O ile pamiętam w Chrześcijaństwie przyjęte są trzy daty Bożonarodzeniowe. Pierwsza - 25 Grudnia, przyjęta by ułatwić adaptacje poganom. Druga - przyjmowana przez tradycję ( daty nie pamiętam), i trzecia - wynikająca z różnicy w kalendarzu liturgicznym między Jerozolimą a resztą świata. Niby szczegół, a pokazuje jak bardzo niedouczeni albo zakłamani byli twórcy zeitgeistu. Piszę tutaj, bo w tamtym temacie wymieniając wszystkie brednie musiałbym chyba pracę doktorską napisać, a i tak bym nie wyczerpał.
A co do Mart, jak chcesz świętować choinkę - twoja brocha. Dla mnie raczej kijowy powód do świętowania. No, chyba że czcisz Światłowita tego dnia, czy innego palanta, że się na tą konkretną tradycję powołujesz.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"