Wydarzenie poprowadził spiker Fuji TV Mizuki Sano z pomocą duetu komediowego Harisenbon (Haruka Minowa, Haruna Kondō). Co ważniejsze, na scenie obecni byli seiyū Masako Nozawa (Son Goku, Gohan, Goten) oraz Toshio Furukawa (Piccolo), a także autorzy piosenek: duet Dragon Soul (Takayoshi Tanimoto i Takafumi Iwasaki, opening Kuu-Zen-Zetsu-Go) i grupa Good Morning America (ending Haikei, Zarathustra). Podczas występu po raz pierwszy zagrano pełną wersję nowego openingu. Nagrania nie udostępniono.
Po prezentacji dziennik Nikkan Sports opublikował w sieci artykuł, w którym przytacza wypowiedzi dwojga aktorów głosowych. Nozawa wspomina, że dawniej nieraz musiała podkładać głos pod sceny z niedokończoną grafiką, a teraz, gdy animacja jest zawsze gotowa, ma znacznie ułatwioną pracę. Furukawa zauważa, że dzięki lepszej technologii dźwięku podczas oglądania będzie można usłyszeć ich nagrania w najdrobniejszych szczegółach.
Co ciekawe, już po opublikowaniu tekstu portal skasował z artykułu jedno zdanie (kopia artykułu), a dotyczyło ono liczby odcinków serii. Napisano, że emisja potrwa rok i zacytowano wypowiedź Nozawy zdradzającą, że liczba odcinków została zmniejszona o połowę w stosunku do oryginalnych 92.
Ponadto przybyłym dziennikarzom wyświetlono na dużym ekranie wiadomość od twórcy Smoczego Świata, Akiry Toriyamy. Była to rozszerzona wersja komentarza opublikowanego niedawno w V Jumpie, o którym pisaliśmy wczoraj. Aby wiadomość od mistrza dotarła również do polskich czytelników, na polski przełożył miyamoto1.
Ostatecznym przeciwnikiem w mandze Dragon Ball jest Majin Buu. Jest okrągły, groźny, nieugięty!
W pierwszej połowie finałowej sagi obserwujemy codzienne perypetie syna Son Goku, Son Gohana, który pragnie wieść zwyczajne życie, jednak jego plany krzyżuje kolejna edycja Tenkaichi Budōkai.
W drugiej części pojawia się w obudzony z długiego snu Majin Buu. Ta saga to ciąg walk, które nawet dla mnie, rysownika komiksów, były na tyle intensywne, aby sprawić, iż miałem dość. Teraz, będąc starym człowiekiem z wysokim ciśnieniem i preferującym rzeczy łagodne, nie jestem już w stanie rysować scen walk. Czy raczej straciłem chęć do rysowania mang z walkami na pierwszym planie.
Będziemy świadkami wielu transformacji zarówno Saiyan, jak i Buu, którzy będą nieustannie rosnąć w siłę, a na końcu – ostrzegam przed spoilerem – zobaczymy Genki Damę.
Jednak jako autor osobiście wolę akcje ze zwyczajniejszymi postaciami. Szczególnie uwielbiałem rysowanie głupawego Mistera Satana wnoszącego swój wkład w zwycięstwo naszych bohaterów.
Na koniec chciałbym prosić, abyście zwrócili szczególną uwagę na mistrzowską pracę Masako Nozawy-san, która wspaniale operuje głosem, momentalnie zmieniając go pomiędzy trzema postaciami, Goku, Gohana i Gotena.