Trudne pytanie, bo to ma wiele przyczyn, wymiarów i reprerkusji. Ale tak pierwsze z brzegu co mi pamaga i mogę polecić. Choć nie gwarantuję, że poskutkuje dla każdego. U mnie stres wzmaga się przez dodatkowe marnowanie czasu. Marnowaniem dla mnie jest takie jego wykorzystanie, że nic z tego nie mam. Powiedzmy, że miałem w planach się pouczyć i porobisobie notatki, a zamiast tego grałem w grę tylko po to, żeby nie robić tych notatek i potem miałem to sobie za złe i ilekroć wyrzucałem sobie, że nie probiłem notatek to winę ponosiłem właśnie tym, że straciłem czas na granie. Taki przykład.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD