Forum Dragon Ball Nao

» Co cenimy sobie w mężczyznach, dziewczyny?

Parvatti Kobieta
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Parvatti
Wiek: 34
Dni na forum: 6.769
Plusy: 1
Posty: 724
Skąd: Kraków, Nowa Huta. Bój się.
W odpowiedzi na temat Wazona postanowiłam stworzyć analogiczny dla nas, kochane dziewczęta.
No właśnie? Co wam się w panach podoba, a co was odrzuca?
I za jakie grzechy musimy się z nimi użerać?


Zaczynając - dla mnie facet zasadniczo nie musi być ładny ani jakoś strasznie przystojny, bo z reguły te ładne bestie są albo głupie jak but, albo tak zakochane w sobie, że na kobietę już serca nie starczy. Chociaz z dwojga złego wolałabym już takiego zakochanego w sobie, bo głupoty nie trawię.

- Na co zwracam uwage w wygladzie zewnętrznym?
Ano - lubię wypracowane przedramiona z widocznymi żyłami, mocno zarysowane kości policzkowe, wystające obojczyki no i wzrost ma znaczenie, bo ja mam 175 cm wzrostu i nie mam zamiaru spędzić reszty życia bez porządnych, kilkucentymetrowych obcasów. Tak więc 185 minimum, no, może 183. ładnie wyprostowany, nie garbaty. Ponadto precz z długimi włosami, nie chcę, żeby od tyłu brano nas za dwie psiapsiółki. Poza tym wole jasne oczy, bo w ciemnych nic nie potrafie wyczytać.
- Ale wygląd, prawdę mówiąc, jest sprawą drugorzędną. Owszem, jestem na tyle płytka, żeby w pierwszym momencie, poznając dwóch panów, zainteresować się tym ładniejszym, ale jesli tylko okaże lekkie oznaki debilizmu, to precz z nim.
Zresztą ja jestem wystarczająco ładna za nas dwoje, więc może nawet przypominać tego potwora z bagien.

- Jeśli chodzi o wnętrze, zachowanie, charakter... Musi mieć mózg! I musi umiec go używać. Nie cierpię, nie znoszę i nie toleruję tępoty umysłowej. Ja się takową nie odznaczam i facet powinien nadążyć za moim tokiem myślenia. Ja naprawdę lubię dyskutowac i lubię ludzi którzy mają swoje wyraźne poglądy, potrafią rzucać ciętą ripostą i nawet pokłócić się od czasu do czasu.
- Facet powinien traktować mnie raczej jak kumpla, powinien potrafić się ze mna urżnąć w trupa, bez jakichś pierdół o tym, że kobiecie nie wypada. Wychowałam się z samymi facetami i często rozumuję raczej jak męzczyzna, dlatego jeśli facet mnie będzie traktować jak typową kobietkę to go wyśmieję. A on się srogo rozczaruje.
- Ponadto ma miec mocne nerwy i być cierpliwy, bo ze mną trudno wytrzymać.
- I za żadne skarby ma mnie nie budzić, to grzech śmiertelny.
- I ma się publicznie nie kleić i nie pchać z jęzorem, ja nie jestem chodzącym Multikinem, żeby przechodniom zapewniać darmową rozrywkę.
- Ach, no i ze mną jest taki problem, że jestem raczej patologicznie szczera i mówię to, co myślę, dlatego nie powinien się o to obrażać. Bo czasem to, co ja myślę, nie pokrywa się z tym, co on chciałby, żebym o nim myślała.
- I niech mi daje swobodę, ja nie mam zamiaru rezygnować ze swojego prywatnego życia tylko dlatego, ze z kimś jestem. Mam przyjaciół, których nie mam zamiaru zaniedbać i na pewno ich nie oleję tylko dlatego, że jakiś kretyn wymaga nieustannej uwagi. I nie mam zamiaru go ciągać na wszystkie imprezy, na które ja chodzę, niech potrafi bawić się beze mnie.
- Osobiście bardzo ciągnie mnie do złych i podłych drani, może dlatego, że grzeczni chłopcy są zbyt nudni, a może dlatego, że jestem z Nowej Huty i mam ryzyko we krwi. Życie z draniem bywa niebezpieczne, ryzykowne, ale zawsze ciekawe, a ja nudy nie znoszę prawie tak, jak głupoty.

To by było pokrótce tyle. Pewnie jest tego więcej, ale wyjdzie w praniu.


Zachęcam nieliczne panie na forum do wypowiadania się ; >

- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.


Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.
Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.

Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.
Revania Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Revania
Wiek: 36
Dni na forum: 6.167
Posty: 406
Dla mnie wygląd jest najważniejszy, a jeśli charakter przy tym mi nie pasuje, to trzeba szukać innego ładnego, może będzie lepszy . Nie zależy mi na tym, żeby znaleźć sobie byle kogo, tylko kogoś, kto spełni moje wymagania. Nie szukam ideału, ale nie chcę poświęcić mojego czasu komuś, kto na to nie zasługuje.

Jeśli chodzi o wygląd, to podobają mi się tylko i wyłącznie Azjaci (chodzi mi o tych skośnych Azjatów xP). Niestety, nie wszyscy. Nie lubię takich zbyt męskich, najlepiej jak są fanami visualu i farbują włosy na różne, ciekawe kolory, eksperymentują z ciuchami i makijażem, są szczupli i mają śliczne buźki. Wzrost raczej nie ma znaczenia, chociaż nie lubię zbyt wysokich, czuję się przy nich dziwnie (mam 154cm). Absolutnie nie przeszkadzałoby mi, kiedy facet byłby niższy ode mnie. Poza tym nie znoszę owłosienia. Nie wiem co facetom przeszkadza ogolić te pachy i nogi przynajmniej, przecież to obrzydliwie wygląda. Kobiety muszą to robić, więc czemu faceci nie?

Co do charakteru, popieram to, co napisała Parvatti. Szczególnie to, o byciu kumplem i nie mówieniu 'kobiecie to nie wypada, więc tego nie rób'. Nienawidzę takiego zachowania i takie teksty działają na mnie w odwrotny sposób, zrobię to na złość. Mam swój mózg i wiem, czego chcę. A jak komuś przyjdzie do głowy, żeby to krytykować, niech najpierw spojrzy na siebie. Faceci mają mnóstwo obrzydliwych nawyków, np. nie opuszczanie klapy od sedesu, rozrzucanie brudnych skarpet po podłodze, łażenie w samych majtkach po mieszkaniu (Ktoś jednak wymyślił spodenki i koszulę, nie można tego założyć? Ja w samych gaciach nie chodzę.), nie używanie antyperspirantów, nie sprzątanie po sobie. Oczywiście nie każdy, ale wielu zachowuje się jak żule, a nie cywilizowani ludzie.

Najważniejsze to nie podporządkowywać sobie kobiety. Krew mnie zalewa, kiedy niektóre mówią "Nie zrobiłam tego, bo mój chłopak się na to nie zgadza". Ja nie dałabym z siebie zrobić własności jakiegoś półgłówka, który myśli, że wszystko mu wolno.

Nie myślcie oczywiście, że ja po wszystkich facetach jadę, bo to nieprawda. Po prostu wymieniłam to, czego nie znoszę i uważam, że powinni w sobie zmienić. Jeśli ktoś wiele mi zaoferuje, ja również będę potrafiła dać od siebie wiele.
Laru Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Takeda ]
Laru
Wiek: 34
Dni na forum: 6.833
Plusy: 6
Posty: 2.801
Skąd: Łuków
Ideał faceta? Hmmm... mam słabość do kruczoczarnych włosów i równie ciemnych oczu. Wysoki (175cm to górna granica), nie za chudy, nie za gruby. Nie znoszę przypakowanych byczków z łańcuchami wszędzie, gdzie się tylko da. Fajnie gdyby słuchał rocka i na czymś grał. Jeżeli nie, to niech przynajmniej akceptuje to, że ja to lubię. Ciekawa barwa głosu (nie chodzi tu tylko o śpiew) mile widziana. Nie przepadam za sierściuchami i żelusiami.

Co do charakteru:

- ma poczucie humoru (gdyby był nieśmiały, zanudzilibyśmy się ze sobą na śmierć )
- tolerancyjny i inteligentny
- cierpliwy i czuły
- odpowiedzialny, zawsze, zawsze dotrzymuje słowa
- trzymający się z dala od alkoholu
- taki, który pocieszy i powie, że jednak warto żyć
- szczery i brzydzący się kłamstwem


Ideałów nie ma. To wiadomo. Sama nie jestem ideałem zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru, więc nie dążę ślepo do tego ideału. W końcu piękno miłości polega m.in. na tym, że akceptuje się wady i niedoskonałości tej drugiej osoby.

Od wielu lat cierpię na rozstrój nerwowy. Głupia odpowiedź na lekcji wywołuje u mnie ogromny stres. Jeśli znajdzie się facet, który potrafiłby zapewnić mi poczucie bezpieczeństwa, to byłabym w stanie przymknąć oczy na wiele jego doskonałości.

