http://pl.wikipedia.org/wiki/Anoreksja
Jest to temat dosyć nieprzyjemny,jak i sama choroba,ale uznałem,że warto by o nim porozmawiać. I tu moje pytanie do Was: jak postrzegacie problem anoreksji i ludzi,których on dotyczy?
Pozdrawiam

No, ale co robić, jak Ci chorzy mają tak nasrane...
Nasrane mogą mieć w głowie ci chorzy, którzy chcą schudnąć bo na siłę doszukiwali się zbędnych kilogramów. Nigdy nie wolno uogólniać. To krzywdzące dla tych, którzy wpadli w chorobę z innego powodu.
Zettai, wyobraź sobie, że Twoja siostra, mama, przyjaciółka wpadają w anoreksję. Też stwierdziłbyś, że mają nasrane we łbie??
W sumie prawda...Tu się pomyliłem, ale miałem na myśli tych ludzi, którzy w chorobę się uwikłali z powodó tego, że chcą schudnać, a są już chudzi.
Tak, też by, to powiedział, ponieważ wszystkich traktuje tak samo.
A jakby problem dotyczył bezpośrednio Twojej osoby? Też byś uważał,że masz "nasrane" i powinno się Ciebie wysłać do psychiatryka?
Spotkałeś kiedyś jakiegoś anorektyka,lub anorektyczkę? Rozmawiałeś może z taką osobą? Wiesz jak wygląda leczenie anoreksji? Widziałeś Ty chociaż w życiu psychiatryk?
Kto prędzej znajdzie faceta? Puszysta czy dziewczyna o figurze modelki? Owszem, są faceci, którzy mówią: "Ja nie pies, na kości nie polecę", ale i tak w wielu przypadkach nawet nie spojrzą na tęższą dziewczynę.
No, ale co robić, jak Ci chorzy mają tak nasrane...
No pewnie! Jak ktoś ma jakieś problemy, to od razu trzeba stwierdzić, że ma nasrane.
Jak można być na tyle głupim, aby ważąc powiedzmy 40 kg przy 180 cm wzrostu mówić, że jest się za grubym?
Nie wiem jak można to wtedy nazwać problem z własną osobą, ja bym to nazwał z mózgiem.
Czy ludzie mają przez to: "nasrane" w głowach - no nie wiem, to tak, jak z nałogowymi palaczami- palą i większość nie widzi problemu w tym, że palą ( w tym i ja ), tak jest z anorektykami, tylko, że oni kompletnie nie widzą swojej chudości ciała i przez to skazują się na coraz to cięższe męczarnie ( głównie fizycznie)...
Anoreksja jest chorobą przy której potrzebna jest pomoc, ktoś kto powie ,,ej opamiętaj się'' a nie ,,masz nasrane''
Przecież to całkiem co innego. Palenie nie wywołuje tylu schorzeń co anoreksja.
Nasrane wg.mnie - pomieszane w mózgu.
przecież jest etap przejściowy pomiędzy byciem ,,dużym'' a byciem ,,patykiem''.
Zaczęłam z wagi 66kg, zatrzymałam się sama przy 54. Zgubiłam te kilogramy właściwie w ciągu 2 miesięcy.
Nightmare_creator
Wydaje mi się, że 54kg to nie jest tak strasznie mało, jak mają anorektyczki.
Są na przykład ludzie którzy mogą jeść dużo a np mało ważą ponieważ jest to związane z przemianą materii...
Revania napisał(a):
Otoczenie tych ludzi ma nasrane we łbie, a nie oni...
Dlaczego?
Bo odrzuca się CHORYCH mówiąc, że mają nasrane.
Często to otoczenie zmusza ich do obsesyjnego odchudzania. Modelka nie ma prawa być normalna, jeżeli chodzi o figurę
Jeżeli się "nie" dostosujesz, szukaj innej pracy.
Dziewczyna, którą wiele poniżano ze względu na wygląd, prędzej czy później coś będzie chciała ze sobą zrobić. Operację plastyczną, odchudzanie. "Skoro świat nie akceptuje tego jaka/i jestem, to coś jest ze mną nie tak". Logiczne.
To społeczeństwo, które promuje chudość ma nasrane, a nie ludzie wpędzani w kompleksy.