
Dlaczego zatem tak łatwo mógł wskrzeszać ludzi? Nie stanowiło to dla niego żadnego problemu (nie licząc akcji z Goku, jak twierdził, że musiałby najpierw mieć planetę do wskrzeszenia).
I teraz główny wątek. Kuririn pyta Smoka "Czy możesz spowodować, żeby cyborgi nr 17 i 18 wróciły do swych ludzkich postaci?", a Shenlogn odpowiada: "Tego nie mogę uczynić, ich siła znacznie przewyższa moją. Jeśli chodzi o ciała, niewiele jestem w stanie uczynić". Skąd taki pomysł na niemożliwość przywrócenia cyborgów do ludzi, skoro można ich wskrzesić, czy to też nie ingerencja? Zresztą jak cyborgi by się broniły przed przemianą?
Nie chodzi mi o odpowiedzi "nie można, bo tak sobie Akira wymyślił, żeby móc manewrować cyborgami o dużej sile w przyszłości", a po prostu Wasze przemyślenia, czemu tak a nie inaczej.
No i jeszcze kolejne przykłady, które pamiętacie, gdy Shenlong odmówił spełnienia życzenia.
Jeśli wątek już kiedyś był, to dajcie znać, ja przejrzałam tylko kilka stron.
