Kenji Harima napisał(a):
Zależy expić możesz do woli i nawet przekoksować bo czytałem na Steamie, że ludzie duzo expili i potem z palcem w dupie pokonywali największych bossow bo w walkach fabularnych nie ma skalowania poziomów wiec jak ostro expisz to mozesz przerosnąc następnego przeciwnika.
Najważniejsza kwestia -> jest ograniczenie expa na dany etap, czy nie ma? Na przykład w Dragon Ball Z Super Saiya Densetsu było, w Legacy of Goku juz nie. Chcę wiedzieć na ile gra daje swobody, a na ile jest ograniczeń ze względu na (bzdurne) kwestie fabularne.
Jeżeli zaś chodzi o ograniczenia, staty zwiększają obfite posiłki, żeby zrobić najlepsze, potrzebujesz rzadkich składników, których nie dostaniesz nawet u handlarza na danej mapie i musisz przenieść się gdzieś indziej i czasami jest blokada, teraz np. mam Piccolo sprawdzić co u Gohana, który uciekł na skałe i nie może zejść ale chciałem polecieć do domu Goku w innym regionie by sprawdzić czy Chi Chi ugotuje mi coś dobrego, dla mnie dla typka, który gnębił jej męża i przez niego jakby nie patrzeć umarł xD ale nie mogę opuścić tej mapy. Więc jakieś są chyba ze w przyszłości odblokuje się jakiś crafting by przerobić marchew na lepszą marchew albo po prostu chomikować wszystko jak leci na takie momenty.




Dlatego czekałem, aż wydadzą podobną grę do Burst Limit, czy to jeżeli chodzi o styl grafiki czy odwzorowane sceny z anime. Mi osobiście grafika w Xenoversie się nie podoba, a w FighterZ mugenowość rozgrywki - i tak wiem, tytuł jest bardziej rozbudowany niż taki mugen ale chodzi mi tutaj po prostu o gatunek (nie ma takiej swobody w poruszaniu się). Wracając do Kakarota to duży plus za to, że są oryginalne utwory z anime a nie jakieś techno remixy, które ni jak pasują do tego uniwersum. Krótko mówiąc, cenię sobie klimat w Dragon Ball Z: Kakarot, mogli świat czymś więcej zapełnić ale jak już wspomniałem, nie oczekiwałem po tym tytule dużo - gra sprawia mi frajdę z eksploracji tych (co by nie mówić) obszernych map i odkrywania misji pobocznych czy zwykłych "smaczków".





Dzięki Katz
