W sobotę 12 lipca 2003 roku stacja telewizyjna TVN wyemitowała program "Uwaga!", w którym to stwierdzono, że manga Dragon Ball nie jest przeznaczona dla dzieci, ponieważ zawiera treści pornograficzne i pedofilskie.

Poniżej znajdziecie niemal cały tekst z programu, czasem komentarz. Reportaż można również pobrać lub obejrzeć on-line. Ponadto na końcu strony zamieściliśmy skany z czasopisma Kawaii z artykułem dotyczącym całej sprawy.

Klip wideo

Obejrzyj on-line

[niedostępne]

Pobierz na dysk

Nazwa Typ pliku Rozmiar
Co powiedziano w Uwaga! rar / avi 27,6 MB

W rolach głównych

Krystian Lada: reporter

Ryszard Cebula: prowadzący program

Dorota Zawadzka: psycholog dziecięcy, "superniania"

Jakub Śpiewak: Fundacja Kidprotect

Jacek Szczypior: wydawnictwo J.P.Fantastica

Shin Yasuda: właściciel wydawnictwa J.P.Fantastica

Dzieci: czytelnicy mangi Dragon Ball

Elementy rozmowy

Lada: Jak pani się dowiedziała o mandze?

Zawadzka: Mój starszy syn jest fanem. Zobaczyłam, przeczytałam i wstrząsnęło mną do głębi...

Lada: Jak pani by to nazwała?

[Lada pokazał 70 stronę 1 tomu Dragon Balla.]

Zawadzka: To jest już pornografia. To nie jest erotyka. Ja bym poszła nawet dalej, że jest to gdzieś na pograniczu wykorzystywania seksualnego pedofilii. Uważam, że jest to niedopuszczalne, żeby to ukazywano w pismach dla dzieci, bez oznakowania, że nie jest to dla dzieci, ponieważ są to komiksy, które kupują dzieci już na początku szkoły podstawowej.

Lada: To zostało wydane przez kogoś w Polsce, sprowadzone z Japonii. Kto jest za to odpowiedzialny, że coś takiego trafia w ręce dzieci?

Zawadzka: No może też wydawca.

[Lada poszedł do wydawnictwa J.P.Fantastica.]

Lada: Te komiksy, które państwo wydają, dla kogo są?

Szczypior: Głównie dla młodzieży szkolnej. Staramy się trafić w ten przedział 15 do 20 lat.

Lada: Ale czytają je także młodsze dzieci, prawda?

Szczypior: Na pewno. Ostatnia seria jest bardzo popularna. Praktycznie, począwszy od przedszkolaka, trafiają się nawet 40-latkowie, którzy to czytają.

Lada: A mógłby pan przeczytać, co jest tam zaznaczone.

[Lada podał 1 tom Dragon Balla z zaznaczoną 70 stroną. Szczypior obejrzał.]

Szczypior: Są dwie postacie. Miszcz i Bulma. Miszcz jest nauczycielem głównego bohatera.

Lada: To jest stara osoba, młoda?

Szczypior: Stara.

Lada: A ta dziewczynka?

Szczypior: Hm. Ona ma tak około 16-17 lat.

[Lada ponownie zaczął rozmawiać z panią psycholog.]

Zawadzka: Niech pan się przyjrzy, czy to jest 16-17-letnia dziewczyna. Jak ja bym to czytała, powiedziałabym, że to jest kilkulatka. To jest małe dziecko w ogóle!

[Lada wrócił do Szczypiora.]

Szczypior: Zrobiłabyś coś dla mnie? Na przykład pokazała mi majtusie?

Lada: Czyli ten stary facet chce, żeby młoda dziewczyna pokazała mu majtki, za to, że dostanie od niego kulę. Taki jest sens? I dalej?

Szczypior: Co?! Majtki?!. Jest pan pustelnikiem, o czym pan mówi!?, Że niby co?! [...]

Lada: Jak, jak to się kończy?

Szczypior: No, pokazuje mu. Niestety...

Yasuda: Czekajcie! Przepraszam! Ale o co to pytanie, proszę pana? Proszę mnie nie nagrywać. My nie rozumieliśmy, o co chodzi.

Zawadzka: Ja nie mam nic przeciwko ani japońskiej mandze, ani tej kresce, natomiast treści niekiedy są bulwersujące, dla mnie jako psychologa dziecięcego.

Lada: Czy manga to jest bajka, którą mogą oglądać wszystkie dzieci?

Yasuda: To wygląda, jakby nasze książki były głupotami. To wygląda jak pretensja. Jeżeli tak, to ja nie chcę takiego wywiadu.

