Kącik fana

Dragon Ball

Klub Fana » FanFicki » The Warriors of Universe! » Saga I » Rozdział I
The Warriors of Universe! (Wojownicy Wszechświata!)
Saga I: Dark Prince! (Ciemny Książę!)
Rozdział I
 

Ziemia. Capsule Corp. (CC). Sala treningowa. Vegeta trenuje przy stanie grawitacji 1000000000g. Minął rok od pokonania Evil Buu.

(Vegeta: 41 lat; Bulma: 40 lat; Ten Schinan: 40 lat; Chaoz: 40 lat; Yamcha: 40 lat; Kuririn: 37 lat; Goku: 36 lat; Chichi: 36 lat; Gohan: 17 lat; Videl: 17 lat; Trunks: 9 lat; Goten: 8 lat)

Vegecie odrósł ogon. Vegeta od pokonania Evil Buu trenował jak opętany, aby osiągnąć SSJ3. Co udało mu się po miesiącu, ale później też tak trenował. Goku też nie zaniedbał treningu, w przeciwieństwie do Gohana. Vegecie odrósł ogon w czasie przemiany w SSJ3, a co dziwniejsze, okazało się, że dzięki ogonowi ten poziom u Vegety "zżerał" mniej energii niż u Goku, który nie miał ogona. Vegeta to zauważył, ale nie podzielił się swoim odkryciem z Goku.

Któregoś dnia spotkali się wszyscy na przyjęciu wydanym przez Bulmę. W czasie przyjęcia do stojącego trochę na uboczu Vegety podszedł Piccolo.

– Cześć! – rzucił krótko Vegeta, gdy zauważył podchodzącego Piccolo.

– Witaj Vegeta! Chcę cię o coś zapytać. – powiedział Piccolo.

– Pytaj! – powiedział Vegeta.

– Interesuje mnie dlaczego odrósł ci ogon po wielu latach po tym jak go straciłeś? – powiedział Piccolo.

– Nie wiem dlaczego akurat odrósł niedawno. Rzeczywiście długo nie odrastał. Zwykle ogon odrasta szybciej. A tutaj przez wiele lat nie odrastał, a nagle odrósł mi w chwili, gdy przemieniłem się po raz pierwszy w SSJ3. Niezły moment sobie wybrał. – powiedział Vegeta.

– Nie macie, o czym rozmawiać?! – wtrąciła się w rozmowę Bulma. – A skoro jesteśmy przy ogonie to jak już mówiłam jakoś mi się nie podoba jedno, w tym wszystkim... – dodała.

– Spokojnie nie masz się o co martwić, ja potrafię kontrolować swoje zachowanie po przemianie w Ozaru. Poza tym przemiana może zajść tylko jeśli moje oczy zaabsorbują dawkę promieniowania Bruitza większą niż 17000000 xenów. – powiedział Vegeta.

– Już mi to mówiłeś! – mruknęła Bulma.

– Mnie zastanawia coś innego, skoro osiągnąłeś SSJ3, to po co ci ogon? – powiedział Yamcha.

– Phi! – prychnął Vegeta.

Vegeta nie podzielił się z nikim swoim odkryciem, sam nie wiedział co myśleć o tym, gdy zauważył, że ogon stabilizuje wszystkie poziomy SSJ. Co było szczególnie widoczne przy SSJ3.

– SSJ3 wydziela za dużo energii. – powiedział Goku.

– Mam pomysł, zrobiłam urządzenie, które mierzy wydzielaną energię. Może porównamy ile energii na różnym poziomie wy wydzielacie. – powiedziała Bulma patrząc na Goku i Vegetę.

– Czemu nie. – powiedział Goku.

– Na czym to polega? – powiedział Vegeta.

– Na tym, że wejdziecie do tych kapsuł tam po przemianie przez 10 sekund będę mierzyła ile zużywacie energii, aby otrzymać dane stadium. – powiedziała Bulma.

Vegeta wszedł do kapsuły 1, a Goku do 2. Najpierw przemienili się w SSJ, później SSJ2, a na końcu w SSJ3. Po tym wyszli.

– Ciekawe! Niesamowite! – powiedziała Bulma patrząc na wyniki. Reszta patrzyła na nią wyczekująco. – Patrzcie! Widać różnice! – dodała.

  Nr1 – Nr2

1 300 – 400

2 400 – 500

3 500 – 1500

– To niemożliwe! – mruknął Piccolo. – Taka różnica w energii potrzebnej do utrzymania SSJ3 w ciągu 10 sekund! – dodał zdziwiony.

