» Papierosy. Topic tylko dla palaczy

Co lubicie palić najbardziej ? Ja Camele złote, oraz Chesterfieldy czerwone, nieraz jakieś cygarko dla relaksu, a o wiele rzadziej coś zakazanego .

---

Faje wodną tylko i wyłącznie. Najbardziej lubię smak wiśni, jabłka, cytryny i jaśminu

---

Regulamin Forum | Cytaty z mang i anime

Osobiście palę mocne. Wbrew powszechnej opinii to bardzo dobre fajki , tyle że mocne. Poza tym smakują mi

Yoshi napisał(a):

Camele złote, oraz Chesterfieldy czerwone

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Czt ktoś mówi, że mocki są niedobre ? niedobre ta są fajranty, albo poznańskie bez filtra, a mocarze są bardz dobre, tylko jak na mnie za krótkie . Co do fajki wodnej, to też lubie sobie zapalić, ale najbardzie z sziszą truskawkową.

---

http://pl.youtube.com/watch?v=-NlUwlU06N8

Piękne.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Yoshi, jak dojdziesz z mocnymi do trzech paczek dziennie, to już nie będzie miało różnicy, jakie są długie Co do mnie, nie palę, no . . może czasem, gdy ktoś poczęstuje, przecież nie wypada odmawiać

Pozdro

To ja opowiem coś ze swojego marnego żywota "palacza"

Kiedys bylem zacieklym niepalaczem. Jednak dosyc niedawno na melanzach piwnych koledzy poczestowali mnie kilkoma fajkami - jakies Westy Ice'y . Zapalilem pierwszy raz w zyciu. Koledzy mysleli , ze sie zakrztusze, ale nie dalem im tej frajdy
Wciagnalem pare wdechow prosto do nieskazonych plucek i tylko mi wydelo je. Potem pare razy pociagnalem i popilem piwem, to potęzna bobma mnie zlapala- tak wiec sadze, ze papierory sa dobre na podtrzymanie wira po alkoholu , szczegolnie browarkach
poza tym [ ort! ] nie pale , no moze raz na jakis miech, wa jednego, ale zwykle do polowy wyjaram i oddaje reszcie towarzystwa.

A - palicie Wy moze zioło ? Czy to tez sie miesci w tym temacie?

Ishido napisał(a):

palicie Wy moze zioło ?

Nie, nigdy nie miałem takiej okazji,a nawet gdyby miał, grzecznie bym podziękował. Wiadomo, wszystko jest dla ludzi, ale sa rzeczy, przy których człowiecze zachowanie niknie, i od takowych się wstrzymuję. A jeśli chce mieć jazdę, to nie potrzebuje do tego ani zioła, ani nawet alkoholu, wystarczy otwarty meczyk w Countera

Heh i takie rozumowanie popieram - Calibra. Najważniejsze to nie dać się wyprosić, bo potem to już zapewne idzie coraz bardziej do przodu i ciężko się odkręcić . Chociaż u mnie gdy chodzi o małe piwko - rzadko kiedy odmawiam ;p >.<.."

Czasem palę...
Ale nie papierosy...

---

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...

Ishido napisał(a):

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem
Czasem palę...
Ale nie papierosy...

Głupa, albo gumę.

Fajki sucks! Parę razy spróbowałem, ale jakoś nie potrafią mnie do siebie przekonać.

Cyceron napisał(a):

Fajki sucks! Parę razy spróbowałem, ale jakoś nie potrafią mnie do siebie przekonać.

To samo, tyle że ja próbowałem góra dwa razy. I dobrze, nie chcę palić.

---

PALATIAL REGALIA

Faje wodną tylko i wyłącznie. Najbardziej lubię smak wiśni, jabłka, cytryny i jaśminu- To jest najlepsze przy wyjątkowych okazajach. ale zwykłych petów nie pale ble...

A ja jak chyba przystało na dziewczyne pale damskie fajki xD Slimy, Vouge'i, Davidoffy, L&M, czasem Marlboro Lighty

No i kocham shishke *_*

---

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.

