Hayato napisał(a):
A nie chodzi o to, że dzieciak na pewno przetrwa/musi przetrwać?Bardock: Koniecznie przetrwamy!
Bardock: Koniecznie przetrwamy!
A nie chodzi o to, że dzieciak na pewno przetrwa/musi przetrwać?
@Shounen
Właśnie sęk w tym, że niczego się nie spodziewałem, a tu nagle wyskakują z tymi dodatkami. Po co one? Niech już starczy, że serial był rozwalany fabularnie przez fillery.
Czy Goku przypadkiem nie powinien być nagi w kapsule? Nie wiem jak jest w mandze DB, bo nie mam pierwszych tomów.
Czy Frieza wybrał na atak dzień, w którym wszyscy wrócili do domu? Wątpliwe.
Dobrze, że piszesz to w tym temacie. Przeczytaj dialog, który przetłumaczył Hayato
Prawda, TV special o Bardocku poszedł się gonić. Zresztą nie tylko tutaj pojawiają się nieścisłości. Czy Goku przypadkiem nie powinien być nagi w kapsule? Nie wiem jak jest w mandze DB, bo nie mam pierwszych tomów.
Skąd Radditz wiedział, że Goku żyje i gdzie go szukać
Druga sprawa, że reszta Saiyan, zwłąszcza Vegeta nic nie podejrzewał, skoro wszyscy dostali rozkaz powrotu i zaraz potem wiadomość, że planeta została zniszczona, zebrali wszystkich na śmierć?
Może rodzice przekazali mu informację?
Być może to ma na myśli Gine w jednym z kadrów, gdzie mówi, że "powie o tym Raditzowi".
Przypadki chodzą po ludziach. Ale co ważniejsze, kiedy Vegeta dowiedział się od Dodorii prawdy, to rzucił tylko: "ja mam gdzieś swoją planetę".
Też nad tym myślałem, ale skoro posłali go w tajemnicy, to by musiała mu to w tajemnicy powiedzieć, a wydaje mi się, że za pomocą scouterów komunikować się mogła z nimi tylko centrala jak byli na misjach. Poza tym, Radditz mówił o misji podbicia planety, a z tego tekstu wiemy, że takiej oficjalnie nie było, ponadto Bardock nie kazął mu patrzeć za długo na księżyc, ale przecież o to chodziło w ich mocy ; p
a jak dogorywał na Namek zwrócił się do Goku "Prosze, pomścij wszystkich Saiyan" :F . Jakby wiedział prędzej to myślę, że nie robił by dla niego przez 10 lat(?).
przez te lata poza tym był za słaby nawet na to, żeby zwiać Friezerowi skoro przed przylotem na ziemię taki zwykły Cui był silny mniej więcej jak on.
- Co powiesz na wieczne życie dla nas dwóch? Moglibyśmy zabijać i walczyć w nieskończoność!
- Rozumiem. To jest myśl!
Prawda jest taka, że Dragon Ball nie miał żadnej zaplanowanej fabuły, tylko trwał od jednego wątku do drugiego.
cierpi na tym początkowy DB, gdzie nie liczyły się z dupy wyciągnięte super moce czy jednostki ze strzelaniem laserami a sztuki walki i strategia.