Revania napisał(a):
Dla mnie wygląd jest najważniejszy, a jeśli charakter przy tym mi nie pasuje, to trzeba szukać innego ładnego, może będzie lepszy .
Przystojny partner to idealny prezent dla kumpeli, sąsiadki, siostry itd.
Poza tym tacy wylansowani przystojniacy mają siano we łbie. Zazwyczaj, nie mówię o wszystkich.

Pozdrawiam.

"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.
Parvatti Kobieta
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Parvatti
Wiek: 34
Dni na forum: 6.769
Plusy: 1
Posty: 724
Skąd: Kraków, Nowa Huta. Bój się.
O, jednak jest odzew. A już się bałam, że panowie nas zdominują.


Laru-chan napisał(a):
Revania napisał(a):
Dla mnie wygląd jest najważniejszy, a jeśli charakter przy tym mi nie pasuje, to trzeba szukać innego ładnego, może będzie lepszy .

Przystojny partner to idealny prezent dla kumpeli, sąsiadki, siostry itd.
Poza tym tacy wylansowani przystojniacy mają siano we łbie. Zazwyczaj, nie mówię o wszystkich.
Zgadzam się z Laru-chan (swoją drogą, jeśli to ty byłaś VidelOtaku to pozdrawiam, pamiętam cię ; >). Jak miałam te 15, 16 lat to ciągle latałam za przystojniakami, których wadą jest to, że doskonale zdają sobie sprawę ze swojego wyglądu. Potem mi się dorosło i w dupie mam urodę, zwłaszcza że dla mnie naprawde pociągający są mężczyźni właśnie z tych męskich, brutalnych, dzikich i nawet lekko zwierzakowatych.
Owszem, wiadomo, każda z nas chciałaby mieć faceta, który zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru byłby na wysokim poziomie.
Ale ja dziesięć tysięcy razy bardziej cenię sprawny mózg niż wygląd.



Revania napisał(a):
Nie wiem co facetom przeszkadza ogolić te pachy i nogi przynajmniej, przecież to obrzydliwie wygląda.
Hmm. Ja bym się jakoś dziwnie czuła, gdyby mój facet był gładki, niczym pupa niemowlęcia. Miałam nawet takiego, ale był zawodowym pływakiem i dla niego była to po prostu koniecznosc. Wiadomo, nie chcę sypiać z małpą, ale też facet wydepilowany gdzie tylko się da nie jest dla mnie aż tak pociągający.
Chociaż czego u facetów nie lubię, to zarośniętej mordy.


Revania napisał(a):
łażenie w samych majtkach po mieszkaniu (Ktoś jednak wymyślił spodenki i koszulę, nie można tego założyć? Ja w samych gaciach nie chodzę.),
Ja chodzę. Tak jest najwygodniej, nic nie ogranicza ruchów

Revania napisał(a):
Najważniejsze to nie podporządkowywać sobie kobiety. Krew mnie zalewa, kiedy niektóre mówią "Nie zrobiłam tego, bo mój chłopak się na to nie zgadza". Ja nie dałabym z siebie zrobić własności jakiegoś półgłówka, który myśli, że wszystko mu wolno
Podpisuję się pod tym wszystkimi moimi czterema rękami i jedną nogą. Dobrze prawisz, dziewczyno.

- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.


Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.
Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.

Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.
Revania Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Revania
Wiek: 36
Dni na forum: 6.167
Posty: 406
Przystojny partner to idealny prezent dla kumpeli, sąsiadki, siostry itd.
Poza tym tacy wylansowani przystojniacy mają siano we łbie. Zazwyczaj, nie mówię o wszystkich.
No właśnie, nie wszyscy. Ja szukam takiego, który by nie miał ;D. Po co mam zadowalać się byle kim? Wolę nikogo nie mieć, niż oszukiwać siebie i udawać, że podoba mi się ktoś, kto tak naprawdę jest dla mnie brzydki...

Nie przepadam za sierściuchami i żelusiami.
Skomentuję to tak: jeśli wpiszecie w okienko gadu gadu <rzygi> to zobaczycie co myślę o takich panach.

