Dragon Ball

Jak wiadomo w mandze i anime Dragon Ball, wielu wojowników osiągało swoje kolejne poziomy, przez co stawali się mniej lub więcej silniejszymi niż przedtem.

Poniżej przedstawiamy trochę informacji o tych przemianach.

W tej formie widzimy Buu, gdy Babidi uwalnia go z wielkiej kuli. Kiedy się pojawia, Babidi jest nim bardzo zdziwiony, zaś East Kaioshin przerażony. Babidi sądził, że stało się coś złego podczas uwalniania Buu z kuli, ale mylił się.

Potwór nie wiedział co jest dobre, a co złe, ale chciał się dobrze bawić. Jego moc była bardzo wielka. Przez dłuższy okres czasu zamieniał on wszystkich ludzi w ciasteczka, po czym je zjadał. Zbuntował się Babidiemu, odrywając mu głowę, po czym mógł robić co tylko chciał.

Wkrótce przyszedł do niego Mister Satan, którego początkowym celem było zniszczenie demona. Ale w niedługim czasie zostali oni przyjaciółmi, a Buu okazał się nie być taki zły. Potem przyszedł do nich także pies, z którym Buu uwielbiał się bawić.

Kiedy jakiś człowiek postrzelił pieska Buu, demon wpadł w niepohamowaną furię. Wkrótce zraniono także Mister Satana. Buu uleczył obu, po czym zaczął się miotać, a z jego głowy zaczęły wydostawać się olbrzymie ilości gorącej pary. Wkrótce para ta uformowała się w nową postać. Był nią chudy, szaroskóry, zły Majin Buu. Jego moc i szybkość przewyższały tego drugiego i ostatecznie gruby Buu został zamieniony w czekoladkę i zjedzony. Wtedy demon zaczął przechodzić kolejną transformację.

W skutek zjedzenia grubego Buu przez złego Buu, powstał kolejny Buu - wysoki i chudy.

Miał on wielką chęć do walki, toteż poleciał szybko do Rajskiego Pałacu, gdzie Son-Goku obiecał mu wcześniej bardzo silnego wojownika. Chodziło tu oczywiście o Gotenksa. Tymczasem dwaj chłopcy Goten i Trunks przeprowadzali dopiero trening w Room of Spirit and Time. Początkowo demon zgodził się poczekać godzinę na przeciwnika, ale nie wytrzymał tak długo i rozkazał Piccolo, by zaprowadził go do niego. Więc wkrótce Nemek-jin zaczął prowadzić Buu jak najdłuższą drogą do pokoju treningowego.

Buu w tej formie był bardzo silny. Bez problemu dawał sobie radę z Gotenksem na poziomie Super Saiya-jina, ale mało które ataki potrafił odeprzeć. Gdy Gotenks osiągnął Super Saiya-jina 3 był wyraźnie silniejszy od demona. Wtedy ten obmyślił nowy plan.

Kiedy Majin Buu nie był w stanie pokonać Son-Gohana, wpadł na pewien pomysł. Mianowicie postanowił on wchłonąć pozostałych dwóch wojowników. Pierwszym z nich był Gotenks.

Buu otoczył Gotenksa oderwaną wcześniej częścią swojego ciała, po czym wchłonął ją, absorbując w tej sposób przeciwnika.

Na nowym poziomie, energia Buu wzrosła bardzo wiele. Zmienił się także nie wiele jego wygląd - na jego ciele pojawiła się kamizelka Gotenksa. Ponadto zyskał on także umiejętność wykorzystywania technik walki, którymi posługiwał się Gotenks, np. Super Ghost Kamikaze Attack.

Kiedy fuzja Gotenksa, który został jednocześnie z Piccolo wchłonięty przez Buu, rozpadła się, najważniejszą postacią siedzącą w demonie stał się Piccolo. Toteż wróg znowu musiał zmienić swój wygląd. Zniknęła kamizelka, a pojawił się płaszcz owego Namek-jina.

W tym momencie moc Buu oczywiście nie wzrosła, wręcz drastycznie zmalała, ale zamiast tego zyskał sporą inteligencję, jaką dysponował Piccolo.

