[ Klan Tokugawa ] Wiek: 34 Dni na forum: 5.883 Plusy: 27 Posty: 5.280 Skąd: Bydgoszcz Respekt: 99
Zero kultury, wrzucić z na chama wlepionymi chińskimi subami.....
Ideology evo:
Józef Stalin:"Cudów nie ma" Donald Tusk:"Polska będzie gospodarczą potęgą" Berlusconi:"Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
Badboj tutaj masz aktualnie najlepszą, bez chińskich hardsubów.
Są już jakieś angielskie napisy ale google translate i zamiast Goku jest "Wukong" lol.Ideology evo:
Józef Stalin:"Cudów nie ma" Donald Tusk:"Polska będzie gospodarczą potęgą" Berlusconi:"Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
Same fake, do tego zawirusowane, gdy odpala sie film, pisze że niby brak kodeków i pobrać trzeba z jakiejś kosmicznej strony lol, a kodeki mam eleganckie więc niezła ściema. Ale najgorsze jest to, że komputer sie co chwila resetuje i jakis dziwny napis na chwile tuz przed resetem sie pojawia chyba chinski.
[ Klan Tokugawa ] Wiek: 34 Dni na forum: 5.883 Plusy: 27 Posty: 5.280 Skąd: Bydgoszcz Respekt: 99
Got miałeś racje pierwsze napisy = Google translate
"Ten koles z pewnoscia bedzie chcial wskoczyc do metnej wody
15
00:01:29,210 --> 00:01:32,630
Dokladnie, oczywiscie nie powiem mu o Bi Lusi"
Właśnie jestem świeżo po obejrzeniu z angielskimi napisami. No cóż, żeby nie spoilerować trailery były bardzo klimatyczne i robiły wrażenie, natomiast całościowo film prezentuje się już "pospolicie". Jest w 70% komedią a w pozostałych akcją i dramatem, choć te małe procenty zostały wyreżyserowane dosyć ciekawie i nakreślają nowe refleksje. Ogólnie było to co w serii najlepsze czyli; humor, akcja oraz co najważniejsze niezmienny Goku, którego nie satysfakcjonowało dostąpienie "boskości" a pokonanie Billsa i świadomość tego, że jest silniejszy, próba stania się lepszym. Sam Bills to ciekawie wykreowana postać, niby niczym "Hulk" ma proste zadanie "miażdżyć, niszczyć" a jednak używa przy tym głowy, i to odróżnia go od opponentów znanych serii czy kinówek, których gubiła pycha chęć bycia dominującym i to przecież czyni go zacnie "Bogiem". Podsumowując film mi się podobał, jest na co się posmiać i jest co fajnego zobaczyć aczkolwiek momentami ścieżka dźwiękowa psuła ogólny odbiór przez średnie/dziwne utwory. Polecam każdemu fanowi i nie fanowi DB, pod warunkiem, że nie bedzie brał go przez pryzmat tylko i wyłącznie serialu.Ideology evo:
Józef Stalin:"Cudów nie ma" Donald Tusk:"Polska będzie gospodarczą potęgą" Berlusconi:"Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
Wersja udostępniona przez Vego_Remas to nie google translate. Google translate tłumaczy z polskimi znakami. Napisy były tłumaczone ręcznie, ale pośpiesznie, stąd te błędy.
Wiek: 38 Dni na forum: 6.607 Posty: 181 Skąd: Olsztyn
Kinówka spoko, kilka scen średnio mi się spodobało, ale inne super, ja uważam, że poziom Super Saiyan God równie dobrze mogli dać Vegecie, a nie Goku, ale to był wybór komu przekazują energie, z tego co zrozumiałam to nikt samodzielnie nie jest w stanie osiągnąć włączyć ten poziom. Fajna była ta scena co Vegeta wściekł się na Billsa za to, że tamten oddał Bulmie, Goku nazwał później to co wtedy Vegeta pokazał great super saiyan. Fajna była scena treningu Vegety. Oraz ta scena co Bulma policzkuje Goku.
Przetłumaczyłem najlepsze angielskie napisy, jakie znalazłem.
Łapcie fani Dragon Balla
Po nazwie będziecie wiedzieć, do jakiej wersji pasują .
Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni. Na pewno profesjonalnym tłumaczeniom nie dorównują, ale wszystkie polskie napisy na necie to jak dotąd chłam (przynajmniej te co znalazłem).
Nie tłumaczyłem tylko karaoke bo już mi się szczerze nie chciało .
@EDIT
Nie wiem, czy można podawać linki do torrentów, najwyżej proszę o usunięcie poniższej treści.
@EDIT 2
Dodałem swoje napisy do bazy NapiProjekt, do wersji powyżej. Niestety okazuje się, że Napi konwertuje wszystkie napisy do txt i gdy w filmie jest karaoke, wywala wszystkie napisy na raz na cały ekran, bo napisy powinny być w srt. No cóż, to już nie mój problem, w linku wyżej macie moje napisy w srt .
Ten post był edytowany 3 razy, ostatnio zmieniony przez ZameR: 18.09.2013, 12:03
Bardzo kiepska, mało klimatu Dragon Balla. Scena z tańczącym Vegetą i błaźniącym się przed Birusu, jakośdo mnie nie przemówiły. Zdecydowanie zbyt dużo żartu.