Zgadzam się z Laru-chan (swoją drogą, jeśli to ty byłaś VidelOtaku to pozdrawiam, pamiętam cię ; >). Jak miałam te 15, 16 lat to ciągle latałam za przystojniakami, których wadą jest to, że doskonale zdają sobie sprawę ze swojego wyglądu. Potem mi się dorosło i w dupie mam urodę, zwłaszcza że dla mnie naprawde pociągający są mężczyźni właśnie z tych męskich, brutalnych, dzikich i nawet lekko zwierzakowatych.
Owszem, wiadomo, każda z nas chciałaby mieć faceta, który zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru byłby na wysokim poziomie.
Ale ja dziesięć tysięcy razy bardziej cenię sprawny mózg niż wygląd.
Każdy ceni coś innego. Ja chciałabym jednak, żeby facet o siebie dbał i myślał o swoim wyglądzie. Już od nastoletniego wieku podobali mi się właśnie tacy i nic w tej kwestii się nie zmieniło. No, może poza tym, że zaczęłam w pewnym momencie gustować jedynie w Azjatach. A jak miałam 12 lat to podobał mi się Nick z Backstreet Boys XD (ale wiocha ;D)

Ja chodzę. Tak jest najwygodniej, nic nie ogranicza ruchów
Ja wolę jednak coś na siebie założyć, szczególnie, że nie mieszkam sama
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 24
Dni na forum: 6.272
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
Bogini, co ja widzę! Oto salon chyli się ku upadkowi, bowiem kretyńskie tematy wyrastają jak grzyby po deszczu. Przecież to jakiś żałosny koncert życzeń, przedstawianie swojego ideału faceta – gdzież zimna analiza "co mi się podoba w płci przeciwnej", którą spodziewałem się tu zastać? No cóż, fakt faktem, głupie to do granic możliwości, ale... czyż nie zabawne? Z dziką rozkoszą zabieram się do pisania posta, tym bardziej, że oznacza to chwilowy odpoczynek od Wyspiańskiego. Nie żebym go nie lubił – toż to "sama wielkość" – jednak po pięciu godzinach ma się go dość.

Nie jestem "panią na forum", ale i tak się wypowiem. Z góry zaznaczam, że jestem wrednym feministą i o ile podoba mi się jakieś 10% kobiet, o tyle mężczyzn... cóż... 0,5%? Uważam ich za gorszych od kobiet pod większością względów; coś pociągającego znajduję jeno w tych, którzy są bardziej androgyniczni lub lekko sfeminizowani niż męscy. Z drugiej strony, panienki i panie o mocno żeńskiej typizacji płciowej są dla mnie równie odrażające, ale mniej rzucają mi się w oczy. Przynajmniej na prowincji, bo poza nią często rażą mnie opalone blond lale w różowych miniówach.

Powierzchowność... Mam podobny gust jak Japończycy, czyli im ciemniejsze włosy i oczy oraz jaśniejsza skóra – tym lepiej. Niemniej, w praktyce i tak nie zwracam na to zazwyczaj uwagi. Istotniejsza jest budowa ciała, niekoniecznie szczupła, ale – powiedzmy – chłopięca (Bogini, zaraz wyjdę na pedofila), niezbyt twarde rysy twarzy oraz wzrost – nie znoszę, gdy ktoś patrzy na mnie z góry (dosłownie i w przenośni), więc mniejszy bądź równy mojemu. Włosy – takie jak komuś pasują. Podobają mi się długie, znam jednak co najmniej dwie osoby, które znacznie lepiej wyglądają w krótkich. Doceniam ładne zęby.

Ważniejsze od powyższych i zwykle w pierwszej kolejności przykuwające moją uwagę są takie rzeczy jak barwa głosu, maniery językowe, gestykulacja, mimika. No i – rzecz jasna – okulary, które nie wiedzieć czemu podnoszą męską atrakcyjność w moich oczach o circa 80%. Z kolei odrzuca mnie niezadbanie, brak stylu w wyglądzie itd. Ponadto, włosy lubię wyłącznie na mózgoczaszce, a toleruję na nogach. Mam również czułe powonienie i świra na punkcie higieny, jeżeli ktoś ją zaniedbuje, to skreślam go na wstępie. Stąd po części moja niechęć do dojrzałych włosów na ciele.

Uwielbiam inteligencję, także w komplementach; nie ma nic milszego niż usłyszeć w łóżku, że ma się "ciało przywodzące na myśl greckich bogów rzeźbionych dłutem Fidiasza". Przyda się też poczucie humoru i realizm, które zamienią Fidiasza na Rubensa albo lepiej: Picassa (bardziej odpowiedni w moim przypadku). Zainteresowania i poglądy muszą być podobne do moich, byśmy mieli o czym rozmawiać i nie żarli się zbyt często. Wymagam dystansu do siebie, mnie, życia i czego tam jeszcze się da. Nie trawię ludzi z tendencjami do moralizowania i silnym poczuciem misji.

