Pierwszy film fabularny traktujący o rzezi wołyńskiej, reżyseria Wojtek Smarzowski. Moim zdaniem bardzo niekontrowersyjny jak na tę tematykę. A przynajmniej dla strony ukraińskiej, bo większość Polaków została ukazana raczej w złym świetle, z akcją odwetową na czele (co jednak typowe dla reżysera). Film ma zaiste mocne sceny i gdyby go skrócić o godzinę, to spokojnie mógłby uchodzić za horror gore lub po prostu thriller.
Poza tym zakończenie moim zdaniem kiepskie, w sensie "interpretacja dowolna". Uważam, że w filmie tej kategorii nie powinno być miejsca na teorie typu "umarła i dalsze wydarzenia to ułuda".