Kiedy to Son-Goku przybył nareszcie na Ziemię, by scalić się z synem i nowym wojownikiem pokonać Buu, demon wpadł na świetny pomysł. Wkrótce zaabsorbował Son-Gohana.

W tej postaci, Buu zmienił jak zwykle swoje ubranie. Zniknął płaszcz Piccolo, po czym szybko pojawił się na nim strój Gohana. Jego moc również gwałtownie wzrosła. Mogłoby się wydawać, że jest on nie do pokonania. Bez problemu radził sobie z Goku i Vegetą, ale gdy ci Saiya-jinowie połączyli się poprzez kolczyki Potara, tworząc Vegetto, Buu nie był już najsilniejszym. Wkrótce wróg wchłonął przeciwnika, ale tamten wytworzył przedtem barierę ochronną, dzięki czemu przeżył.

W momencie gdy Vegetto pojawił się w organizmie Buu, nie wiedzieć czemu fuzja się rozpadła. Niedługo potem Goku i Vegeta wraz z uwolnionymi synami i Piccolo wydostali się na zewnątrz.

Po tym jak Goku i Vegeta z innymi wydostali się z wnętrza Buu, potwór zaczął przechodzić kolejną metamorfozę. Z jego ciała wydobywały się niezliczone opary, aż w końcu pojawił się nowy osobnik.

Demon znacznie zmalał, przez co początkowo nikt nie doceniał jego mocy. W rzeczywistości, Buu powrócił po prostu do swojego pierwotnego stadium. Takim właśnie stworzył go Bibidi. W tej formie, nie potrafił on mówić, wydawał z siebie tylko różne dźwięki.

Buu posiadł również umiejętność szybkiego uczenia się technik stosowanych przez przeciwników, tylko na nie spoglądając. Na przykład potrafił się teleportować. Jego siła i szybkość wzrosły jeszcze bardziej. Tymczasem Goku i Vegeta zrezygnowali z ponownej fuzji. Demon został ostatecznie zniszczony przez Goku, który stworzył olbrzymią kulę Genki-Dama.

Kiedy Buu w swojej ostatniej formie walczył z Goku i Vegetą, w pewnym momencie miał zamiar uderzyć Mister Satana. Nie mógł tego jednak uczynić, gdyż potwór zapamiętał go jako przyjaciela. Nagle zaczęła go mocno boleć głowa, po czym wypluł z siebie grubego Buu.

Gruby Buu nie miał w sobie ani trochę zła, toteż postanowił pomóc w walce przeciwko złemu demonowi.

Dawno temu, kiedy Bibidi stworzył Buu, ten wkrótce zaatakował pięciu Kaioshinów, z których ostatecznie przeżył tylko East Kaioshin.

Majin Buu zabił najpierw dwóch Kaioshinów North i West, ale ich nie absorbując. Następnie wchłonął South Kaioshina i przeszedł transformację. Wzrosła jego moc i zmienił się trochę wygląd. Potem demon zaabsorbował jeszcze jednego - grubego Dai Kaioshina. Tym razem bardziej się on zmienił. Stał się grubszy, łagodniejszy i wesoły. Przypominał duże dziecko.

Gdy w Buu uderzała Genki-Dama, Son-Goku głośńo powiedział, że jeszcze raz chce się zmierzyć z przeciwnikiem. Enma-Daio wysłuchał prośby Goku i wkrótce Buu dokonał reinkarnacji.

Na 28. Tenkaichi Budokai, Goku odnalazł tego wojownika. Był on przestraszonym chłopcem pochodzącym z biednej wioski. Na imię miał Uub (Buu od tyłu).

Son-Goku podczas walki zmusił przeciwnika do pokazania przez niego całej jego mocy. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni mocą tego chłopca, która oczywiście nie dorównywała Goku, ale mimo to była wielka.

Wkrótce Saiya-jin postanowił wybrać się na kilkuletni trening z Uubem. Po dziesięciu latach go ukończyli, kiedy trenowali w Rajskim Pałacu.