Forum Dragon Ball Nao

» Komentarze: Wygraj tom 1 Dragon Ball Super - konkurs

Shounen
*SōheiMenos 「僧兵メノス」
SōheiMenos 「僧兵メノス」

Dni na forum: 7.134
Posty: 15.236
Indiger Mężczyzna
^Hatamoto
Hatamoto
Indiger
Wiek: 25
Dni na forum: 2.504
Plusy: 1
Posty: 536
Może skupię się trochę mocniej na anime, ale temat mangi również poruszę. Moim zdaniem Dragon Ball Super jest lepsze od swojego poprzednika w tym, że ma ciekawsze Sagi.

Black Goku, Turniej Mocy - jest tym czego oczekiwałem od Superki. Cały czas mamy poczucie tego o czym mówili twórcy, połączenie humoru pierwszego Dragon Balla i zaciętych walk z Zetki.
Czasy się zmieniają, więc obecne DB troszkę się różni od pierwowzoru w kwestii na przykład brutalności, terminów animatorów, lecz w tym miejscu wskakuje fenomentalny Toyotaro.
Młody, pełen pomysłów wielki fan Toriyamy, jest dla marudnych fanów wybawieniem. Manga trzyma na prawdę bardzo wysoki poziom rysunków, a sam Toyotaro dba by wszystko było przemyślane i trzymało się logiki (o czym ten gałgan Toriyama często zapominał w starej serii). Liczę, że manga będzie nadal rozwijana pomimo zakończenia emisji anime.

Postać Beerusa, Blacka, Jirena i wielu innych są niesamowite. Oglądający czuje przed nimi respekt. Saga Blacka byłą jedną z najlepszych w całym DB. Wszystko się tak niesamowicie poplątało, że fani wysnuwali tysiące teorii dotyczących linii czasowych. Mam wrażenie, że w końcu Superka pokazała Goku takiego jakim zawsze był. On zawsze pragnął walki i silniejszych przeciwników, obrona Ziemi/Wszechświata była tylko tłem do wydarzeń.
Turniej Mocy w końcu zaangażował resztę naszych bohaterów którzy od Sagi Cella, byli jedynie workami do bicia, lub w ogóle zrezygnowali z walki. Powrót Freezy w tym kluczowym momencie to świetny krok do podbudowania napięcia. Jeden z największych anatgonistów w historii staje u boku Drużyny Z i walczy o przetrwanie.
Liczę że w niedalekiej przyszłości Toei przegrupuje siły i ruszy z kolejną serią która zajmie fabularną linię czasową GT, a Toyo będzie na bieżąco dostarczał niesamowitych rysunków na kartach mangi.

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Indiger: 09.03.2018, 13:38
Lees Mężczyzna
Saiyanin
Saiyanin
Lees
Wiek: 30
Dni na forum: 5.768
Plusy: 1
Posty: 219
Przede wszystkim godne pochwały jest wkomponowanie w fabułę postaci drugo-trzecieplanowych, które swoje najlepsze lata odgrywały jeszcze za czasu pierwszego Dragon Balla. Szczególnie cieszy podejście twórców w stosunku do postaci Genialnego Żółwia, która w tej serii ma naprawdę wiele ciekawych momentów. Ciekawy character development przeszedł również Krillan, do którego zawsze miałem sentyment, ale tak naprawdę rozwój jego postaci skończył się na sadze z Komórczakiem. Ogólnie cieszy więc rozwój postaci pobocznych, chociaż trzeba również podkreślić barwność przeciwników i eksploracje świata przedstawionego - bardzo cenię sobie odcinki, w których pokazano "codzienne" życie w innych uniwersach.

http://www.anime-planet.com/users/Lees
Gokufight Mężczyzna
Ziemianin
Ziemianin

Wiek: 31
Dni na forum: 4.433
Posty: 22
Według mnie lepszym aspektem jest to, że są Bogowie Zniszczenia, Aniołowie i Zeno, ponieważ jest ktoś, kto panuje nad wszystkim, i wróg, jeżeli jest potrzeba, zostanie wymazany przez kogoś mocnego, czyli Zeno, w przypadku sagi Blacka, Zamasu nieśmiertelny, a został wymazany przez Zeno, tak samo Bogowie Zniszczenia, mogą zniszczyć jakiegoś mocnego przeciwnika, który siałby samo zło. Dobre jest to, że Aniołowie to tacy trenerzy Bogów Zniszczenia, którzy i tak są dużo mocniejsi od Bogów Zniszczenia. Ogólnie dobrym aspektem jest to, że jest ktoś, kto może nawet zapanować nad złymi istotami, i jest w stanie je zniszczyć, gdyby zaszła taka potrzeba.
Bili Mężczyzna
Nameczanin
Nameczanin
Bili
Dni na forum: 4.418
Posty: 77
Ja natomiast za największą zaletę Dragon Ball Super uważam ujęcie postaci głównego bohatera, Kaka Carrot Cake'a Son Goku. Już w pierwszym odcinku pokazane jest, że normalne życie podczas pokoju mu nie odpowiada. Sajańska krew wrze i pcha go ku nowym wyzwaniom, co można dostrzec podczas ciągłych treningów na polu. Gdy tylko nadarza się okazja, udaje się na planetę Króla Światów, gdzie – nie zważając na skutki – wyzywa Boga Zniszczenia na pojedynek.

