Informacje

Dragon Ball

Informacje » Tenkaichi Budōkai » 23

Kiedy trwa
Manga: odcinki 167-193
Anime: DB odcinki 134-148
 
Informacje ogólne

Data rozpoczęcia: 07.05.756

Startujących zawodników: 72

Finalistów: 8

Zwycięzca: Son Gokū

Nagroda: 500 000 zeni

 
Walki eliminacyjne

Son Gokū vs Chapa Ō

Chaozu vs Tao Pai Pai

Yajirobē vs Shen

 
Walki ćwierćfinałowe
Walka 1: Tao Pai Pai vs Tenshinhan

Tao Pai Pai, brat byłego mistrza Tenshinhana, przerobiony na cyborga, pragnął zemsty za zdradę. Był bardzo pewien, że wygra ten pojedynek. Pierwszy właśnie on ruszył do ataku, ale po jednym ciosie upadł na ziemię. Trójoki zaproponował, że zapomni o tym, co tamten wyrządził Chaozu'owi (mocno poturbował w eliminacjach), ale niech już przestanie atakować. Nie zgodził się, więc Tenshinhan w mgnieniu oka przeniósł się za przeciwnika.

Tao Pai Pai ponownie próbował zadać cios, ale żaden mu nie wyszedł, aż w końcu, gdy Tenshinhan trzymał jego dłoń, ten mocno pociągnął, zostawiając ją tam, a na jej miejscu pojawiło się ostrze, które zostawiło po sobie ślad na klacie trójokiego.

Sędzia-komentator zdyskwalifikował natychmiast płatnego mordercę za używanie broni, ale tamtego niezbyt to obchodziło. Zaraz zdjął drugą dłoń, by wypuścić stamtąd Super Dodonpę, która wkrótce wystartowała. Ale Tenshinhan wcale nie miał zamiaru robić uniku. Gdy fala Ki się zbliżała, wojownik zniszczył ją samym krzykiem - technika Kiai. Po sekundzie wyskoczył na wroga, zadał jeden ogłuszający cios w brzuch, po czym ciało oddał Tsuru sen'ninowi.

 
Walka 2: Son Gokū vs Tokumei

Tokumei, czyli "anonim" - tajemnicza dziewczyna, która dobrze znała Gokū, ten jednak, nie mógł sobie o niej przypomnieć. Kiedy komentator ogłosił początek drugiej walki. dziewczyna ruszyła do ataku, ale nic Gokū nie mogła zrobić. Kame Sen'nin stwierdził, że walczy ona w stylu bardzo podobnym do jego.

Po kilku nieudanych ciosach, dziewczyna powiedziała, że Gokū przyrzekł jej kiedyś wziąć ją za żonę. Po chwili zastanowienia, Son zapytał Kuririna "co to jest żona", i wszyscy fiknęli. Ci mu odpowiedzieli, ale ten nadal nie mógł sobie przypomnieć. Przeciwniczka obiecała wyjawić swoje imię, kiedy ten wygra pojedynek. Więc Gokū, nie czekając już dłużej, mocno poruszył pięścią w stronę dziewczyny, wyzwalając przy tym niesamowitą energię (technika Shōgekiha), która wyrzuciła przeciwniczkę na trawę. Okazało się, iż była to Chi Chi.

 
Walka 3: Ma Junior vs Kuririn

Ma Junior, czyli Piccolo - ówczesny wróg numer jeden, i Kuririn - uczeń Kame Sen'nina po wielu ciężkich treningach. Pierwszy postanowił zaatakować ten drugi. Ścisnął dłonie, i przyjął specjalną pozycję, po czym je wyprostował wypuszczając dwa pociski Ki. Piccolo wyskoczył do góry, ale tamte nadal leciały w jego stronę. Po chwili zostały zniszczone promieniami z oczu, a wtem Kuririn niespodziewanie pojawił się za zielonoskórym i zdzielił go mocno w twarz.

Kuririn opadł na ring, a Szatan wyhamował swój lot. Malec ponownie ruszył, ale przeciwnik odskoczył na bok, a ten odbijając się od ringu, poleciał tuż za nim. Po chwili obaj wyskoczyli do góry. Piccolo postanowił to zakończyć i zdzielił przeciwnika nogą, tak że ten miał wylecieć na widownię. Ale teraz wydarzyło się coś niesamowitego - wojownik ten zatrzymał się, po czym wrócił na ring - przez poprzednie 3 lata zdołał opanować sztukę lewitacji. Piccolo przyznał, że malec jest niezły - pod względem jakości technik, szybkości ruchów i wytrwałości, po czym postanowił pokazać kawałek swojej prawdziwej siły.