Osobowość... Tu zaczynają się schody. Jestem z zasady nieodpowiedzialny, niezaradny i wiecznie zagubiony, do tego nieśmiały i nieznoszący przywództwa, dlatego potrzebuję chłopa pragmatycznego, który mnie przynajmniej częściowo zdominuje, chwyci mocno za ramiona i pokieruje w życiu. Z drugiej strony, tradycyjny semeukizm brzydzi mnie skrajnie, sama myśl o podporządkowaniu napawa mnie wstrętem. Ponadto partner musi być równie czuły, wrażliwy, romantyczny oraz... złośliwy i ironiczny jak ja, bo inaczej nie wytrzymam z nim długo, nie znalazłszy porozumienia na płaszczyźnie emocjonalno-uczuciowej.

Podsumowując, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że co najlepsze okazy są już zapewne zajęte (prawo Murphy'ego), można dojść do wniosku, że prędzej waleń przepłynie przez ucho igielne niźli Q. znajdzie sobie stałego partnera. Tym bardziej, iż wytrzymać ze mną wcale nie jest tak łatwo (co najmniej dwie osoby z forum mogą poświadczyć) – a co dopiero wytrzymać w charakterze partnera! Ale co tam, pogdybać zawsze można. A potem skonfrontować to z rzeczywistością i stwierdzić, że rozum swoje, chemia swoje. Przynajmniej doborem płciowym nie muszę się przejmować.


Pozdrawiam serdecznie.
A.

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
Revania Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Revania
Wiek: 36
Dni na forum: 6.167
Posty: 406
Z góry zaznaczam, że jestem wrednym feministą i o ile podoba mi się jakieś 10% kobiet, o tyle mężczyzn... cóż... 0,5%? Uważam ich za gorszych od kobiet pod większością względów; coś pociągającego znajduję jeno w tych, którzy są bardziej androgyniczni lub lekko sfeminizowani niż męscy.
No to mniej więcej podobnie u mnie. To chyba byłby cud, gdyby naprawdę spodobał mi się jakiś facet . W każdym razie dobrze, że masz jakieś wymagania, a nie bierzesz to, co nawinie się pod rękę. Trzeba znać swoją wartość.

Z kolei odrzuca mnie niezadbanie, brak stylu w wyglądzie itd.
Ktoś taki po prostu wygląda jak nudziarz. Odpowiednio dobrane ubranie sprawia, że człowiek wyraża siebie i pokazuje innym część własnej osobowości.

nie ma nic milszego niż usłyszeć w łóżku, że ma się "ciało przywodzące na myśl greckich bogów rzeźbionych dłutem Fidiasza".
Jakby mi ktoś powiedział coś w ten deseń, spojrzałabym na niego z pewnością w dość dziwny sposób. No, ale każdy woli co innego...


Q, znajdziesz sobie kiedyś kogoś i to nie byle kogo. Lepiej poczekać i niczego później nie żałować

Tak poza tym podziwiam cię, że o tym wszystkim mówisz tak otwarcie...
Vanessa Kobieta
Nameczanin
Nameczanin
Vanessa
Wiek: 30
Dni na forum: 5.563
Posty: 63
Na pewno cenię sobie u chłopaków charakter. Jak już tu słusznie zauważono, nie idzie on zbyt często w parze z wyglądem. Jeśli chodzi o cechy charakteru to zwracam uwagę na opiekuńczość, wrażliwość. Prawdziwy mężczyzna powinien być jak dobry przyjaciel, pocieszyć gdy jest smutno, przytulić, gdy jestem zmartwiona. Z reguły cenię też sobie skromność, nie lubię facetów którzy lansują się i swoim zachowaniem pokazują jacy to oni są fajni. Ważna też jest u mężczyzny szczerość i ufność, gdyż są one podstawą udanego związku.
Facet nie powinien być jednak przysłowiową "ciotą", gdyż muszę mieć pewność, że przy nim będę bezpieczna.
Wygląd nie wydaje mi się ważny, nie przepadam tylko za zbytnio napakowanymi facetami, gdyż z reguły mają więcej w mięśniach aniżeli w głowie.
lena Kobieta
Ziemianin
Ziemianin

