[ Klan Takeda ] Wiek: 31 Dni na forum: 6.075 Plusy: 6 Posty: 4.737 Skąd: z świata snów i marzeń
Chi Chi- hmm trudno stwierdzić.
Prykładem jest tego Gohan. Chi chi była w stosunku do niego nadopiekuńcza- nie pozwalała mu trenować kazała się uczyć. No chybaże dla świętego spokoju(ja tak to odebrałam),
Np. na Namek- z początku sprzeciwiła się woli syna, ale później się zgodziła, jak Bulma powiedziała , że się nim zaopiekuje.
W Garlic jr. sadze, jak Gohan chciał polecieć na te przyjęcie u Genialnego Żółwia. Stwierdziła iż to nie jest odpowiednie dla niego towarzystwo.
Lecz mi się wydawało , że w 171 odcinku coś zrozumiała
Lecz dla Gotena była lepszą matką. Mógł nawet z nią trenować.
Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Byczusia: 15.09.2008, 11:09
No była nadopiekuńcza, ale nie ma się co dziwić. Mąż jej znikał co chwilę na parę lat, w pewnych momentach można ją nazwać samotną matką. Po Cell Saga na przykład [ ort! ]. Chciała mieć mądrego synka, uczonego (jak większość matek) a nie kopię ojca który w każdej chwili mógł wybrać się na tamten świat.
A ta jej nadopiekuńczość dodawała klimatu do DBZ, chociaż pod sam koniec wizja Gohana w gajerku i okularkach O.o Nieeeee.
Wiek: 32 Dni na forum: 5.984 Posty: 34 Skąd: Vegeta
ja uważam że była dobrą matką. chciała zadbać o wykształcenie syna (nieświadomie troche go upośledzając pod wzgledem walki). a kiedy już to osiągnęła pozwoliła gotenowi trenować (i nawet sama go trenowała). po za tym zawsze bardzo sie przejmowała tym co sie dzieje z mezem i dziećmi, prowadziła dom i gotowała tyle, by starczało na żołądki rodziny :pI promised to depart just promise one thing,
kiss my eyes and lay me to sleep.
w pewnym sensie byla dobra matka , bo chcial , zeby gohan sie uczyl i byl kims waznym w zyciu , ale z drugiej strony mnie wkurzala np. kiedy nie chcala aby gohan razem z ojcem trenowali na spotkanie z cyborgami
Wiek: 29 Dni na forum: 5.977 Posty: 21 Skąd: Nowa Sól
Matką była wspaniałą , Gohan zawsze mógł z nią porozmawiać chociażby w odcinku bodajże 202 , co jej syn zapytał ją o swoją 1 randkę [xD] od razu mu odpowiedziała , a że miała " troche " świra na punkcie nauki , no cóż miała swoje powody np.: był to jej jedynak... powodów można wymienić mnustwo Życie
To nie czas by umrzeć
Nigdy to nie zrozumiem tych co sobie ścielą trumnę
Moze i byla nadopiekuncza matka alek ochala swoje dzieci a ze zmuszala do nauki to nawet mi sie podobalo w fajnych momentach z tym tekstem wtskakiwaLA ODROB LEKCJE ;d ale tak to jest smwietna mama
[ Klan Kaeshi ] Wiek: 32 Dni na forum: 5.999 Plusy: 1 Posty: 360 Skąd: Czerwionka-Lesczyny
Była średnią matką... Na początku jako młoda dziewczyna miałem wrażenie, że wychowa ich dziecko na wojownika, aleeee... Jezu, jak na jej nie znosiłem i tego co z zrobiła z Gohanem!! Nic tylko "Ucz się", "Żadnych walk!!" "Nigdzie nie wyjdziesz, masz się uczyć!!!" "Lecisz na Namek?? A co z twoją szkołą i kursami dodatkowymi!!!????" No po prostu ohyda, ja bym zaczął uciekać z domu niz tych wszystkich lekcji. Gdyby Gohan nie poszedł z Piccolo, za 10 lat niewiele by się zmienił niż gdy miał 4 latka, choć może jednak krew ojca by się pokazała. Na szczęście Gohan zmądrzał i sam się jej sprzeciwił "Zamknij się!!" było przełomowym wydarzeniem.
Lecz nie była zła... Nie piła, nie zaniedbywała go, ani nie biła, robiła coś zupełnie odwrotnego.
Lecz po śmierci Goku zmądrzała, gdyż Gotena wychowała na luzie, zmieniła się. Myślę, że Gohan odczuł coś w stylu zazdrości wobec małego Gotenka, choć jednak ma serce Goku, więc niekoniecznie.
