» Najciekawsza śmierć

Śmierć którego z bohaterów Dragon Balla była dla Was najciekawsza, najlepsza, najbardziej wzruszająca, itp.?

---

Regulamin Forum | Cytaty z anime | MAL · IG | Twitter · YT

Myśle że Vegety od miał zawsze trudno i trochę mi sie go szkoda robiło bo tak się męczyl i starał żeby być najlepszym [ ort! ]:(

---

WARRIOR20

Myślę, że Songa kiedy teleportował się na planete Kaito z Komórczakiem
przecież wtedy poświęcił się dla całego świata.
Wzruszająca była śmierć Piccolo w Sayians Saga,bo poświęcił się dla Son gohana i stał się w tedy dobry.

Mnie najbardziej wzruszyła śmierć Piccolo podczas Saiyanin Saga, kiedy poświęcił życie dla małego Son Gohana Zresztą wszystkie śmierci podczas tej sagi były tragiczne

m.in smierc w dbgt kiedy ziemia wybuchala oddal energie goku zeby ten mogl sie teleportowac. To bylo cos to bylo mocne, a jak potem gohan plakal

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

Ciekawie i widowisko wykorkował Perfect Cell (nie ma to jak śmierć w wielkim stylu . A rozpłynięcie się w Kamehameha Gohana SSJ2 na pewno [ ort! ] takie było. Chociaż to Cellowi pozostało na otarcie łez po nieudanych planach "rozwałki" ). A wzruszająca smierć ?? Było ich troche, ale najbardziej poruszyła mnie ta Gohana z Trunks Special gdy młody syn Vegety odnalazł ciało swego mentora i przyjaciela.

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

hmm... ja mysle ze Majin_Vegety ... no i własciwie to jeszcze ... smierć bohaterów na ziemi podczas buu sagi... ale ogolnie to smierc(i) goku sa mentalne... on zawsze zgrywał bohatera i niemal zawsze ginal.. raczej to swiadczy o jego "ofiarze przemysłu gumowego" niz bohaterstwie

---

END

Mi osobiście najbardziej 'przypadła do gustu' (hmm... ten zwrot chyba niezbyt pasuje do śmierci...) właśnie wspomniana przed chwilą przez Goku (a wcześniej pisał o niej również eMate) śmierć Piccolo. Tia, można powiedzieć: śmierć w wielkim stylu.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Najbardziej dramatyczną i najstraszliwszą śmierc miał z pewnością ojcieg Goku, Bardrock.
Został zabity na Planecie VEGETA przez Freezer'a za pomocą Death Ball'a.
Jest to dokładnei ukazane w jednym z filmów kinowych.

---

[img516.imageshack.us/img516/4909/kaeshiut7.jpg]

Kto odchodzi, tego nie zatrzymujcie. Kto wraca, tego przyjmujcie tak, jakby się nigdy nie oddalał.

W ogóle śmierci w DB są świetne. Wygląda na to, że to właśnie bohaterowie umieli robić najlepiej: umierać.

A tak przy okazji:

Majin wieki temu o Goku napisał(a):

on zawsze zgrywał bohatera i niemal zawsze ginal.. raczej to swiadczy o jego "ofiarze przemysłu gumowego" niz bohaterstwie

Pozwolę sobie się nie zgodzić. Umiejętność oddania życia 'dla sprawy', i to bez większego wahania, świadczy o wielkim bohaterstwie. Nawet, jeżeli nie przynosi zamierzonego efektu. Wbrew pozorom bardzo niewielu ludzi byłoby do tego zdolnych.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Najciekawsza...? Nieco mi to słowo tu nie pasuje, ale ok.
Popieram zdanie Xana, eMate i Goku - najpiękniejszą śmiercią było oddanie życia za Gohana przez Piccolo. Czemu to było wyżej napisane, nie będę powtarzac...

Umiejętność oddania życia 'dla sprawy', i to bez większego wahania, świadczy o wielkim bohaterstwie. Nawet, jeżeli nie przynosi zamierzonego efektu.

Śmierć jeżeli nie przynosi efektu jest niepotrzebna i lepiej jej moim zdaniem unikać...

Wbrew pozorom bardzo niewielu ludzi byłoby do tego zdolnych.

Czy zdobyłabym się na oddanie za kogoś życia, to nie wiem... Zależy chyba za kogo, chociaż zapewne Xan poświęciłbyś się dla każdego bez wyjątku

A dla mnie Songo i Vegety. Songo dla tego bo po prostu [ ort! ] byl moim ulubiencem a Vegety bo przez Buu musial sie poswiecic i zrobic audo destrukcje.

a moze bys tak wyszczegolnila smierc lub smierci u SONGo tak jak u Vegety "audo destrukcje"

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

Śmierci Goku było dużo, ale Vegety niewiele.
A co do tej "Audo Destrukcji" to dla mnie nie było nic szczególnego, bardziej juz przejałem się śmiercią Krillina na NAMEK

---

[img516.imageshack.us/img516/4909/kaeshiut7.jpg]

Kto odchodzi, tego nie zatrzymujcie. Kto wraca, tego przyjmujcie tak, jakby się nigdy nie oddalał.

to wlasnie dla mnie odwrotnie, smierc vegety w buu sadze jest bardziej pokazowa, a po za tym w slusznej sprawie, a kuririn przypadkowo ale jego smierc byla wazniejsza od smierci vegety. Dla niejasnych miala wiekszy wplyw na przyszlosc

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

Heh, no tak, gdyby nasz łysol nie eksplodował to Goku nie osiągnąłby SSJ. Ale z drugiej strony zginął sobie ot tak, jak wielu z ręki Freezera, nawet nie był w stanie się bronić... Za to śmierć Vegety, to było coś. Nie dość, że robiła niesamowite wrażenie to jeszcze to poświęcenie księcia, to był taki inny Vegeta, niż ten, którego znaliśmy i to zrobiło na mnie największe wrażenie jeśli chodzi o tą śmierć.

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Dla mnie najciekawsza smiercia jestgdy songo ssj4 zrobił kamehameha na bebiego który wygladal jak nastolatek maly w swoim statku kosmicznymi zjadlo go slonce

Heh jak Piccolo rozwalil Demon Rayem Raditza i Goku no i oczywiscie jak sie poswiecil dla Gohana zaslaniajac go wlasna piersia ,a takze podczas poswiecenia sie dla dobra mieszkancow Ziemi (rozryczalem sie wtedy,no co wiem ze sa tu tylko sytuacje z Piccolem ,ale on najlepiej umieral )

---

Regulamin Forum | Cytaty z mang i anime

Moim zdaniem najciekawsza śmierc w DB to gdy Piccolo poświęcił się dla małego Gohana, wiecie jak nappa puściła tą zabojczą fuge
To było super a zarazem wzruszające.

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

Najlepsza - śmierć Super 17 i Bebiego (Son Gokuaaaaahhhhhh...!!!) Obie były bardzo efektowne
Najciekawsza - Bojack. Najpierw przebicie pięścią, później zniszczenie Kamehamą
Najbardziej wzruszająca - przebicie Goku i Raditza Makankosappo Piccola.

---

Bomba di luce!!