W dniach 30.11-02.12 na terenie Szkoły Podstawowej nr 16 w Rzeszowie odbył się konwent "NawiKon" organizowany przez RKF "Nawigator" (Rzeszowski Klub Fantastyki). Głównym tematem konwentu była - szeroko rozumiana - wojna. Sam konwent został podzielony na bloki, z których zajmiemy się jedynym nas interesującym - blokiem japońskim.

Blok został przygotowany bardzo profesjonalnie - był ciekawy i pełen różnych pokazów. Były m.in. walki samurajów czy uczta japońska - sam nie wszedłem, cierpiałem na deficyt gotówkowy, jednakże zerknąłem - pachniało wspaniale, a zastawa była... profesjonalna - miski z ozdobnymi kanji, pałeczki, słomiane serwetki i kupa innych rzeczy, których nie zdążyłem zauważyć :(

A jakie były prelekcje? Były ciekawe. Na różnorodne tematy, warto choćby wspomnieć "Zamki i warownie Kraju Kwitnącej Wiśni" (veni, vidi, wipe - czyli - "Shannaro, jak to zdobyć?!"), "Yakuzę" (ile prawdy, a ile mitów jest w legendach o tej słynnej mafii), "Erotykę japońską" (prelekcja ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że Japończycy są szaleni), "Wynalazki współczesnej Japonii" (tego już nie będę komentował, to trzeba usłyszeć!), "Dziwkę czy damę" (rzecz o gejszach i... dziewczynach handlujących ogniem z brzucha - po czym poznać jedną a drugą), "Jeszcze po kropelce, czyli KAAAAMPAAAI! - rzecz o sake" (nie załapałem się niestety na degustację...) i dużo innych. Ciekawym wydarzeniem była też walka japońskiego samuraja lekkozbrojnego z ciężkozbrojnym krzyżowcem (wygrałby jednak chyba krzyżowiec - miał dużo wytrzymalszą zbroję - w Japonii nigdy do użycia wojennego na szerszą skalę nie weszły młoty, maczugi czy inne bronie typu obuchowego, ergo nie było potrzeby produkowania tak ciężkich zbroi, jak w przypadku średniowiecznej Europy).

Blok japoński na NawiKonie można z pewnością zaliczyć do udanych - mam nadzieję, że za rok będzie równie fajnie. Pozostaje czekać.