[Jakub Śpiewak dostał do rąk mangę Dragon Ball.]

Śpiewak: Jest to po prostu przerażające, tak naprawdę. W Japonii jest być może prawo, które na to pozwala, ale to jest wydawnictwo w języku polskim, wydane w Polsce, które musi być zgodne z polskim prawem. No pokazywanie takich treści dzieciom jest nielegalne.

[Lada wrócił do rozmowy z Jackiem Szczypiorem.]

Lada: Czyli to wydarzenie, że dziewczyna pokazuje siebie nagą i za to dostaje coś od starszego mężczyzny, to jakoś...

Szczypior: Znaczy, to akurat nie chodzi o to, że ona jest naga. To był przypadek.

Lada: Jak to przypadek? No, ale jest narysowane.

Szczypior: No tak, ale tu chodzi o samą fabułę. To jest czysty przypadek.

Lada: Ale jak to przypadek? Proszę skończyć, że przypadek w sensie?

Szczypior: Wcześniej się przebierała i widocznie zapomniała założyć. (Niewątpliwie dyplomatyczna odpowiedź. W rzeczywistości to Goku zdjął jej majtki, gdy spała).

Lada: One czegoś również uczą, czy tylko bawią i są ładne?

Szczypior: To też zależy od danego tytułu. Uczą chociażby takiej wiedzy, którą się także zdobywa w życiu. Uczą na przykład, jak przechodzić okres dojrzewania. To jest taka zwykła, jak by to powiedzieć, wiedza o życiu.

Śpiewak: Jeżeli oni uważają, że właśnie pokazywanie swojego ciała starszym panom przez dziecko, jest tą wiedzą, którą chcą uczyć dzieci, że to jest ta wiedza, którą dzieci mają stosować, no to cóż, nie najlepiej to świadczy o tych ludziach.

[Lada ponownie zaczął rozmowę z panią psycholog.]

Lada: Pani obejrzała tylko tę scenę, czy przejrzała cały komiks.

Zawadzka Akurat tak się składa, że to jest 1 numer całej tej serii. To jest 42 tomy i ja wszystkie 42 przeczytałam.

Lada: Czyli to nie jest incydent?

Zawadzka: Z całą pewnością nie. Ja tutaj gdzieś miałam jeszcze, przygotowałam sobie, o, mam. Mamy takie dwa. W jednym mamy taką treść: Mogę ci załatwić, że będzie pan mógł sobie pomacać prawdziwą [tom 40, strona 95]. Z rozmowy wiemy, że chodzi o dziewczynkę. (W rzeczywistości chodzi o 18-letnią Videl i o 40-letnią Bulmę). Czyli jedna osoba drugiej ułatwia obmacywanie.

Lada: Tutaj pada propozycja, chłopak proponuje drugiej...

Zawadzka: Stręczyciel! krotko mówiąc.

Lada: I to jest komiks dla...

Zawadzka: Dla dzieci. To jest ta sama seria. I tu mamy następną. Znowu mamy starszego pana z dziewczynką, która mu, w jakimś celu, nie bardzo wiem, już nie pamiętam tutaj, prezentuje swoje wdzięki [tom 9, strona 60]. (Gdyby zajrzała do mangi lub chociaż przyjrzała się tej scenie, to by się dowiedziała, że ktoś Bulmie ściągnął ubranie).

[Lada poszedł do Shina Yasudy.]

Lada: Czy pan kupuje swoim dzieciom mangi?

Yasuda: Znaczy, ja nie kupuję, bo ja sam wydaję. Ale kupuję japońskie, oczywiście, oryginalne mangi dla córki. Moja córka taką stronę czyta i się śmieje.

Śpiewak: Ten pan ma prawo swobodnie wybierać lekturę dla swojego dziecka. Nie mniej twierdzę, że to nie jest lektura, którą ja bym swoim dzieciom polecił. Jeżeli ten pan by polecił, to ja bym się zastanowił, czy dorósł do roli rodzica.

Zawadzka: [...] To jest fascynująca historia o zdobywaniu jakichś tam dóbr i teraz, po to, żeby te dobra zdobyć, wystarczy podnieść spódniczkę i pokazać, co się pod nią ma.

Skany z czasopisma Kawaii

Poniżej prezentujemy skany z czasopisma Kawaii (wydanie nr 5/2003) z artykułem dotyczącym opisywanego programu.

Kawaii, strona 1 Kawaii, strona 2 Kawaii, strona 3
Shounen, 17.07.2003
STRONA KORZYSTA Z PLIKÓW COOKIE: POLITYKA PRYWATNOŚCI
Anime Revolution Sprites Twierdza RPG Maker