








Tyle że w Shippuudenie też fillery
Na szczęście krótsze i bardziej wplecione w akcję mangi 

Przesada. I jeszcze im było mało, gdyż wpletli beznadziejna akcji z Sorą i drugim mini-Kyuubim. W momencie, gdy wyszedł pierwszy odcinek shippudena mieli przed sobą ok. 100 chapterów mangi - i jeszcze im było mało, gdyż dali kolejne. Pierrot nie dość że przesadza z dawką tego szmatławca, to jeszcze mocno kaleczy Naruto.


Chyba każdy chce oglądać jak najwięcej przygód swoich ulubionych bohaterów, prawda?


W Dragon Ballu było pełno fillerów, praktycznie w każdym odcinku, przez co odcinki się dla niektórych dłużyły, ponadto komplet odcinków z Garlic Jr., trening Gohana na pustkowiu, zabawy Goku z Paikuhanem, i więcej. Przy czym takie coś jest w miarę normalne, nie to co 85 odcinków z rzędu.
Przy czym muszę powiedzieć, że do fillerów nie mam nic. Chyba każdy chce oglądać jak najwięcej przygód swoich ulubionych bohaterów, prawda? Jeśli nie, to w sumie słabo. To że fabuła w nich jest "gorsza", to nie ulega wątpliwości, bo musi być z powodu swoich ograniczeń



- Czy choćby ogromne flashbacki



w anime są, że tak powiem, niekanoniczne.
