» Najbardziej DB-owa sytuacja?

Hej poraz kolejny. chciałem się Was zapytać, czy przeżyliście w swoim życiu jakąś sytuację bardzo "dragonballową"? Bo ja tak, dwóch gówniarzy na mieście mnie zaskoczyło, jeden przywalił mi w plecy, a drugi z kopa w kostke! Cholera bolało! Ale najdziwniejsze jest to, że jak się wkurzyłem i chciałem młokosów sklepać, to zaczęli ze sobą gadać:

-Nie pokonamy go, musimy sie scalić! - gadał jeden do drugiego
Po chwili wykonali Fusion dance, jeden idiota dał drugiemu swój zegarek i czapke (temu silniejszemu) i schował się za ścianą. A ten rzekomo silniejszy to założył, naślinił łapy i nastawił kłaki do góry na ślinkę
-Jestem Gotronk - powiedział i zaczął wydawać odgłosy towarzyszące aurze Super Wojownika - Szzwiiit, Świt, czy jakoś tak

Widząc coś takiego postanowiłem porobić se jaja, powiedziałem że jestem Goku SSJ4 i niech mnie nie wkurzają, bo ich zniszcze.

Ten cały Gotronk rzyucił się na mnie z krzykiem i uderzył w brzuch. Nic nie poczułem bo zrobiłem unik, wtedy mlodemu walnąłem kose i glebnąć. Zaczął beczeć. Po chwili jakiś dziadek wyskoczył zza rogu i zaczął gadać że nie wolno bić mniejszych, ludzie, co za świry!

Ps: Historia oparta na faktach!

---

"Jednyna barierą dla człowieka jest on sam..."

Mało prawdopodobne, ale mnie spotkało coś podobnego, otóz widziałem jak własnie gnojki spod bloków ćwiczyli taniec fuzyjny:) coś z tą fuzją nie tak, że szczyscy ją naśladują ??
POZdrO

---

[img516.imageshack.us/img516/4909/kaeshiut7.jpg]

Kto odchodzi, tego nie zatrzymujcie. Kto wraca, tego przyjmujcie tak, jakby się nigdy nie oddalał.

hehehe, nie raz miałem takie sytuacje, jak dzieciaki się scalały i jeden wsakiwał drugiemu na plecy... wkurzało mie nieraz spolszczenia takich osób typu: "ja jestem songo, ty możesz być szatan serduszko, ale na turnieju pozwolimy wygrać Herkulesowi". Zwała też raz była jak jakaś kolesiówa kupiła tom DB dla dziecka, jako kolorowanke... (zobaczcie forum "DB dla dorosłych")

Heh blizna fajna historyja . Prawdziwa, czy nie tego nie wiem ale fajnie się czytało. Jak chodziłam do podstawówki to osoby z mojej klasy puszczali sobie kamehameha, ale to było dawno, no i przede wszystkim wtedy DB leciał jeszcze w TV. No ale przynajmniej widać, że DB ma nowych młodych fanów i szybko nie zostanie zapomniany

---

"Chciałbym stworzyć coś pięknego, aby poruszyć ludzkie serca.
Zawsze kiedy byłem smutny, przygnębiony muzyka mi pomagała.
Chciałbym stworzyć muzykę, która pomagałaby ludziom."
Yoshiki Hayashi

[img401.imageshack.us/img401/7939/ban1b.jpg]

he, pamiętam też fajną sytuacje jak dzieciaki wspinały się na latarnie mówiac, że to wieża karin!!! Wtedy to się uśmiałem... (nie mówiąc już o jedzeniu "magicznych" mirabelek, które miały być fasolkami )

Blizna po co biłeś dzieciaka? Młodszych bijesz?
Mogłeś go tylko wywrócić już by miał łzy w oczach

U mnie aż tak dyrastyczne sprawy "dragonbolowe" nie występowały...
Chociaż jak bywałem na wakacje u kuzyna w Trójmieście to bawiłem się z innymi miejskimi ziomami w DB
Tylko ludzie miałem wtedy 10-11 lat of kors. Nie pomyślcie że mając 16 lat biegam po ulicy i strasze babcie krzycząc im do uszu "Kamehameha!"
Te czasy już mineły...
Biedne babcie ...

Zabawy te głównie polegały na siłowaniu się, przewracaniu i wykonywaniu technik. Czasem dzieliliśmy się na grupy i takie tam

Fajnie było być dzieckiem co? Ach...

Pozdro

Finito

---

"Mądrość sycylijska: Usta skrępowanego człowieka,
z włączonym żelazkiem na piersiach, zawsze powiedzą prawdę"
"Życie to chytra sztuka.
Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy"
"Każdy może obrazić boksera, ale nie każdy zdąży przeprosić"

hehe ja miałam 6 latek bawiły sie dziewczynki pod blokiem w dragon balla, miały gdzieś 5 - 6 lat ale jajca... dzisiaj w życiu bym nie latała po dworze ( ciemno było zwykle wtedy) z wrzaskami nie z tej ziemi

---

Pasion de Gavilanes&Dragon Ball Z

HAHAHAHAHAHAHAHAHAH
PRZE ZIANIE JAKBY MI TAKIE SZCZYLE WYSKOCZYŁY Z TAKIM TEKSTEM TOBYM ICH ŚMIECHEM ZABIŁ

---

„Siła bez sprawiedliwości to przemoc. Sprawiedliwość bez siły to nieudolność”.
I choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę,
bo sam jestem silniejszy od całego zła w tej dolinie

Wierzcie albo nie ale ja wczoraj bawiłem się z moim 7 letnim kuzynem w DB on był Gohanem a ja Gogetą. Były takie jajca że szok. Najlepsze by.ło jak puściłem w niego kamehame z brudnych ciuchów

---

Manga DB Rulez!!!

