Kącik fana

Dragon Ball

Klub Fana » FanFicki » The Warriors of Universe! » Saga II » Rozdział XII
The Warriors of Universe! (Wojownicy Wszechświata!)
Saga II: Nerset!
Rozdział XII
 

Jakiś czas później, gdy przyjaciele opuścili już CC. Trunks zabrał siostrę na spacer, aby Bulma mogła spokojnie "przebadać" Vegetę. Gdy szli po ogrodzie, nagle Bra się zatrzymała i uważnie spojrzała na starszego brata.

– Trunks, co się stało, gdy polecieliście z tatą? – powiedziała.

– Bra, rozdzieliliśmy się, ponieważ tata tak chciał! Tata po prostu jest bardzo zmęczony po trudnej walce i jak trochę się prześpi to wszystko wróci do normy! – powiedział Trunks, aby uspokoić siostrzyczkę.

– Ale słyszałam, że Senzu nawet tu nie pomogło! – powiedziała Bra, która choć mała, była bardzo inteligentna. – Mama też próbowała mnie w ten sposób uspokoić, ale ja wiem co to jest Senzu! – dodała dziewczynka i rozpłakała się.

Trunks bez słowa ukucnął przy siostrze i pozwolił, aby się do niego przytuliła. Brę takie spokojne zachowanie Trunksa po kilku minutach uspokoiło na tyle, że przestała płakać, choć nadal była smutna.

– Bra, posłuchaj! Senzu nie zawsze działa jakbyśmy chcieli i myślę, że po prostu Senzu nie potrafi od razu przywrócić przytomności wojownikowi, który walczył i wygrał z dużym poświeceniem z władcą demonów. Jestem pewien, że już niedługo tata się obudzi! – powiedział Trunks do Bry.

– Dlaczego tak myślisz? – zapytała go siostra.

– To proste, tata nigdy się nie podaje! – powiedział Trunks i uśmiechnął się do siostry.

Tymczasem Vegeta miał dziwny sen.

"Jakieś miasto, w nim miliony Tsufulów, jest atakowanych przez kilkuset Saiyan. Jest wieczór. Tsufule strzelają z broni laserowej. Już by się wydawało, że się obronią, gdy na niebie ukazał się księżyc w pełni i Saiyanie przemienili się w Ozaru. To była rzeź. O świcie było już po Tsufulach, a Saiyanie opanowali swoją ojczystą planetę, którą dzielili razem z Tsufulami przez wieki."

Książę lekko drgnął przez sen. Śpi dalej.

"Ciemność go otacza, obraz ruin miasta znikł zastąpiony przez czerń.

– Książę Vegeta! – usłyszał za sobą znajomy głos, to był jego głos taki jaki miał jako kilkulatek.

Odwrócił się zdumiony i ujrzał siebie w wieku pięciu lat, takiego jaki wtedy był, w tym ubraniu, w którym wtedy chodził.

– Co to wszystko znaczy? Kim ty jesteś? – powiedział Saiyan.

– Jestem w pewnym sensie tobą! Jestem niezagojoną raną z twej duszy! – powiedział cień.

– Jaka rana na mej duszy?! – zdziwił się Saiyan.

– Ta, którą próbujesz dotąd zagłuszyć nieustannym treningiem i walką! Czy nie kojarzysz jeszcze, książę Saiyan? – powiedział cień.

-Śmierć mojego ojca i zniszczenie mojej planety! – powiedział Saiyan.

– Tak! Frezer zabił króla Saiyan i zniszczył planetę Vegetę! Pamiętasz jak to się stało, wiem o tym, to ta pamięć nie pozwala części twojej duszy , ja jestem tą częścią, ale nie musisz o tym zapomnieć, wystarczy, że wreszcie się z tym pogodzisz! I tak już tego nie zmienisz! Wiem co było wtedy dla ciebie najgorsze, ponieważ to ciągle tkwi we mnie! To było uczucie bezradności! Nie bałeś się! Ty nie znasz strachu! Możemy sobie nawzajem pomóc! Ja ci w uwolnieniu się od demonów przeszłości, a ty mi wtedy pozwolisz na powrót połączyć się z resztą swojej duszy, od której to odłączyło mnie to wydarzenie! Nieświadomie stworzyłeś mnie w swojej własnej duszy! – powiedział cień.

– Co masz na myśli! – powiedział Saiyan.

– Jesteśmy teraz w twoim umyśle! Ja tu jestem od dawna, a twoja świadomość w stanie bardzo głębokiego snu tutaj trafiła! Ja zostałem częściowo od tej świadomości oddzielony, a to nie powinno się wydarzyć! Jednak można to naprawić! Teraz po wielu latach może już jesteś gotowy, żeby wreszcie zostawić przeszłość na swoim miejscu i żeby rana na twej duszy wreszcie się zagoiła! – powiedział cień.

– Jak ta rana mogła w ogóle powstać? Przecież zawsze miałem silny charakter! – powiedział Saiyan.

– Właśnie, silny charakter, on nie pozwolił bowiem okazać ci smutku i rozpaczy, a tłumione te uczucia spowodowały powstanie rany! – powiedział cień.

– Co mogę teraz zrobić? – powiedział Saiyan.

– W umyśle pojawią się obrazy, a ty musisz je obejrzeć, nawet te, które dotąd starałeś się zepchnąć w otchłań niepamięci, a zwłaszcza te, ponieważ te wspomnienia są mną! – powiedział cień, a gdy tylko to zrobił ciemność zaczęła znikać, a pojawił się fragment planety Vegeta, trzy dni przed zniszczeniem przez Frezera. Widać pięcioletniego księcia lecącego wśród chmur. Nagle został zaatakowany przez napastników, książę broni się dzielnie, ale w pewnym momencie poczuł ukłucie w ramię i padł półprzytomny, napastnicy go chwycili i przetransportowali do kapsuły, którą dostali się na statek Frezera, który kazał porwać chłopaka. Tam zamknięto go w małym pomieszczeniu."

 
autor: Ania

<- Rozdział XI

<- powrót
Kącik fana ►
STRONA KORZYSTA Z PLIKÓW COOKIE: POLITYKA PRYWATNOŚCI
Anime Revolution Sprites Twierdza RPG Maker