Dostajesz Whisa z dwoma opcjami treningu na superawans (na nabijanie expa) i na limit (na odblokowanie SSG) celem jest głównie zrobienie tego drugiego czyli 3 walki by zawalczyć z Beerusem na 100 poziomie w formie SSG by odblokować skill. Oczywiście trzeba zrobić osobno Goku i osobno Vegetą. Jest też opcjonalny treningowy Beerus na tym 250 poziomie, ale podziwiam tych co będą grindować do przyblizonego poziomu by móc z nim powalczyć.
Fabuła to średnia alternatywa BoG, Goku i Vegeta ściągnięci na planete Beerusa by potrenować z Whisem by zawalczyć z Bogiem Zniszczenia. Rytuał jest ale poszli mocno na łątwizne, wezwali 5 Saiyan ale zamiast Videl z Pan w srodku dali Trunksa z przyszłości

Ogólnie bieda z nedzą, dodatek pomijając tego Beerusa 250 na jakieś 30 minut grania.
Szkoda, że olali rozwój tej gry, bo przy podstawce bawiłem się nieźle i gdyby dodano wyższy poziom trudności z bossami tryb arena albo budokai tenkaichi gdzie można by było uzywac zarówno tych dobrych jak i złych postaci byłoby jeszcze lepiej, a tak to tylko zapychają ja badziewiem pokroju jakichś kart ktore maja dojscw przyszłości. Nawet nie chce im się poprawić koloru ładowania będąc w SSJ (jest niebieski zamiast złotego).