Jeśli metody CBa były faktycznie niewłaściwe to jest to dobry wyrok, przyzwioty i godny poważnego konserwatywnego państwa. Inna sprawa, że pewnie nie został wydany w poczuciu niesienia sprawiedliwości a jedynie dla przypodobania się komuś, w imię lojalności wobec obecnej władzy. Ale to szczegół, ważny, ale szczegół. Prawda jest taka, że Polska zachowała prawnicze status quo i nie doszło do dalszego zdziczenia obyczajów.
Tak mogłoby to wyglądać, gdyby był to odosobniony przypadek. Prawda jest natomiast na tyle smutna, że w zasadzie każdej co większej sprawie nasz wymiar sprawiedliwości się totalnie kompromituje na którymś tam szczeblu, i nie jest w stanie dać żadnego poczucia sprawiedliwości. Wymienię tylko Antykomora, Starucha, sędziego (s)Tuleyę, Smoleńsk, Olewnika, Pruszków, Sawicką, mamę Madzi ( już taki flejtuch jak Rutkowski okazał się skuteczniejszy), Bajkowskich i Jaruzela. A przykłady można by mnożyć w nieskończoność.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"