Na odcinek z baseballem nie byłem nastawiony jakoś pozytywnie, ale był mega. Poprzedni odcinek, ze Slumpem, grał na sentymentach, a ten był zwyczajnie zabawny.
R3D_D3VIL napisał(a):
I te nawiązanie na koniec do śmierci od Saibamena na Yamchy
Wiek: 31 Dni na forum: 2.404 Posty: 232 Skąd: Szczecin
Bulma o Yamchy: „Baseball to jedyne w czym jest dobry”, aluzja po prostu wyborna.
Gohan miał baseball w liceum, powinien wiedzieć o co w tym chodzi. ;p
Nie mogłam patrzeć na C18 siedzącą na ławce z dzieckiem – straszny widok! Ona dla mnie tam zupełnie nie pasuje, taka uczłowieczona, w dodatku mamuśka jak inne kobiety z DB, smutna sprawa.
Fajne efekty przy rzucaniu piłką przez Yamchę z wilczymi kłami. Bulma po czymś takim zmienia o nim zdanie, haha. Vegeta rozgryzający baseball, świetne! Och, uwielbiam go, chciał wykończyć Yamchę, w sumie fajny pomysł lekkiej rywalizacji Yamchy i Vegety, trochę przywoływało to wspomnienia z ich dawnej rywalizacji o Bulmę. Mogli to bardziej nakreślić. Choć Vegeta naparzający do Goku z pocisków – bezbłędne! Nieźle się wszyscy wczuli, a Vegeta faulujący Yamchę po raz drugi – kapitalne, uwielbiam to! Wiadomo, że odcinek na luzie, więc na kanoniczność bohaterów można przymknąć oko. Inaczej by nie przeszło, ja uznałam to za pewnego rodzaju parodię i nie było tak źle.
Piccolo grający – nie podoba mi się, wybitnie tutaj nie pasował.
Padłam po chamskich tekstach odnośnie dawnej pozy Yamchy.
Idea meczu w DB to ciekawa rzecz, chociaż nie została do końca wykorzystana, można było to zrobić ciekawiej. Klątwa - Dragon Ball