Spotkałem się z wieloma opiniami na temat zepsucia tej postaci poprzez przedstawienie jej jako mającej gdzieś swoją rodzinę i stawiającej bezpieczeństwo Ziemi na szali na potrzeby walki i własnej rozrywki… tyle tylko, że to stanowi rdzeń naszego protagonisty. Należy bowiem sobie uświadomić, że Goku nie jest bohaterem (!) To, że zdarzało mu się uratować planetę było konsekwencją chęci stania się silniejszym. W poprzednich seriach animowanych nastąpiło złagodzenie egoistycznych cech. I nie mam na myśli absurdalnych zmian dialogowych w adaptacji (inaczej tego nazwać nie można) amerykańskiej, ale wersję oryginalną anime DBZ.

Pominę tu autorskie historie studia Toei, takie jak pojedyncze odcinki (tzw. fillery), serię GT oraz filmy – chodzi mi głównie o rozwinięcia epizodów z materiału źródłowego. Co mam na myśli wspominając o złagodzeniu samolubnych cech? Przede wszystkim dodanie scen ukazujących Sona jako bardziej troszczącego się o rodzinę. Takimi scenami mogą być np. następstwa wyzdrowienia w sadze Cella, poznanie Gotena czy moment pożegnania przed odlotem z Ubem. Podczas, gdy w mandze Sajanin zachowuje się w sposób egocentryczny, w anime nie szczędzi uścisków i miłych słów. Porównajmy to odcinkiem serii Super, w którym wybiera się z Whisem na wspólny trening. Wizja stania się silniejszym i prześcignięcie Vegety jest dla Goku najważniejsza i dosłownie odpycha od siebie swoją żonę. Opuszcza ją w rytmie wesołej melodyjki. W dalszej części historii dowiadujemy się, że nigdy nie pocałował Chichi oraz nie może zrozumieć, dlaczego książę wszystkich 3,75 Sajan chce towarzyszyć Bulmie przy narodzinach drugiego dziecka. W tej sytuacji jesteśmy też świadkami rozwoju postaci Vegety, który zaczął troszczyć się o swoich bliskich. Co do Goku… Cóż, mając w pamięci to, że wpakował się w małżeństwo przez przypadek oraz opuszczał dom na lata, tego typu zachowania nie powinny dziwić.

Wracając do przekładania losu Ziemi nad dobrą walką, obecnie obserwujemy apogeum w postaci turnieju o przetrwanie wszechświata. Jest to bardzo dobry pomysł ukazania pogłębienia się potrzeb Kakarotto. A wszystko to ma korzenie w finale walki z Piccolo juniorem i darowaniu mu życia. Nie z litości, a chęci przyszłego rewanżu. Goku jest infantylny, ale ma dobre serce. Chce stać się silniejszym. Nic więcej się nie liczy. Taką kreację stworzył pan Toriyama na potrzeby swojego „komiksu z gagami” i taką też widzimy w nowym serialu.
I ten aspekt serii DRAGNBALL uważam za lepszy niż w seriach poprzednich.
gregor94 Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
gregor94
Wiek: 29
Dni na forum: 6.008
Posty: 543
Skąd: Grudziądz
Uważam za najlepszy motyw serii Super powrót Trunksa z przyszłości. Fanów zawsze interesowało, jak potoczyła się historia Trunksa w zniszczonej przyszłości po wydarzeniach ukazanych w Z. Powstawały liczne fanfiki, a szczególnie istotne było dla nich, czy i jak Ziemia przyszłości została zaatakowana przez Babidiego. Uważano, że była to gafa ze strony Toriyamy, dlaczego niby Babidi miałby pojawić się tylko w naszej głównej, zmienionej linii czasowej, jeśli Buu istnieje we wszystkich? Teraz dostaliśmy wreszcie odpowiedzi na wszystkie te pytania! Zostało to w bardzo zgrabny sposób opracowane, co więcej, fani lubiący machinacje w czasie mogą teraz czuć się nasyceni, gdyż mamy ich teraz pełno, nowy podróżnik w czasie i nowe zagrożenia. Nie twierdzę, że sam aspekt Zamasa i Goku Blacka jest dobry, ale patrząc po prostu z perspektywy fana Trunksa jest to ciekawy motyw. Jesteśmy postawieni przed ekstremalnie nieoptymistyczną sytuacją i naprawdę możemy współczuć Trunksowi, ponieważ jego zniszczony wcześniej świat jest zniszczony dużo bardziej, na ogromną skalę. Biedak nie miał za dużo czasu na odpoczynek, gdyż Babidi zwalił mu się na głowę już niedługo po rozpoczęciu odbudowy świata (ponieważ wreszcie Ziemia miała wystarczająco dużo energii życiowej, by warto było ją nawiedzić, jest to jasno wskazane, pod tym względem lepiej by było Ziemi pod władzą Cyborgów, niestety...), wskutek czego zginęli Shin i Beerus, a Black miał prostą drogę, by zacząć Plan Zero Ningen od jego linii czasowej... Cała saga kończy się totalnym zniszczeniem jego świata, przez co musi gnieździć się ze swoim odpowiednikiem, nigdy nie czując się do końca u siebie. Trunksie, dlaczego wszystko jest zawsze u Ciebie do chrzanu? Nawet Mai wskutek całego tego cierpienia stała się współczująca, a przecież wiemy, jak złą osobą była, pracując dla Pilafa. Cała ta saga ma naprawdę wiele ostrych momentów, emocje sięgają zenitu i wcale nie boli, że Zenô musiał uratować naszych bohaterów przed destrukcją. Właśnie z tych powodów saga ta jest zaprojektowana lepiej od tego, co było w poprzednich seriach, ponieważ jest logicznym dopełnieniem tego, co już wiedzieliśmy, odpowiada nam na pytania wyczerpująco, nasyca nas. Wszystko zaś w nowych kolorach i z nowymi siłami
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » » Komentarze: Wygraj tom 1 Dragon Ball Super - konkurs
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook