukiwania w niej tylko i wyłącznie ściśle określonych schematów, znacznie ogranicza horyzonty poznania takiego badacza. I nie pozwala zanurzyć się w geniuszu danego utworu a często nie daje szansy nawet go dostrzec.
Abstrahując od powyższego dodatkowa drobna zaleta dla umysłu ścisłego jeżeli chodzi o praktyczne zastosowanie. Matematyk / fizyk / chemik / biolog itp. zawsze jakośc sobie poradzi z przedmiotami humanistycznymi. Wystarczy odrobina logiki. Odwrotnie jest do duży kłopot. To widać po ocenach w szkole.
Przy założeniu, że jednostka jest typowym humanistą lub typowym ścisłym.
Dla humanisty geniuszem jest chaos, brak zasad, bogactwo treści i formy, tudzież niejednoznaczna interpretacja.
A humanista? Tworząc coś co jest inne od wszystkich nie myśli bezpośrednio o łamaniu schematu. Od umysłu ścisłego różni go to, że nie ma świadomości czynu. Innymi słowy wie mniej, co stawia go niżej w hierarchii. To niewiele, ale jednak niżej.
Tworzenie teorii generujących istnienie generalnych reguł bez poddania ich solidnej analizie i badaniu stoi w sprzeczności z założeniami nauk ścisłych. Ba, żaden naukowiec humanista nie pozwoliłby sobie na taki krok. Skąd więc ten pomysł?
Kolejna teza na którą brak dowodów. A może to tylko twoje przypuszczenia?
Jeśli to tylko domysły, to jaka jest ich wartość w świetle nauk ścisłych?
Kilku humanistów mogłoby się obrazić.... A humaniści potrafią dokopać.
A poza tym, znów brak dowodów sugerujących słuszność, z punktu widzenia nauki, powyższej tezy. Czyżby kolejna przepełniona duchem egoizmu teoria?
. A przykłady mogę znowu podać z życia. Ot chociażby zwykłe gadanie ludzkie, że siedzeniem i podziwianiem zachodu słońca nic się nie wskóra (to akurat może argument marny, ale podobne gadanie przecież z powietrza się nie wzięło...). Znam także wielu ludzi. To właśnie na podstawie ich obserwacji wzięło się to stwierdzenie.
Kilku. A cała reszta? Humanizm to m. in. emocje, a zazwyczaj pod wpływem emocji czy natchnienia nie myśli się zbytnio o tym co się czyni.
Ludzkie gadanie czy nawet prowadzone przez ludzi obserwacje nie stanowią dowodów słuszności przedstawionych w poprzedniej wypowiedzi tez. (...)Dlatego ponawiam swoje wcześniejsze pytanie- skąd pomysł na to, aby umysł ścisły w dyskusji z humanistą dobierał tak wysoce nieścisłe argumenty?
Bo humanizm to coś znacznie więcej, niż emocje. (...)
Wszak działanie pod wpływem impulsu nie jest domeną humanistów, nieprawdaż?
Jeszcze jeden wniosek i znów o emocjach.