
No i wcale mnie nie zaskoczył wynik tego testu, do którego link znajduje się na 2 stronie:

Dobrze, że przynajmniej taka brzydka nie jestem

Mroczne Widmo, po pół godzinie ma się go po prostu dość, z resztą to samo można powiedzieć o całym Mrocznym Widmie.
Ps. Jedną z fajniejszych postaci był Jar Jar Binks, który pojawiał się w kilku częściach, aczkolwiek większą rolę odgrywał tylko w pierwszej
Ogólnie nowa trylogia nie umywa się do Klasycznej Sagi, smutne ale prawdziwe.
Szczerze to spodziewałem się czegoś lepszego, ale nie narzekam.
Bo mimo wszystko obejrzeć przemianę Anakina Skywalkera w mrocznego Dartha Vadera jest warta obejrzenia całej "Zemsty Sithów".
Po za tym w Nowej Trylogii pojedynki na miecze były po prostu dobre, czego niestety nie można powiedzieć o Starej Trylogii.
Jak dla mnie najlepszym elementem- i najbardziej nie wykożystanym- w całej sadze były Wojny klonów. Pierwszy epizod powinien się zaczynać właśnie od Wojen klonów, gdzie w czasie zawieruchy wojennej odkryty zostaje przypadkiem Anakin Skywalker. Wojna spowodowałaby zmianę w jego psychice, jeszcze jako u młodego padawana, a Palpatine skrzywiłby ją do reszty....
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oni chcą zrobić kompletnie nową historie.
A to nie będzie przypadkiem o dzieciach Solo i Lei?
I historia będzie opowiadać o Nowej, nie Starej Republice.