Nagle zielonoskóry podniósł rękę, skierował ją w stronę przeciwnika, i momentalnie wydłużył. Chwycił małego za nogę, zbliżył go do siebie i mocno walnął przygotowaną pięścią w twarz. Tamten jednak zdołał odbić się od ściany i ruszył do ataku, ale na niewiele się to zdało, bo został wykopany wysoko w powietrze.

Wtedy postanowił wykorzystać Kamehamehę, i gdy zielonoskóry pojawił się za nim, wypuścił ją z rąk prosto w niego. Niestety, okazało się, że to jedynie fantom, a prawdziwy Piccolo zadał przeciwnikowi cios z góry. Mały spadł na ring. Wszyscy się przestraszyli, czy nic mu nie jest, nawet Piccolo pomyślał, że Kuririn nie żyje. Ten tymczasem wstał, jednak zaraz znowu upadł, po czym się poddał.

 
Walka 4: Shen vs Yamcha

Wszyscy, prócz Gokū i Yajirobē, byli pewni, że ich przyjaciel wygra ten pojedynek. Pierwszy ruszył Shen. Yamcha doprowadził go do utraty równowagi, ale ten upadając kopnął przeciwnika mocno w nerkę. Teraz postanowił zaatakować Yamcha. Wyskoczył na Shena, który zakrył głowę i tym samym trafił nadlatującego przeciwnika w kroczę. Yamcha zwijając się z bólu opadł na ziemię, ale dosyć szybko wstał. Shen zapowiedział, że wygra tę walkę, a wtedy zawodnicy postanowili walczyć na serio.

W pewnym momencie Shen w ułamku sekundy zbliżył się do przeciwnika, po czym zadał cios w twarz. Wszystkich ten błyskawiczny atak zaskoczył. Shen dał parę rad przeciwnikowi, gdyż uznał, że ma zadatki na wielkiego wojownika. Po wymianie zdań, Yamcha zaatakował, jednak zupełnie bezskutecznie. Shen kontrolował każdy ruch przeciwnika. Aż w końcu używając techniki Zanzōken, zadał mu cios w plecy. Później powiedział Yamchy, że musi nad sobą więcej pracować, po czym po cichu dodał, że nie jest człowiekiem.

Po tej rozmowie, Yamcha postanowił zastosować swoją "technikę ostatniej szansy". Podniósł otwartą dłoń do góry, a drugą ręką złapał jej nadgarstek. Zaczął koncentrować swoją energię Ki, którą po chwili wypuścił w formie niewielkiej kuli - była to technika Sōkidan. Ki skierował w stronę Shena, ale ten zrobił unik, więc Yamcha zawrócił pocisk i zaatakował nim z góry. Ale przeciwnik znowu zdążył odskoczyć, i po chwili przyznał nawet, że była to całkiem dopracowana technika. Jednak na tym się nie skończyło - zaraz owy pocisk energii wyleciał spod powierzchni ringu, trafiając Shena w podbródek. Ale Shen nawet nie upadł, bo szybko się odbił i jeszcze szybciej uderzył przeciwnika w brzuch, wskutek czego ten wypadł na trawę.

 
Walki półfinałowe
Walka 6: Tenshinhan vs Son Gokū

Na ostatnim Turnieju zawodnicy ci, walczyli w finale. Obaj postanowili od razu iść na całość, i zaraz na siebie ruszyli. Po małej wymianie ciosów, Tenshinhan wystrzelił niewielki pocisk Ki, który Gokū i tak odbił. Poruszali się tak szybko, że nawet sam Piccolo to przyznał. W pewnym momencie Gokū wyrzucił przeciwnika do góry, a następnie zrobił unik, gdy tamten zaatakował. Nagle trójoki pojawił się za Gokū, ale gdy zadał cios, okazało się, iż to jedynie fantom.

