Jack Daniels jest świetny.
Wczoraj się dowiedziałam, że wstęp na Czarno-Czarnych, Big Cyca i IRĘ kosztuje 5zł od studenta... Dla reszty świata po 15zł. Niech mnie pocałują w dupę. Zostaję w domu. Big Cyca i tak zobaczę za free i to w moim mieście, a nie zasranych Siedlcach. Tyle refleksji na temat Jackonaliów (bo tak to się w Siedlcach nazywa. Od pomnika Jacka z gołą dupą, który sterczy na dachu jakiegoś muzeum >____>").
Dziś było średnio. Poszłam z kumpelą szukać doktora P., który prawie 1,5 miesiąca temu zrobił kolosa z agroekologii i ... go jeszcze nie sprawdził. Kretyna gdzieś wcięło i znowu trzeba czekać. A poprawiać pewnie będę w czasie sesji >____<
Na fizjologii roślin o dziwo nie zalałam się żadnym odczynnikiem. No i poprawiłam kolosa z gospodarki mineralnej na 4+.
Profesor T. przynudzał na wykładzie z techniki rolniczej. Podparłam łeb na dłoni i zasnęłam. Prawie wypadłam z ławki, a on nic nie zauważył, chociaż siedziałam w drugim rzędzie i to z wierzchu...
Jutro dwa kolosy i rozpoznawanie chmur. Na jednego kolosa się nie wybieram. Robotem przyswajającym wiedzę niestety nie jestem
Owszem, mam upsisiowy humor. Upiłabym się, ale nie mam za co...






Jakoś nie mogłem się "zebrać do kupy" dzisiaj.Hm...czyżby znowu załamka...