Hako napisał(a):Trzymam się myśli, że ufo nie istnieje, yeti także no i duchy, w które nigdy nie uwierzę. Ludziom, którzy powymyślali tego typu historię trochę się w głowie moim zdaniem poprzewracało. Gadanie trzy po trzy, aby stać się sławnym i pokazać jak to się jest fajnym, gdy się widziało "latający talerz" na niebie.
Podpisuję się pod Twymi słowami, Hako. Od dziecka nie wierzyłam w żadne takie historyjki z duchami, ufo i innymi takimi stworkami- potworkami. Owszem bardzo lubię czytać na temat kosmosu, oglądać na ten temat filmy, słuchać o planetach, gwiazdach,etc. Ale Ufo? To zwykłe bzdury. Nie wierzyłam, nie wierzę i nie uwierzę.Zawsze wyśmiewałam te bzdury jak ktoś opowiadał że widział- za dużo naoglądał science fiction i innych takich i chce po prostu zwrócić na siebie uwagę... A czasem oglądałam takie zdjęcia i filmiki to mi się nasuwa jedno- no cóż technologia się ciągle posuwa do przodu i cóż... sfałszowane(wiem, że nieodpowiednie słowo, ale odpowiedniego trudno znaleźć). Dodanie jakiś tam efektów specjalnych by to urzeczywistnić. Aczkolwiek, ja aż tak naiwna to nigdy nie byłam.(Pewnie mi się oberwie za to co napisałam
)
Duchy- kolejna durna bzdura. Nie istnieją i kropka. No chyba, że w książkach, horrorach i innych takich filmach. A jak czytałam że ktoś widział je, moja reakcja: śmiech na miejscu. Takie osoby miały po prostu przywidzenia i zmyślają po prostu.
Co do Deja Vu....... raczej trudno mi o tym cokolwiek powiedzieć. Aczkolwiek zdarzyło się , że je miałam kiedyś, ale to było dawno temu.
Kiedyś też namiętnie czytałam o różnych takich innych ciekawych zjawiskach, ale chyba jedynie dla rozrywki,np. przeklęte przedmioty. Uważam, że to zbieg okoliczności, których jest mnóstwo.
Pozdro.
[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"