Komentator powiedział, iż przewaga któregokolwiek zawodnika jest niewidoczna. Jednak Kame Sen'nin dostrzegł różnicę - Gokū po takiej bieganinie i skokach nawet się nie zasapał, w przeciwieństwie do Tenshinhana. Trójoki rzekł do przeciwnika, że tamten przez ostatnie 3 lata treningu, uczynił swoją już i tak perfekcyjną technikę, jeszcze lepszą, ale uznał, że jedna rzecz została niezmienna - szybkość, po czym na niego wyskoczył i zniknął, a za nim zniknął i Gokū. Walczyli w powietrzu, ale pierwszy dostał Gokū, i spadł na ring. Próbował uderzyć Tenshinhana, ale natrafił na fantom, po czym sam otrzymał kopniaka. Wyleciałby poza ring, ale udało mu się na niego wrócić, dzięki szybkiemu obracaniu się.

Po niedługiej rozmowie, Gokū poprosił o chwilę przerwy, by zdjąć trochę ciuchów. Wszyscy pomyśleli, że to przez upał, ale powody były inne. Zdjął koszulkę, buty i nadgarstki. Okazało się, iż ważyły one ponad 100 kg, a ich noszenie to część treningu. Tenshinhan, chcąc sprawdzić szybkość przeciwnika, wyskoczył w jego stronę. Zadał cios, który tamten sparował. Trójoki przyznał, że rzeczywiście Gokū jest trochę szybszy, ale nie na tyle, by uciec przed jego wzrokiem. Tymczasem okazało się, że Son Gokū zdołał przed chwilą w ułamku sekundy ściągnąć przeciwnikowi pas, czego tamten ani nikt nie dostrzegł.

Tenshinhanowi, po tym jak Gokū ściągnął jego pas, opadły spodnie. Nie mógł on uwierzyć w to co się stało. Postanowił więc wykorzystać już swojego asa atutowego. Powiedział, że technika, którą zaraz zastosuje nie jest tak potężna jak Kikōhō, ale nie można jej uniknąć. Po chwili rzekł, że Gokū jest tak szybki, że nawet jego troje oczu nie mogą dostrzec jego ruchów, więc zapowiedział, że zaraz będzie miał ich dwanaścioro. I tak też się stało. Nagle z jednego ciała trójokiego zrobiło się dwóch, i tamte dwa powtórzyły dokładnie to samo, wskutek czego przed Gokū stanęło czterech identycznych Tenshinhanów. Oczywiście znowu zaskoczyło to wszystkich widzów, a ktoś powiedział, iż nie jest to technika Zanzōken. Po chwili przeciwnicy rzekli, iż to technika Shishin no Ken, po czym każdy z nich zajął inny narożnik ringu.

Następnie wycelowali dłonie w Gokū, po czym wystrzelili pociski Ki. Ten nie mógł zrobić nic innego, jak uciec w górę, jednak jeden z Tenshinhanów dostrzegł go i wszyscy wypuścili na niego kolejne pociski, które tym razem nie chybiły. Gokū opadł na ring trzymając się z bólu. Tenshinhan zaproponował przeciwnikowi, by się poddał. Kame Sen'nin mówił w myślach, iż teraz najmocniejszym punktem Gokū jest jego niezwykła odporność. Po chwili Gokū rzekł, iż odkrył właśnie dwa słabe punkty techniki Tenshinhana, a Piccolo stwierdził, iż Gokū zostanie zwycięzcą.

Tenshinhan nie wierzył, że Gokū odkrył jego dwa słabe punkty, więc tamten postanowił to pokazać. Czterech jednakowych zawodników ponownie zajęło narożniki ringu. Wystrzelili pociski, a Gokū wyskoczył do góry. Ci w dole znowu go dostrzegli, tym razem jednak Gokū niespodziewanie posłużył się techniką Taiyōken, co prawie wszystkich oślepiło, a przede wszystkim trójokiego. Jego pierwszym słabym punktem był zbyt dobry wzrok.

Gdy już oczy trójokich odzyskiwały zdolność, Gokū powiedział, że może teraz przejść do zakończenia pojedynku, a wygrać pomoże mu drugi słaby punkt przeciwnika. W mgnieniu oka zaatakował, uderzył jednego, drugiego, wszystkich, i wyrzucił ich za ring w jedno miejsce. Tym samym wygrał pojedynek i pokazał owy drugi słaby punkt. Było nim to, iż przy podziale na czterech, Tenshinhan podzielił również swoją siłę i szybkość, co było błędem.