Wiek: 33
Dni na forum: 5.537
Posty: 3
Skąd: Gliwice
Trudne zadanie. W zasadzie nie wyobrażam sobie 'jaki powinien być' ten jedyny. Nie zwracam uwagi na urodę, chyba że na to czy jest zadbany. Nie lubię facetów, którzy mają brzydkie dłonie. Albo jak niektórzy mają syf za paznokciami ... ^^'
Jednak powiem jaki typ lubię. Wesoły, otwary, byleby nie był nieśmiały, mocny charakter, może troche uparty ^^, sympatyczny, inteligencji też żeby nie zabrakło. Też mi zależy na chłopaku, który jest lojalny i opiekuńczy ^^
Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 30
Dni na forum: 5.823
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
Co cenię w chłopaku? OK , zaraz powiem
Charakter. Nie musi być, ideałem(one są nudne) , ale tak:
Tolerancja. Powinien zaakceptować mnie taką jaka jestem, i nie kazać mi się zmieniać.
Poczucie humoru: wnerwia mnie gdy facet jest tzw. drewniakiem, nie umie się z niczego śmiać.
Opiekuńczość, ale bez przesady. Owszem, fajnie jest gdy chłopak się o mnie troszczy, no ale nienawidzę, jak mnie traktuje, jak małego bobaska.
I o to żeby był Geltelmenem- by nie traktował kobiety jako ,,gorszy gatunek człowieka".
No i żeby był jak kumpel, co skoczyłby za mną w ogień.
Wygląd dla mnie nie jest ważny.
No i żeby był wierny.
A i jeszcze: nie może nie umieć gotować.

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.716
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
Revania napisał(a):
Dla mnie wygląd jest najważniejszy, a jeśli charakter przy tym mi nie pasuje, to trzeba szukać innego ładnego, może będzie lepszy . Nie zależy mi na tym, żeby znaleźć sobie byle kogo, tylko kogoś, kto spełni moje wymagania. Nie szukam ideału, ale nie chcę poświęcić mojego czasu komuś, kto na to nie zasługuje.
Nie zapominaj,że osoba,którą będziesz sobie podpasowywać pod swoje gusta,będzie miała wymagania wobec Ciebie,które Ty nie koniecznie musisz spełniać."W tym cały jest ambaras,aby dwoje chciało na raz".


Revania napisał(a):
Jeśli chodzi o wygląd, to podobają mi się tylko i wyłącznie Azjaci (chodzi mi o tych skośnych Azjatów xP). Niestety, nie wszyscy. Nie lubię takich zbyt męskich, najlepiej jak są fanami visualu i farbują włosy na różne, ciekawe kolory, eksperymentują z ciuchami i makijażem, są szczupli i mają śliczne buźki. Wzrost raczej nie ma znaczenia, chociaż nie lubię zbyt wysokich, czuję się przy nich dziwnie (mam 154cm).
Mana-sama byłby w porządku?


Revania napisał(a):
(mam 154cm).


Revania napisał(a):
Absolutnie nie przeszkadzałoby mi, kiedy facet byłby niższy ode mnie.
Przy Twoim wzroście raczej ciężko Ci będzie znalezć ideał niższy od Ciebie...,nawet w Azji.


Revania napisał(a):
Poza tym nie znoszę owłosienia. Nie wiem co facetom przeszkadza ogolić te pachy i nogi przynajmniej, przecież to obrzydliwie wygląda.
Nie wiem jak inni faceci,ale ja z ogolonymi nogami czułbym się jak CIOTA!!! Pachy są do negocjacji...


Revania napisał(a):
Kobiety muszą to robić, więc czemu faceci nie?
Nikt Cię nie może do tego zmusić.Chcesz mścić się na facetach,bo świat jest niesprawiedliwy...? W takiej Japonii przed 1946 rokiem,jako kobieta nie miałabyś nawet prawa wyborczego.Feminizm feminizmem,ale świata nie da się zmienić od tak i z pewnymi rzeczami musisz się po prostu pogodzić.


Revania napisał(a):
Co do charakteru, popieram to, co napisała Parvatti. Szczególnie to, o byciu kumplem i nie mówieniu 'kobiecie to nie wypada, więc tego nie rób'.
Zarówno Facet jak i kobieta sami powinni wiedzieć co im wypada,a co nie.


Revania napisał(a):
Nienawidzę takiego zachowania i takie teksty działają na mnie w odwrotny sposób, zrobię to na złość.
To świadczy o niedojrzałości.Nawet jeżeli Twój facet robi coś,co Ci się nie podoba to powinniście porozmawiać i wyjaśnić sprawę,a nie się na nim odgrywać.


