Heh, kiedy Piccolo osłonił własnym ciałem Gohana przed atakiem Nappy ;___;
I te jego słowa później. Hehe, on naprawde kochał Gohana jak syna ^^
To jest jedyny moment, który mnie wzrusza w caaałej mandze

Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.
Naprawdę wzruszająca była ta scena, w której Piccolo oddał moc Chibi Goku by ten mógł się teleportować na planetę Tsuful, niestety Piccolo zginął wraz z Ziemią a Gohan się rozbeczał Crying or Very sad
http://www.gamepower.fora.pl/