 
Walka 7: Ma Junior vs Shen

Shen - Kami-sama w ciele człowieka kontra Ma Junior - Piccolo, najgroźniejszy wróg, a zarazem druga połowa Wszechmogącego. Gdy walka się zaczęła, Shen zaraz powiedział, że zna plany swojego przeciwnika. Zaraz potem zaatakował - wywołał wielki podmuch, który wyrzucił Piccolo do góry, a za nim wyskoczył Shen. Zielonoskóry zapytał "Kim ty jesteś?", po czym wystrzelił pocisk Ki, ale wpadł on do morza. Następnie zdzielił Kami-samę w głowę, tak że spadł on na ring. W chwilę po tym, był już za Shenem, i zaatakował ręką, lecz ten zniknął i pojawił się nad nim, uderzając z kolana i wbijając go w ziemię. Po chwili obaj wielcy wojownicy stanęli naprzeciw siebie.

Kami-sama zaczął się denerwować. Nie przypuszczał, że jego przeciwnik osiągnie aż tak wysoki poziom. Tenshinhan powiedział, że ci dwaj przekraczają granice wszelkiej wyobraźni. Shen w myślach stwierdził, że w tym pożyczonym ludzkim ciele trudniej mu się walczy. Piccolo na to "Pożyczonym...?" Na to Kami-sama odpowiedział coś w swoim ojczystym języku. I wywiązała się rozmowa, której nikt poza nimi nie mógł zrozumieć.

Po sekundzie Shen wyciągnął z kieszeni małą buteleczkę i postawił ją na ringu. Wkrótce potem krzyknął "Mafūba" i przystąpił do wykonywania tej techniki. Ale niestety... Piccolo zdołał ją sparować i odwrócić. Kami-sama zdążył jeszcze zwrócić ciało, które pożyczył, i krzyknąć do Gokū, by zabił Szatana na nic nie zważając. Po walce Ma Junior połknął buteleczkę z uwięzionym Kami-samą.

 
Walka finałowa
Walka 7: Son Gokū vs Ma Junior

Wielki pojedynek o dalsze losy Ziemi. Przed walką Kuririn zapytał przyjaciela, czy jest pewien wygranej, ale on odparł na to, że "nic, a nic". Kiedy walka się zaczęła, zielonoskóry zrzucił z siebie swój biały płaszcz i obaj ruszyli na siebie.

Piccolo i Gokū wymieniali się ciosami. W pewnym momencie Gokū oberwał, ale zaraz oddał. Nagle Ma Junior wydłużył swoją rękę, ale wtedy przeciwnik ją chwycił, po czym wyrzucił Szatana w powietrze. Ale tamten szybko się ocknął, ścisnął pięść, wystawił ją momentalnie przed Gokū i wypuścił pocisk Ki. Ten opadł na ring, a komentator nawet zaczął liczyć. Doszedł do trzech, ale Piccolo powiedział mu, by "się zamknął", bo i tak wyliczanie nie ma sensu. I rzeczywiście, po chwili Gokū się podniósł, jak gdyby nigdy nic, i stwierdził, że znowu ma podarte ubranie. Później Piccolo zapowiedział, że powoli zacznie odsłaniać karty, a wtedy jego przeciwnik ujrzy "różne oblicza strachu". Ostrzegł, że wykorzysta każdą chwilę nieuwagi. Zawodnicy ponownie na siebie ruszyli.

W pewnym momencie chwycili się za ręce i zaczęli siłować. Piccolo strzelił promieniami z oczu, jednak jego przeciwnik zdążył pochylić głowę ku dołowi, a następnie zaatakować nogami, po czym zniknął. Nikt nie mógł go dostrzec, ale Piccolo trafił go łokciem w twarz, tak że poleciał na ścianę. Niewiele mu to zrobiło, bo zaraz pojawił się za Szatanem, zadając mu cios nogą.

Po tym ataku, Piccolo uniósł się wysoko nad ziemię i postanowił zniszczyć cały ring. Gokū zawołał do przyjaciół, by uciekali, ale że już było i tak za późno, wyskoczył w stronę wroga. Gdy zielonoskóry wystrzelił potężną kulę energii, Gokū nie miał innego wyjścia, jak ją odbić, i tak też się stało. Eksplodowała ona gdzieś daleko od ringu zawodów, ale jej wybuch był tak ogromny, że i tam musiano go odczuć.

