Ok. Czas na aktualizację. Jako że twórczość Gaimana jest dość nie typowa, nie bierze udziału w plebiscycie. To tak dlatego żeby się w trzech zmieścić. Poza tym nie podam konkretnych książek, tylko cykle z tego samego powodu Zatem:
1. Twórczość Tolkiena. Jako że całość się dzieje w jednym uniwersum, można na siłę podciągnąć pod jeden cykl. Komentarza nie wymaga.
2. Seria którą obecnie czytam, i która zrobiła na mnie na prawdę spore wrażenie. Jako że jestem sceptycznie nastawiony do literatury Fantasy, i większość polecanych mi książek sprawiła mi wielki zawód, tym bardziej zdziwiłem się tym jak bardzo wciągnęła mnie seria "Czarna Kompania" Cooka. Wspomnę tylko że nie przekonały mnie do siebie ani "Wiedźmin", ani "Wędrowycz", ani "Erago", ani Hary Potter". Większość z tych zachwalanych przez wielu książek, nie była dla mnie warta nawet tego by skończyć choćby jeden tom w całości. Obecnie czytam drugą książkę z cyklu "Czarnej Kompani" - "Cień w ukryciu", i jestem niemal pewien że przeczytam wszystkie 9 tomów. Autor jest prekursorem odmiany fantastyki o nazwie dark fantasy. Nie oznacza to jednak że stara się być na siłę mroczny, żeby przekonać do siebie i zaciągnąć do łóżka Gocie księżniczki i córki szatana. Służył w armii, i przelał w bardzo fajny sposób na papier relacje między żołnierzami służącymi razem na froncie. Nie wybiela swoich bohaterów, pokazuje jakimi są draniami, a mimo to czytelnik żywi do nich sympatię. Poza tym świat wykreowany jest zasadniczo różny od choćby Tolkienowskiego. Nie uświadczymy dzielnych elfów, odrażających orków, jasnego podziału świata na biały i czarny. Starczy. Polecam.
3. Cykl "Ziemiomorze" - pisałem gdzie indziej.
Wyróżnienie dla "Narni" Lewisa na bycie książką bardzo mądrą dla ludzi w każdym wieku.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"