Lecz pomiędzy zła czy dobra, Chi-Chi zmieniła się, więc daję na dobrą."Najpiękniejszy uśmiech posiadają ci, którzy rzadko się uśmiechają"
Wiek: 38 Dni na forum: 5.777 Posty: 191 Skąd: z Vegety :D
ChiChi była bardzo dobrą matka tylko miała jedną cechę która była zbyt nadopiekuńcza w stosunku do dzieci a co za tym idzie nie pozwoliła stać się dla Gohana najpotężniejszym wojownikiem na świecie .Ale z drugie strony Gohan był jedynym jej synem więc chciała jak najlepiej dla niego i swojej rodziny " ... Jest tylko jedna rzecz,w życiu ludzi,narodów i państw,która jest bezcenna:tą rzeczą jest Honor ... " - A dla Vegety Honor jest bezcenny
Była wzorcową matką, chciała dla Gohana jak najlepiej, więc kazała mu się uczyć , żeby wyszedł na ludzi i zarabiał pieniądze (a nie jak tatuś xD) , natomiast do Gotena miała całkiem przeciwny stosunek, z powodu śmierci Songa, załamała się , tak jej go brakowało, że postanowiła trenować razem z Gotenem, dzięki niej Goten tak szybko osiągnął poziom SSJ
Zdecydowanie tak, chciała, aby jej syn był mądrym człowiekiem z dużą wiedzą, dlatego tak jej zależało na jego edukacji. Strasznie się troszczyła o Gohana, co było widać bardzo wyraźne oglądając Dragon Balla. Najważniejsze jest przecież dobro dzieci. Szkoda, że z Gotenem obchodziła się trochę inaczej ^^~~ Nigdy się nie poddawaj ~~
[ Klan Kaeshi ] Wiek: 30 Dni na forum: 5.848 Plusy: 10 Posty: 618 Skąd: z przemytu
Hmmm... Zdaję mi się, że była dobrą matką, chodź jednak jak wspomnieli moi niektórzy przedmówcy była nadopiekuńcza. Bardzo ceniła sobie to by jej syn (Gohan) uczył się regularnie. Gdy poleciał z Goku na wyspę Kamesenina odwiedzić przyjaciół bała się, że będzie miał on duże zaległości w nauce (przecież on miał dopiero 5 lat). Jak to mówił Goku: "Gohan ma bardzo wymagającą matkę." A jak chodzi o Gotena to tak jak wspomniał Isami jej stosunek do tego syna był zupełnie inny. Może nawet to dobrze, w końcu to Goten dzięki Chi-Chi osiągnął poziom SSJ i po śmierci Goku nie była już taką nadopiekuńczą matką jak dawniej.
Szkoda, że z Gotenem obchodziła się trochę inaczej ^^
To może byś rozwinął swoją wypowiedz, jak z nim było oO? To chyba nie jest zbyt trudne...
Moim zdaniem Chi Chi idealną matką nie była, powiem nawet, że niewięcej niż średnią. Jako, że jestem osobą, która nie przepada za szkołą i nigdy jej nie lubiła to wielokrotnie współczyłem Gohanowi jego starszej. Była zdecydowanie za bardzo upierdliwa w sprawach edukacji swego pierwszego syna. Jednak bardzo go kochała, i z drugiej strony ta troska jest tego dobitnym przykładem. Co do Son Gotena, to już bardziej mi się podobało jej zachowanie względem jego. Można powiedzieć, że jego wychowanie było prowadzone na tzw. luzie, jak wspomniał chyba wyżej Son Mati. Podusmuwując - Czi Czi była mamą średnią
Pozdrawiać wszystkie mamusie .'These are the seasons of emotion and like the winds they rise and fall'
Wiek: 30 Dni na forum: 5.486 Posty: 86 Skąd: Planeta czwartej gwiazdy
Matką była dobrą - opiekuńczą i rodzinną...ale żoną była beznadziejną! :p Nie pokazała Goku kompletnie, jak to jest być z kobietą. Wiem, że nie o to chodziło w fabule, ale mogliby się chociaż parę razy pocałować lub coś w tym stylu ;p
Wiek: 27 Dni na forum: 5.671 Posty: 192 Skąd: Olsztyn :)
Chi-Chi była denerwująca, to prawda. Kazała się Gohanowi uczyć, nie pozwalała trenować. Ale robiła to wszystko z miłości do syna. Widać, że bardzo go kochała. To dobrze, że tak się o niego troszczyła.Anime na zawsze !!!
Wiek: 30 Dni na forum: 5.433 Posty: 127 Skąd: Warszawa
Mnie szczerze mówiąc teżby zależało na edukacji mojego dziecka, ale Chi Chi jak to ona, jak zawsze przesadza Ale była dobrą matką.True Saiyans fight alone
Chi Chi była nadopiekuńcza? Powiedziałbym, że chorobliwie nadopiekuńcza. Baaaardzo przesadzała z ograniczaniem wolności Gohanowi. Nadopiekuńczość matek to nic nowego, ale kiedy nie pozwala się walczyć synowi, który może być niezbędny w walce o losy świata, to szkoda gadać. Dla mnie nie była zbyt dobrą matką, ale później się trochę zmieniła, na szczęście.