Kame Sen'nin stwierdził, że gdyby nie interwencja Gokū, nic by z widowni nie zostało. Tymczasem Gokū postanowił zaatakować Super (Chō) Kamehamehą. Już szykował się do jej użycia, jednak gdy miał wymówić ostatnie "ha", Kame Sen'nin powstrzymał go, przypominając, że jeśli zabije Szatana, to zginie też Kami-sama. Piccolo postanowił wykorzystać sytuację i "zaprezentować wspaniałości piekła". Zaraz napiął mięśnie i rozpoczął zbieranie energii, miał zamiar zmieść z powierzchni ziemi wszystkich zebranych tam ludzi. Gokū nie wiedział, co robić, aż w końcu Kuririn wpadł na pomysł, że Kami-samę będą mogli ożywić dzięki Smoczym Kulom.

Wreszcie Piccolo puścił atak, z obu dłoni, a jego przeciwnik odpowiedział Chō Kamehamehą. Raczej bez problemów Kamehameha sparowała pocisk Ki Szatana, po czym zaatakowała go samego. Ale, ku zdziwieniu głównie Gokū, Piccolo nadal żył i wisiał w powietrzu, jedynie z poniszczonym ubraniem.

Wiszący w powietrzu Piccolo powiedział przeciwnikowi, że nawet go tym atakiem, co prawda na krótko, ale wystraszył. Po chwili wrócił na ring. Kamehameha spowodowała, iż z zielonoskórego spadł jego turban, zasłaniający czułki. Widownia zaczęła teraz zauważać u niego podobieństwa do Piccolo Daimaō. Ma Junior zaraz głośno krzyknął, że jest nowym wcieleniem tamtego Szatana, i że gdy zabije Gokū, znowu zostanie królem.

Ludzie, kiedy to usłyszeli, natychmiast zaczęli się wynosić jak najdalej, wskutek czego na widowni pozostali tylko Bulma, Ranchi, Uron, Puar, Kame Sen'nin i reszta, oraz komentator. Po chwili Gokū poprosił przyjaciół, by także się trochę oddalili. Piccolo wykorzystał kolejną technikę - napiął mięśnie, po czym jego ciało stało się parę razy większe niż normalnie. Wszyscy, którzy to widzieli wpadli w szok, nawet Gokū, który zaraz został zaatakowany i upadł na ring. Tenshinhan chciał pomóc, ale tamten zabronił, gdyż wtedy nie będzie mógł wygrać Turnieju.

Po chwili Piccolo wypuścił z gęby pocisk Ki, ale Gokū zrobił unik, po czym przewrócił olbrzyma, chwycił za rękę i wyrzucił kawałek na bok. Powiedział, że takiej wielkości się nie przestraszy, toteż Piccolo powiększył się jeszcze bardziej. Ale Son Gokū tylko na to czekał. Zaraz podskoczył na wysokość twarzy przeciwnika, rzucił pocisk Ki w stronę przeciwną, po czym momentalnie wlazł do jego organizmu. Wkrótce wyszedł i rzucił coś Tenshinhanowi - była to buteleczka z zamkniętym Kami-samą, który zaraz był wolny.

Piccolo wrócił do normalnej postaci. I walka znowu się zaczęła, obaj zniknęli. W pewnym momencie Gokū zrobił Kamehamehę nogami, dzięki temu mając wolne ręce, którymi oberwał Szatan. Jednak niewiele mu to zrobiło, bo zaraz z czułek wysłał promienie Ki, trafiając nimi przeciwnika, który znowu opadł na ring.

Piccolo szykował się do zadania ciosu, Gokū nie miał szans na unik, więc do akcji wkroczył Kami-sama, zatrzymując atak Szatana. Jednak Gokū nie miał zamiaru korzystać z pomocy, ponieważ on sam musi wygrać ten pojedynek, aby wygrać tym samym Turniej. Toteż pozwolił przeciwnikowi na zadanie ciosu, którego wtedy Kami-sama sparował.

Piccolo stwierdził, że po Gokū nareszcie zaczęło być widać zmęczenie, jednak tamten powiedział to samo o przeciwniku. Gokū poprosił Kami-samę, by się nie wtrącał do walki. Po małej rozmowie z przeciwnikiem, Gokū powiedział mu, że rozpracował jego techniki. Kami-sama tymczasem stwierdził w myślach, że nawet nie zauważył, kiedy uczeń go przerósł. Gokū zapowiedział, że wygra tę walkę. Nagle Szatan zaatakował pociskiem Ki. Gokū odskoczył, ale owy pocisk zaczął go gonić. Więc tak to wykombinował, że szybko podbiegł przed Piccolo, a gdy kula Ki się zbliżała, momentalnie uciekł na bok.

Piccolo nieźle oberwał, tak mocno, iż jedną rękę miał już do niczego. Jednak ten zaraz ją całą wyrwał, po czym na jej miejscu pojawiła się nowa. Po chwili Szatan zapowiedział, że nie daruje tego, i zaraz zaprezentuje potężną technikę. Gokū zawołał do przyjaciół, by szybko stamtąd uciekali. Piccolo koncentrował w sobie wielką energię. Kami-sama powiedział Gokū, by uciekał razem z nimi, bo sam też przecież może zginąć, ale on oczywiście nie miał zamiaru. Tymczasem Tenshinhan za pomocą Kikōhō zrobił w ziemi średniej wielkości krater, do którego wszyscy się schowali.

Nagle Piccolo zawołał "Zdychaj", po czym podnosząc ręce do góry, wyzwolił ogromną ilość energii. Spowodowała ona olbrzymią eksplozję. Ring i wszystko wokół przestało istnieć. Piccolo sądził, że już po wszystkim, jednak Gokū jak stał tak stał, a wkrótce zapowiedział, że czas sięgnąć po wygraną. Później stwierdził, że Piccolo pewnie już nie ma żadnych sił, po wykorzystaniu tak potężnej techniki. Zaraz na niego wyskoczył. Zadał parę bardzo mocnych ciosów, a na końcu rzucił w wycieńczonego Szatana Kamehamehą.

Piccolo leżał w samym środku zagłębienia spowodowanego ostatnim atakiem. Gokū zawołał do sędziego, by zaczął wyliczać. Komentator zapytał, czy przeciwnik aby jeszcze żyje, ale Kami-sama odparł, że skoro żyje on, to i Szatan jeszcze żyć musi. Sędzia doszedł już do dziewiątki, wszyscy myśleli, że to już koniec walki, ale wtem zielonoskóry ocknął się, i momentalnie z ust wystrzelił pocisk energii, robiąc w ciele Gokū - po drugiej stronie niż serce - sporej wielkości dziurę. Son Gokū padł na ziemię. Kame Sen'nin, Kuririn i reszta przerazili się. Gokū zaczął nawet wyć z bólu. Piccolo podniósł się i powiedział, że nadszedł czas pomszczenia Piccolo Daimaō.

Kuririn, Tenshinhan i Yamcha wyskoczyli, by pomóc koledze, jednak Piccolo machnął ręką i zrobił przed nimi niezły rów w ziemi. Tymczasem Gokū zdołał wstać. A kiedy przeciwnik zaatakował, ten zrobił unik, i zadał cios, ale Piccolo w mgnieniu oka oddał kopniakiem. Szatan stwierdził, iż Gokū ledwo widzi na oczy, i zaraz zdzielił go łokciem, a następnie kolanami złamał mu obie nogi. Później promieniem Ki z palca unieszkodliwił mu lewą rękę. Po chwili się uniósł i postanowił zakończyć wreszcie tę morderczą walkę. Tymczasem Kami-sama mówił Tenshinhanowi, by go zabił, a wtedy zginie i Szatan, lecz ledwo żywy Gokū zabronił tego, mówiąc, że zdoła jeszcze wygrać. Piccolo wyprostował rękę i wyrzucił pocisk Ki.

Wszyscy się przerazili, tym co może nastąpić. Energia Ki eksplodowała, a w miejscu ringu pojawiło się, znacznie większe niż wcześniej, zagłębienie. Piccolo był pewien, że pojedynek zakończony, bo Gokū nigdzie nie było widać.

Wkrótce po tym Piccolo ostrzegł, że teraz przyszedł czas na odejście z tego świata pozostałych wojowników, przyjaciół Gokū. Jednak zaraz potem coś pojawiło się na niebie, a pierwszy zauważył to Kuririn. To Gokū leciał wprost na zielonoskórego, i tym samym pokazał, iż nauczył się techniki lewitacji. Szatan dostał niezły cios z główki w klatę, od którego padł na ziemię, i przy okazji wypadając poza ramy i tak nieistniejącego już ringu. Komentator ogłosił zwycięzcą obecnego Turnieju pod Słońcem zawodnika Son Gokū - jego pierwszy taki tytuł.

 
autor: *Shounen

<- powrót
Informacje ►
STRONA KORZYSTA Z PLIKÓW COOKIE: POLITYKA PRYWATNOŚCI
Anime Revolution Sprites Twierdza RPG Maker