A ja powiem tyle.
Jak chlopaki palą to aż tak mnie to nie rusza , ale jak dziewczyna pali to aż mnie... chwalisz się że palisz damskie, w ogóle [ ort! ] nie powinnaś palić i tyle...
Zresztą to kwestia wyboru kto jak lubi, i kto chce się truć.
Nie lubie takiego czegoś jak ktś mówi [ ort! ] że musi palić bo inaczej nie mugł by żyć, ściema....

Ja sie nie chwale, po prostu wypowiadam sie na temat mojego ulubionego rodzaju fajek, tu nie ma nic do chwalenia sie xD
Dokladnie, kwestia wyboru. Ja chce sie truc i doskonale wiem co za tym idzie, mam tego swiadomosc. Nie rozumiem takiego kurczowego trzymania sie zycia. "Nie zapale bo to niszczy pluca, nie wypije bo to zabija komorki mozgowe" itd. Zycie jest tylko jedno. Jesli cos sprawia mi przyjemnosc to nie widze powodu dla ktorego mialabym sobie tego odmawiac. I tak predzej czy pozniej wszyscy umrzemy. Nie wiem, czy jutro nie wpadne pod samochod. Wiec po co mam tak trzasc sie o zdrowie skoro nic nie jest w zyciu pewne?

Ja bez palenia swietnie bym sobie dala rade. Zapale tylko wtedy kiedy mam na to ochote, nie jestem wiezniem ani nie jestem w nalogu. Czesto sie tez zdarza ze wyrzucam wywietrzala paczke fajek bo jakos tak wychodzilo ze nie mialam ochoty na papierosa. Jednak kazdy jest inny i inaczej reaguje na dane substancje. Wiem jak czasem fajka pomaga sie odprezyc, a niektorzy po prostu [ ort! ] nie daja sobie rady z nerwami i musza sobie jakos pomoc.

Aha. Spoko mi też się zdarza zapalić... Lecz jak chcesz coś lepszego to zapraszam do mnie Na faje wodną,. A tak do tematu mnie to za bardzo nie obchodzi czy ty palisz. Lecz ja inaczej patrze na ludzi którzy palą dla relaksu, przyjemności lub na imprezkach...a inaczej na ludzi którzy palą bo muszą, np: musze zapalić bo musze, umre jak nie zapale,...

Len napisał(a):

Lecz jak chcesz coś lepszego to zapraszam do mnie Na faje wodną,

Szisza jest całkiem w ten czas. Chyba, że chodzi o to gówno nie legalne. Do którego raczej nie przyzna się żaden osobnik, z IQ powyżej 0.2. Publicznie...

Fajki... cóż, stopniowo rzucam. Kiedyś nienawidziłam, jednak od roku palę, przez pół roku nie mogłam żyć bez, od wakacji palę rzadko. Miał na to wpływ pobyt we Włoszech, gdzie ciężko kelnerowałam przez dwa miesiące i żal mi dupę ściskał, jak trzeba było to 5 Euro na paczkę wydać. Na początku było ok, miałam swój przywieziony zapas, a potem zapas sie skonczyl i zaczęło byc ciężko.
Po powrocie do Polski nie wróciłam do starego przyzwyczajenia palenia jak tylko nie wiem, co zrobic z rękami. Raz za czas, na imprezie owszem.
Osobiscie jestem przeciwnikiem palenia przed osiemnastką.

Zioła próbowałam 3 razy, za każdym razem z innego źródła. Nie smakowało, nie dało efektu i nie spodobało mi się, toteż pozostawiam tę rozrywkę innym.

Sziszę tak średnio lubię, prawdę mówiąc. Za dużo dymu, przydusza mnie, bo zawsze, kiedy zrobię wdech, wpadnie mi do głowy cos, co chcę powiedzieć i zaczynam sie krztusić.

---

- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.

Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.

Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.

Fajki to tylko LD Pink, Djarumy też są świetne, ale palę je tylko z kimś na spółkę, bo są za mocne...

Fajkę wodną paliłam raz i smakowało mi

Do zioła nigdy się nie dotykałam i nie ciągnie mnie to. Nie chcę stracić kontroli nad swoim zachowaniem.