Hmmm, wydaje mi się że przeżywam taką sytuację co kilka dni, gdy mój siedmioletni kuzynek do mnie podbiega i krzyczy że mnie zniszczy, albo prosi o fuzję!

Witaj w klubie. Ale ja mojego do bólu zanudzałem Dragon Ballem. Jak przyszedł puszczalem gierki z db. Ciągle podchodziłem do niego i KAMEHAMEHA! MASENKO! i go "biłem". Już mały żyga jak usłyszy o DB
Sprubój to działa.

---

Manga DB Rulez!!!

mój kumpel zrobił to co buu puścił promień mordom (pawia puściuł) wało na samochód jego taty i po tygodniu zeżarło lakier

---

KA-ME-HA-ME--HAaa (0)======

U mnie to często DB histoire były kiedyś. Ale to raczej typu:
- Nie prawa, ja mam rację
-Spadaj bo ci zaraz kamehamehę puszę!!

Ale to tak dla jaj, raczej nie gonimy i nie szczelamy do siebie (zresztą nie mam za bardzo z kim, mało kto z mojego otoczniea zna DB)

Ale kiedyś była niezła jazda. Siedzymi sobie pod blokiem z kumplem (pod jego klatką) i gadamy. Przechodzi jeden dzieciak i się potyka o mój plecak. Zaczyna do nas wrzeszczeć, że zaraz nam przywali Makankossapo, Działem Czosnkowym (^^) lub Genki Damą. Lub zawoła kumpla i zrobią fuzję. My się nie odzywamy i po kilku sekundach podchodzi jego mama, przeprasza za syna i dając mu kazanie idzie do domu. A ten jeszcze się odrażał że jest Majinem i nas zniewoli czarem...Niestety kumple nie znał DB i nie zrozumiał prawie nic, ja też udawłem że nie wiem, za długo by tłumaczyć.

To było w ostatni piątek

powiem tylko tyle
LOL

---

Akira Toriyama 1955 - 2024

Sam mialek kiedys sytuacje bardzio czesto spotykaną w walkach DB. Na treningu walcze z bratem... kazdy po 2-3 ciosy i blokuje w koncu postanowilismy podniesc poprzeczke i jeden drugiemu jednoszecnie lepe na twarz zapodal, bolało(nieumyslnie po prostu [ ort! ] zaczelismy walczyc troche szybciej i nie liczyc ciosow zeby trudniej bylo ) W podobnej sytuacji jeden drugiego zaatakowal z glowy jeszcze do dzis mam szmery

---

"Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać."

Ernest Hemingway

Ja kiedy bylem mlodszy bawilem sie w DB ale wkurza mnie teraz jak slysze dzieciaki które zamiast KA ME HA ME HA nadzieraja morde KAMUHAHIKUMAKI BLA COS TAM, albo frajery ktore uwazaja sie za fanow DB czytajac tylko recenzje filmow itp.

---

DRAGON BALL NA ZAWSZE W NASZYCH SERCACH !!!

blizna spoko przezycie i widać że db nie jest dla dzieci więc smarkacze niech krecika se obejzą a nie za db sie biorą

---

Zapraszma wszystkich krórzy interesują sie Grami na PC filmami i śledzą nowinki o nowych częściach do kompa

Ale dzisiaj była akcja mieliśmy chrzest 1 gimnazjalistów i mieliśmy sie przebrać za DB no to ja za gohana i ja z mojim kumplem (Trunks) mieliśmy tańczyć no to my taniec do fuzji i wyćwiczonego mieliśmy idealnie i przez chwile ja i mój kumpel przeżyliśmy coś takiego jakby fuzje nagle poczułem sie silniejsz a mój zwrok był w innym miejscu i po okołu 2 sekundach byłem z powrotem [ ort! ] na tym samym miejscu normalnie WOW

---

KA-ME-HA-ME--HAaa (0)======

Ja wieku 14 lat bawiłem się w DB z ziomami po prostu [ ort! ] wyobrazaliśmy sobie postacie z dragona i naowych wrogów.
pamiętam ze pierwszym wrogiem był wymyślony Giks Saibaimen.
a my(ja i ziomy ) byliśmy ludzmi którzy osiągnęli stopień 2nd(nadczłowiek pozim 2) i pomagaliśmy Z teamowi.

Cześć wszystkim. Ja za bardzo nie miałam takich sytuacji, ale jak pomyśle... Siedze sobie w szkolnej ławce, już prawie zasypiam ze znudzenia. A tu za ścianą na korytarzu ktoś wydziera się (po mistrzowsku, prawie zleciałam z krzesła):
KAAAAAMEEEEEEEEEEEHAAAAAAAAAAAAMEEEEEEEEEEEEHAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!
W klasie zrobiło sie cicho (co do mojej jest niepodobne).

No to wszystko, nielicząc dialogów w stylu bohaterów DB. Jak nie masz co powiedzieć, mów "Głodny jestem".

Pozdro!

Mi się raczej tego typu sytuacje nigdy ale to nigdy nie przydażyły (albo mam po prostu [ ort! ] skleroze ) ale ci co mówią że DB zanika to grubo się np. weźmy moją klase to najgorsi idioci jakich znam (właściwie moja klasa jest najgorsza w całej szkole) a jednak nie ma osoby która by nie oglądała Dragon Balla właściwie to niedawno się o tym dowiedziałam