A jak komuś przyjdzie do głowy, żeby to krytykować, niech najpierw spojrzy na siebie.
Ty również.Masz ogromne wymagania i duże oczekiwania.Pomyśl jednak,że Twój przyszły partner również.Poza tym Azjaci,w których jesteś tak zapatrzona,mają zupełnie inną mentalność i zupełnie inaczej podchodzą do swoich kobiet,niż Europejczycy.Zresztą co ja Ci będę tłumaczył.Ten schemat widać wszędzie i widać go na każdym kroku azjatyckiej popkultury.Zauważ,że u nich zawsze to kobieta biega za facetem,a nie na odwrót.A facet mimo powszechnie deklarowanego równouprawnienia ma pozycje dominującą.


Revania napisał(a):
Faceci mają mnóstwo obrzydliwych nawyków, np. nie opuszczanie klapy od sedesu, rozrzucanie brudnych skarpet po podłodze, łażenie w samych majtkach po mieszkaniu (Ktoś jednak wymyślił spodenki i koszulę, nie można tego założyć? Ja w samych gaciach nie chodzę.), nie używanie antyperspirantów, nie sprzątanie po sobie.
To są pierdoły i kwestie do naprostowania.Naprawdę,nie rozumiem jak opuszczanie dechy w klopie,może mieć wpływ na wybór partnera.Poza tym,skąd wiesz,czy Twoje nawyki,nie będą drażnić Twojego faceta?


Revania napisał(a):
Najważniejsze to nie podporządkowywać sobie kobiety.
Lepiej na odwrót i mieć faceta ciotę bez jaj,który będzie drżał przed własną żoną?


Revania napisał(a):
Ja nie dałabym z siebie zrobić własności jakiegoś półgłówka, który myśli, że wszystko mu wolno.
Życie to sztuka kompromisu.


Revania napisał(a):
Jeśli ktoś wiele mi zaoferuje, ja również będę potrafiła dać od siebie wiele.
Wielkiego pola do manewru nie zostawiasz...


Laru napisał(a):
Sama nie jestem ideałem zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru,
Najważniejsze by człowiek był sobą...


Laru napisał(a):
więc nie dążę ślepo do tego ideału.
Pamiętasz film,który Ci przesłałem? Główna bohaterka goniła za ideałem,którego nie była w stanie sięgnąć i przez to omineło ją w życiu wiele wspaniałych rzeczy,które ów ideał jej przysłaniał.


W końcu piękno miłości polega m.in. na tym, że akceptuje się wady i niedoskonałości tej drugiej osoby.
Dobrze powiedziane,Laru


Laru napisał(a):
Od wielu lat cierpię na rozstrój nerwowy. Głupia odpowiedź na lekcji wywołuje u mnie ogromny stres.
Chyba wiem o co Ci chodzi.Mnie starzy wysłali z tym do specjalisty...(mam na myśli szkolne czasy).


Parvatti napisał(a):
Chociaż czego u facetów nie lubię, to zarośniętej mordy.
Tego to ja sam nie lubię u siebie.Nie lubię się golić,ale jeszcze bardziej nie lubię mieć zarostu na twarzy.Kobiety mogą szię tylko cieszyć,że nie mają tego problemu.Cóż...po prostu jakoś zarost mi nie pasuje...


Parvatti napisał(a):
Ja chodzę. Tak jest najwygodniej, nic nie ogranicza ruchów
Parv,nie pisz o sobie takich rzeczy,bo działasz mi na wyobraznie.W końcu jestem tylko facetem...


Po co mam zadowalać się byle kim? Wolę nikogo nie mieć, niż oszukiwać siebie i udawać, że podoba mi się ktoś, kto tak naprawdę jest dla mnie brzydki...
Tylko,że w ten sposób nigdy nikogo nie znajdziesz,bo nawet jak,powiedzmy trafi Ci się idealny Azjata (z tego co pisałaś,tylko w takich gustujesz),to nie koniecznie ty musisz spełniać jego wyobrazena o idealnej kobiecie.Wez lepiej zejdz na ziemie i przestań gonić za marzeniem,które raczej nigdy się nie spełni.Ideałów nie ma.Ani Ty nie jesteś Angeliną Jolie,ani Twój facet nie będzie Bradem Pitem.Pogódz się z tym i pomyśl co w życiu jest naprawdę ważne,bo potem możesz żałować.


Revania napisał(a):
Każdy ceni coś innego. Ja chciałabym jednak, żeby facet o siebie dbał i myślał o swoim wyglądzie. Już od nastoletniego wieku podobali mi się właśnie tacy i nic w tej kwestii się nie zmieniło. No, może poza tym, że zaczęłam w pewnym momencie gustować jedynie w Azjatach.
Pozostaje mi życzyć powodzenia w Twoim 叶わない夢に追い掛ける事 (Pogoni za marzeniem,które się nie spełni).Nie chcę Cię dołować czy zniechęcać.Chcę jesdynie,byś za parę lat się nagle nie obudziła i nie stwierdziła,że coś jednak Ci w tym życiu uciekło.Zrobisz jak chcesz.


Revania napisał(a):
To chyba byłby cud, gdyby naprawdę spodobał mi się jakiś facet
Niewątpliwie.Przy tych wymaganiach faktycznie to był by cud.


Revania napisał(a):
W każdym razie dobrze, że masz jakieś wymagania, a nie bierzesz to, co nawinie się pod rękę. Trzeba znać swoją wartość.
Zgadzam się z tym twierdzeniem.Jednak nie mozna popadać w przesadę.Człowiek to nie przedmiot na promocji w hipermarkecie,o czym Ty zdajesz się zapominać.To dosyć egoistyczne podejście.Bo równie dobrze może znalezć się ktoś kto wysunie podobne twierdzenie pod Twoim adresem.


Revania napisał(a):
cytat:
Z kolei odrzuca mnie niezadbanie, brak stylu w wyglądzie itd.


Ktoś taki po prostu wygląda jak nudziarz. Odpowiednio dobrane ubranie sprawia, że człowiek wyraża siebie i pokazuje innym część własnej osobowości.
Mnie bardziej odrzuca wasza małostkowość.


Revania napisał(a):
Lepiej poczekać i niczego później nie żałować
Byle nie za długo,by nie mieć potem pretensji do siebie i całego świata,że "coś mi w życiu uciekło"...


Vanessa napisał(a):
Z reguły cenię też sobie skromność, nie lubię facetów którzy lansują się i swoim zachowaniem pokazują jacy to oni są fajni.
Z reguły to cioty,którzy własną głupotę,starają się nadrobić lansem.Żal.


Vanessa napisał(a):
nie przepadam tylko za zbytnio napakowanymi facetami, gdyż z reguły mają więcej w mięśniach aniżeli w głowie.
Coś kosztem czegoś...


Angel of Destiny napisał(a):
Tolerancja. Powinien zaakceptować mnie taką jaka jestem, i nie kazać mi się zmieniać.
Uhm...grunt to się dobrze dobrać...


Angel of Destiny napisał(a):
Opiekuńczość, ale bez przesady. Owszem, fajnie jest gdy chłopak się o mnie troszczy, no ale nienawidzę, jak mnie traktuje, jak małego bobaska.
W podoba mi się to stwierdzenie.Odnosi się ono bowiem do tzw."poczucia bezpieczeństwa kobiety",choć wyrażone nieco innymi słowami.Cóż...jestem konserwatystą i raczej popieram tradycyjny model rodziny,gdzie to facet jest głową rodziny i zapewnia swojej kobiecie byt.Oczywiście system uległ wielokrotnemu przewartościowaniu i pojawiły się różne teorie na ten temat,ja jednak wierny jestem tradycyjnym wartościom (hm...Hayato jest dinozaurem? ).Natomiast przesada nigdzie nie jest dobra i należy zachować umiar.


Angel of Destiny napisał(a):
I o to żeby był Geltelmenem- by nie traktował kobiety jako ,,gorszy gatunek człowieka".
Pod tym też się podpiszę.Nie znoszę chamstwa,choć niestety życie wielokrotnie zmuszało mnie do stosowania wulgaryzmów i zachowywania się poniżej standardów.Z czego jednak nie jestem zadowolony.Nie należy jednak zapominać,że to działa w dwie strony.A wulgarynch kobiet po prostu nie znoszę.

To żem się rozpisał,ale miałem co nieco do powiedzenia.Wszystnim paniom życzę powodzenia i by trafiły,na tego,swego jedynego.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Katz Mężczyzna
^Hatamoto
Hatamoto
[ Klan Tokugawa ]
Katz
Wiek: 34
Dni na forum: 5.883
Plusy: 27
Posty: 5.280
Skąd: Bydgoszcz Respekt: 99
w Afganistanie nie ma takich problemów, faceci przysłonięci brodą, natomiast kobiety w całości zasłonięte burką.

Ideology evo:
Józef Stalin: "Cudów nie ma"
Donald Tusk: "Polska będzie gospodarczą potęgą"
Berlusconi: "Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
Obraz
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Co cenimy sobie w mężczyznach, dziewczyny?
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook