Walka ładna, ale nic poza tym, nuuuda. Chyba że kto lubi Hibiskusa z cyckami![]()
Jak Gomā stelekineził/zaczarował Gokū i w niego wyparował, to już myślałem, że jakiś Piccolo albo Pansy się poświęci i weźmie kikōhę na siebie.
Tak po seansie to ta walka z Gomą mi bardziej przypominała starcie z Hachchihyakku niż Garlikiem Juniorem
Kłótnia Goku i Vegety o to, kto ma walczyć, to idealny moment, żeby dać walkę Piccolo, a zwłaszcza, że ta walka i tak została przerwana. Ale po co... lepszy Piccolo statysta turysta.
No, to średnie jest, ale w sumie przywykliśmy chyba.
Wzięli zielonego ze sobą tylko po to, by popisał się, że zapomniał nameczański. Miałoby to więcej sensu, gdyby został wraz z Popem i pilnował planety.