Wydawca:J.P.Fantastica

Tłumaczenie:Paweł Dybała

Data wydania:8 maja 2018

Liczba stron:216

ISBN:978-83-7471-644-4

Cena z okładki:18,90 zł

Trzy miesiące po ukazaniu się debiutanckiego tomu Dragon Ball Super na polskim rynku w maju na półki sklepowe trafił tom numer dwa, w którego wnętrzu odnajdziemy kolejne sześć rozdziałów kontynuujących fabułę znaną z pierwszego tomu.

Reprezentanci Siódmego Wszechświata prowadzą zaciekłe pojedynki z rywalami z Szóstego Wszechświata. Stawka jest wysoka, ponieważ przegrana w turnieju będzie wiązała się z przeniesieniem Ziemi w miejsce jej wymarłej odpowiedniczki w bliźniaczym wszechświecie. Fabuła zapoczątkowana w tej sadze nie jest już tożsama z wydaniem telewizyjnym. Oczywiście wszystkie kluczowe punkty dla rozwoju fabuły pozostają takie same, jednak sam sposób doprowadzenia do nich zaczyna iść własnym torem. Prosty przykład wariacji fabularnej to zamiana Gokū w poziom Boga podczas walki z Hitem, gdy w wersji animowanej Saiyanin łączy moc Kaiokena i poziomu Blue. Wynik starcia jest ten sam, jednak sam fakt "odkrywania" po raz kolejny fabuły w nowy sposób, jest niezwykle intrygujący. Dzięki temu fan chce sięgać po wydanie mangi lub anime z czystej ciekawości, by móc jeszcze raz przeżyć pojedynki w nieco odmienny sposób. Myślę, że danie wolnej ręki twórcom obu wydań jest dobrym i ciekawym krokiem. Dodatkowo, czytając mangę, mamy w końcu wrażenie, że fabuła nieco zwolniła i nie biegnie już tak szybko jak w sadze z Piwusem. Nie zostają też już pomijane żadne wątki fabularne. Od połowy tomu pierwszego możemy być spokojni o spójność historii.

W tomie drugim poznajemy zwycięzcę tytułowego turnieju. Jednocześnie dwa ostatnie rozdziały wprowadzają nas w dotychczas najbardziej brutalną i mroczną historię, z jaką czytelnik zetknął się podczas śledzenia fabuły całego Dragon Balla. Trunks z przyszłości, który podczas wojny z cyborgami stracił najbliższych, ponownie staje do walki. Tym razem zło przybrało postać samego Son Gokū! Skąd w przyszłości Trunksa pojawił się Gokū? Czy ponowny powrót do przeszłości przyniesie nadzieję na pokonanie wroga? Ta historia z pewnością przyćmi swym blaskiem dwie poprzednie sagi swoją zawiłością fabularną i rozwiązaniami.

W porównaniu do poprzedniego tomu nieznacznie poprawiła się jakość rysunków. Jest to oczywiście zasługa Toyotarō oraz samego Akiry Toriyamy, który koryguje niektóre z kadrów, by były bliższe jego koncepcji – więcej na ten temat można przeczytać w wywiadzie umieszczonym na końcu wydania. Jeśli chodzi o specyfikę polskiego wydania, warto wspomnieć, że od drugiego tomu jej oficjalnym konsultantem został główny redaktor serwisu DBNao.net – Shounen. Jest to olbrzymia zaleta, ponieważ niewiele osób w Polsce tak jak on zna od podszewki wszystkie aspekty fabularne i niuanse Dragon Balla, dzięki czemu stanowi niezwykłe wsparcie jako korektor i asystent merytoryczny.

Podobnie jak w pierwszym tomie, część nazw i imion zostało "ochrzczonych" na polskie odpowiedniki. Tym razem jednak znalazło się miejsce na rubrykę, w której pan tłumacz wskazuje pochodzenie imion oraz wyjaśnia, dlaczego zastosowano w ich przypadku tłumaczenie. Warto do niej zerknąć, być może rozwieje niektóre wątpliwości, które mogły się zrodzić w czasie czytania. Jeśli chodzi o zawartość bonusową, oprócz wywiadu z Toyotarō znajdziemy również krótki rozdział wyjaśniający fakt odmłodzenia ekipy Pilafa. Dodatkowo w wydaniu pre-orderowym nie mogło zabraknąć zakładki – tym razem znajduje się na niej Vegeta w formie Blue.

Podsumowując, drugi tom jest nieznacznie lepszy od poprzedniego. Fabuła łapie nowy rytm, Toriyama pomaga w rysunkach, nowa saga nabiera tempa. Nie pozostaje mi nic więcej, jak zachęcić wszystkich do zaopatrzenia się w niego, szczególnie w kontekście różnic, jakie występują w porównaniu do wersji animowanej.

Ocena 8,0