Ale cóż, pozory mylą, zresztą jak w większości horrorów.
Głównym bohaterem jest Maebara Keiichi, który niedawno przeprowadził się do małego miasteczka w Japonii - Hinamizawy. Szybko znajduje sobie nowych przyjaciół, 4 dziewczyny, które również pozostają głównymi bohaterkami anime.
Są to: Ryuugu Rena - Fanatyczka wszelkich słodkich rzeczy, najtroskliwsza z całego towarzystwa.
Sonozaki Mion - spadkobierczyni największej i najważniejszej rodziny w miasteczku, najweselsza z tej gromadki i najstarsza. (dalej nie opowiem, zniszczy aurę całego anime, obejrzycie, sami się przekonacie kim jest naprawdę
).
Furude Rika - Jest kapłanką świątyni w Hinamizawie. Prowadzi całe święto ku czci Oyashiro-samy - Watanagashi, najmłodsza i 'najsłodsza' z całej grupy.
Houjou Satoko - Najlepsza przyjaciółka Riki, złośliwa, zawsze starająca dokuczyć głównemu bohaterowi, z całej grupy jej przeszłość wydaje się najbardziej dotkliwa i straszna.
Są też postacie poboczne, które odgrywają ważną role jak Ooishi Kuraudo - szef policji oraz detektyw, który rozwiązuje wszelkie sprawy morderstw i zaginięć, oraz Sonozaki Shion - bliźniacza siostra Mion.
Całe anime kręci się wokół święta miasteczka - Watanagashi, w którym co rok, ginie jedna osoba, a druga zostaje 'porwana przez demona', przez tajemniczą klątwę, rzuconą przez boga, którego mieszkańcy czczą - Oyashiro-same. Anime szalenie zakręcone i trzeba oglądać każdy odcinek dokładnie, by później, pod koniec, w końcu zrozumieć sens tego wszystkiego, gdyż pierwsze 4 odcinki, są 'widziane' oczyma Keiichi'ego, który dowiaduje się o tajemnicy spokojnego miasteczka i próbuje rozwikłać jego tajemnice, zaś 5 już, 'widziany' jest już z innej perspektywy i wraca do początku zdarzenia i mimo akcja różni się, to pewne tajemnice i rzeczy są powiązane ze sobą, co w efekcie, pod koniec układa się w całość. Anime może nie jest tak krwawe jak Elfen Lied, ale trzyma w napięciu jak cholera, choć są też sceny, które mogą zwalić z nóg, jak wbijanie gwoździ w rękę, czy wyrywanie paznokci na żywca. Anime zrobione na podstawie gry.




Brr, strach się bać. Nie wiedziałem że anime może aż tak wpłynąć na człeka, naprawdę gratulacje dla autorów. Drugiej serii jeszcze nie widziałem, mam nadzieje że trzyma poziom tak jak poprzedniczka.

