Obaj beznadziejni. To ze jako Polacy robimy slaby dubbing to jedno. Choc powiedziec o tym zjawisku in general, ze jestesmy leszczami to naduzycie. Dobrze wychodzi nam zdecydowana wiekszosc kreskowek (np. Gumball jest lepszy niz oryginal anglojezyczny) choc nie zawsze, bo Rick i Morty wyszedl slabo. Bardzo dobrze wygladaja tez gry z Gothiciem 2 na czele. Beznadziejnie wychodza filmy i anime.
Ale DBS bedzie dubbowany nie dlatego, ze Polacy sa leniwi i nie doceniaja wersji oryginalnej tylko dlatego ze nadawca, wie ze anime to ograniczony na raynku polskim produkt, a konkretny tytul jakim jest Dragon Ball jest z powodu czasu i momentu dziejowego bardzo slaba opcja na podboj telewizji. Ci co widzieli wczesniej obejrza tylko warunkowo albo sobie odpuszcza, bo juz ogladali wczesniej w internecie. Dubbing jest po to, by zagrac pod nowy target, a tego sie nie da zrobic bez dubbingu, bo kreskowki (DB z technicznego punktu widzenia jest kreskowka) sa dubbowane. Pondato pierwszy odcinek DBS w porownaniu do pierwszego odcinka zwyklego DB to susza jak stad do Mbabane, wiec nie oszukujmy sie, ze porwie miliony, tym bardziej bez dubbingu.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD