Szczescie jest wtedy gdy przychodzisz do domu i nie musisz plakac ze wszystko sie wali dookola.
Coś ty. Za dużo Epikura chyba czytałeś. szczęscie jako brak cierpienia? Sram na takie szczęście. Tak jak można być szczęśliwy nawet cierpiąc , tak samo można być smutnym nawet gdy nie ma się do tego teoretycznie podstaw
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"