– Musi być jakieś wytłumaczenie tych rozbieżności! Może gdybym zbadała strukturę waszego DNA, odkryłabym przyczynę takiego stanu! – powiedziała Bulma.

– Dobra! Zacznijmy od razu! – powiedział Vegeta.

– Jak chcesz, chodźmy do laboratorium! Ty też Goku! – powiedziała Bulma.

Szybko znaleźli się w laboratorium. Nadszedł czas na pobranie próbek krwi do badań. Vegeta nawet nie skrzywił się, gdy Bulma wbiła mu igłę w ramie. Za to Goku, gdy przyszła jego kolej już miał zniknąć, ale dostał ogłuszający cios w tył głowy od Vegety. Bulma skorzystała z okazji i pobrała krew Goku. Goku niedługo później się ocknął, Bulma już badała te próbki, które oznaczyła.

– Dlaczego mnie uderzyłeś? – powiedział Goku.

– Aby uniknąć twoich wrzasków! Zupełnie nieadekwatnych do sytuacji! – powiedział Vegeta.

– Dobra, jak chcesz! Jestem głodny! – powiedział Goku.

– Ja też! – powiedział Vegeta.

I wyszli coś przekąsić.

Tymczasem na planecie Yies obudzony duch Santera opanował mieszkańca tej planety, który był taki nierozważny, że majstrował coś przy krysztale, w którym był uwięziony demon. Jednak to za mało, aby zdołał pokonać strażników magicznego artefaktu, musi do tego opętać potężniejsze osoby. Musi znaleźć kogoś o fenomenalnej mocy. W dniu w którym się ocknął, przed 11 miesiącami, poczuł fenomenalną energię, to ta energia tak naprawdę rozbudziła jego umysł. Nie zdołał jeszcze zlokalizować źródła tej energii.

Tymczasem na Ziemi. W CC, laboratorium. Bulma bada pobrane próbki krwi i je porównuje ze sobą.

– Ciekawe! Liczba czerwonych krwinek na 10 ml jest 1000000 razy większa niż u ludzi! Choć można było się tego spodziewać! – powiedziała Bulma. – Co to za substancje, to chyba są jakieś enzymy, są zupełnie mi nie znane, ciekawe jaką pełnią funkcje! – dodała.

Podeszła do komputerowego analizatora strukturalnego. Badała teraz dwa kody DNA. Te kody były zupełnie inne niż ludzkie kody.

– To jest takie ciekawe! Widać, że one należą do różnych osób tej samej rasy! – powiedziała Bulma.

Bulma spojrzała znowu na wyniki pomiarów. Czyżby Vegeta aż tak różnił się od Goku.

Bulma pomyślała o dniu, w którym Vegeta osiągnął SSJ3.

"Bulma, która właśnie wychodziła na zakupy, zobaczyła trochę nudzącego się Trunksa.

– Nie trenujesz z ojcem?! – powiedziała Bulma trochę zdziwiona, ponieważ Trunks o tej porze trenował zwykle z ojcem.

– Nie! Tata sam teraz trenuje przy grawitacji 1000000g! Tata uznał, że ten poziom grawitacji jest dla mnie za duży! – powiedział Trunks.

– 1000000g?! – powiedziała przestraszona Bulma.

– Tak, mamo! – powiedział Trunks.

Tymczasem w sali treningowej. Vegeta ciężko trenował, choć ledwo był w stanie poruszać się przy takim poziomie grawitacji, nawet pomimo tego, że przeszedł na poziom SSJ2. 1000000g to chyba na razie za dużo dla Vegety. Ale próby przekonania o tym byłyby daremne, ponieważ i tak by nie zmienił zdania. W pewnym momencie Vegeta osunął się na kolana i nie udało mu się znowu wstać. Grawitacja jeszcze bardziej wbijała go w podłogę. Gdy wydawało się, że nie da rady grawitacji, z ust księcia wydobył się krzyk pełen determinacji. Jego aura stała się bardziej intensywna. Ziemia zaczęła się trząść. Kilka minut później było już po wszystkim. Trzęsienie Ziemi ustało. W sali treningowej stał Vegeta SSJ3, w chwili przemiany odrósł mu ogon. Vegeta sprawdził szybkość tego stadium biegał w 1000000g z 10 minut, więc zdziwił się, że po tym jak wyłączył SSJ3, nie czuł, że stracił dużo energii, oczywiście przed wyjściem z SSJ3 wyłączył maszynę grawitacyjną."

 
autor: Ania

<- Prolog

<- powrót
Kącik fana ►
STRONA KORZYSTA Z PLIKÓW COOKIE: POLITYKA PRYWATNOŚCI
Anime Revolution Sprites Twierdza RPG Maker